Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zagubiona ona

Związek na odległość

Polecane posty

Gość Zagubiona ona

Co myślicie o takich związkach? Czy to się ma prawo udać? Dzieli nas 500km. Spotykamy się w weekend co 2-3 tygodnie. Takie życie, każde z nas ma pracę i swoje obowiązki. Chcemy być razem, myślimy o tym by któreś z nas przeprowadziło się. Nie jest to.niemożliwe, ale wymaga załatwienia wielu spraw, co za tym idzie, czasu. Boje się. Kocham i wiem, że chce być z nim, ale obawiam się, że pewnego dnia to wszystko straci sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żyłam przez jakiś czas z moim facetem w dwóch różnych krajach, widywaliśmy się co 2 tygodnie i przetrwaliśmy. Ale życie w taki sposób na dłuższą metę jest niewykonalne i nie ma sensu. Po to się z kimś wiążesz, żeby z nim żyć. Jedno musi się przenieść do drugiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona ona
Chcę być z nim każdego dnia, ale tego nie da się załatwić na pstrykniecie palcem. Każdego dnia zastanawiam się jak to wszystko ogarnąć i zorganizować. Są lepsze i gorsze dni. Stąd moje obawy, zakładając, że potrwa to jeszcze kilka miesięcy, czy uda nam się to przetrwać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwykle to facet nie chce się przeprowadzać, więc czy jesteś skłonna zaryzykować, wszystko zostawić i zaczynać od nowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona ona
W pierwszej wersji to on zapowiadał, że się przeprowadzi. Właściwie na pierwszy rzut oka ma ku temu lepsze możliwości, bo prowadzi własną działalność. Jednak sprawa nie jest tak prosta, bo na miejscu zostawilby z była żoną córkę... Moja praca daje mi różne opcje i możliwości, również zmiany miejsca pracy. Jestem gotowa zrobić wszystko by z nim być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co myślicie o takich związkach? Czy to się ma prawo udać? xxxx nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może się udać tylko pod jednym warunkiem Zamieszkają razem ,jedno musi sie poświęcić dla miłości jesli kocha . Jesli nie ma wspólnych planów na przyszłość to lepiej to zakończyć bo bez sensu jest to ciągnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty naprawdę jesteś zagubiona skoro lecisz na cudze łoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na jakie cudze łoże umiesz czytać? Była żona... rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona ona
Nigdy nie rozbilabym czyjejś rodziny. Oboje jesteśmy z odzysku mamy masę doświadczeń za sobą. Od początku znajomości czuliśmy, że to przeznaczenie. Boje się tylko, że czasami chęci i starania to za mało, że to nie wystarczy... Pytanie do gościa wczoraj 22:20 Dlaczego nie może się to udać wg Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak będziesz się tak zastanawiać, to faktycznie nic z tego nie będzie. Ile już tak do siebie jeździcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona ona
Nie zastanawialabym się w ogóle, gdyby nie fakt, że on ma obawy. Jest rozdarty pomiędzy mną a córką. Rozumiem go i staram się wspierać, ale przecież nie mogę sama wszystkiego załatwić. Właściwie zadeklarowałam, że w tej sytuacji ja zrobię wszystko, aby przeprowadzić się do niego. Zaczynam jednak obawiać się, że to nie o to chodzi... Taki stan rzeczy od 6 miesięcy i może potrwać jeszcze drugie tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćABC
Obawiam się ,ze przeprowadzając się do niego będziesz piątym kołem u wozu dlatego on nie chce przeprowadzić się do Ciebie. W takim zawieszeniu będzie ciężko żyć i może się to rozwalić bo ,któreś z was pozna kogoś na miejscu. Związek na odległość jest meczący , wiem coś o tym bo byłam w takim związku 6 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona ona
Dlaczego miałabym być piątym kołem u wozu? Córka nie mieszka z nim, ma wyznaczone terminy odwiedzin. Zresztą poznalysmy się i dogadujemy się dobrze. Skoro mnie kocha i jestem dla niego najważniejsza to chyba powinien się cieszyć z mojej decyzji. 6 lat to bardzo długo, mnie męczy już te kilka miesięcy, dlatego dążę do tego, aby być razem. Może to tylko ja tak naprawdę tego chcę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zyje rok. Niecałe 100 km. Niby nieduzo ale mamy takie grafiki ze nie mamy stalego rytmu spotkan. Czasami 2xmies czasami 1x3 mies. Codziennie sms tel. Od dzien dobry, po wspólne podejmowanie waznych decyzji, zakupy przez mms, codziennie jak minal dzien, az po dobranoc. Miesięcznie 1500 sms. Dzis dostałam biling to sie usmialam bo nie czuc tego ze tyle piszemy. Zamieszkamy blizej siebie za kilka lat (taki zawód). Ale kochamy sie i przynajmniej ja nie wyobrazam sobie zycia bez niego. Unikamy spiec bo nie mielismy od roku ani dnia ciszy (jeden dzien gdy sie przeprowadzal 2 smsy i to byla katorga) a na odleglosc ciezko sie godzic wyjasniac. Zamiast klotni rozmawiamy o tym co nie pasuje. Myślę ze jesli naprawdę zależy ludziom na sobie to sie da stworzyc szczesliwy i bardzo bliski zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam, ze nie da się stworzyć prawdziwego związku na odległość. Brak codzienności, życia razem, poznania się tak naprawdę, bliskości, kontaktu fizycznego. Na dłuższą metę, to nie ma sensu, to bardziej bliski kolega/przyjaciel niż partner.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćABC
Na odległość da się stworzyć bliski szczery związek i nie w tym jest problem. Problem to życie dniem codziennym kiedy jesteś w związku a nie masz się do kogo przytulic się, seks uprawiasz z wibratorem, samotnie spędzasz święta i inne uroczystości , to jest imitacja związku i na dłużą metę nie sprawdza się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona ona
Rzadko się spotkacie pomimo niewielkiej odległości. Podziwiam, bo ja mając mężczyznę tak "blisko" a jednocześnie będąc bez niego, chyba bym oszalała. Mój partner ma taką pracę, że czasem tylko może pozwolić sobie na to, aby cały dzień ze mną smsowac. Rozmawiamy przez telefon. Święta spędziliśmy razem, Wielkanocne również będą wspólne. Jednak gośćABC masz rację, brakuje mi go. Zawsze smutno mi się robi gdy widzę znajome pary spacerujące razem, spędzające ze sobą większość czasu. A ja muszę czekać... Najbardziej dobija mnie jednak to, że on z jednej strony chce, a z drugiej ma tyle obaw, ze boję się dnia, w którym powie mi, że to wszystko nie ma sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×