Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AgaiOn

3 latek i brak samodzielnej zabawy ?

Polecane posty

Gość AgaiOn

Witam , mój synek ma ( 2 l 8 msc) nie wykazuje żadnych zainteresowań zabawą samemu . Cały czas muszę się z nim bawić , nie jestem w stanie zrobić nic w domu bo od razu słyszę „chodź się bawić” , „ czemu się nie bawisz”. Próbowałam wciągać go do pomagania mi w domu , próbowałam by bawił się w pomieszczeniu w którym ja się znajduję ale to nie przynosi rezultatu. Niestety każda nasza zabawa nie jest również długa, bo zajmuje nam ok 2- 3 minut więc to też powoduje , że po dwóch godzinach różnych zabaw jestem wykończona. Staram się z nim robić przeróżne rzeczy od gier,klocków,puzzli, po prace plastyczne czy różne wycieczki na dworze. Niestety nawet sala zabaw,plac zabaw wymaga ode mnie ciągłej aktywności. Spróbowałam, przez 2 godziny zajmować się swoimi sprawami, z nadzieją , że syn się sam zabawi , NIE. Czekał,całe 2 godziny leżąc na łóżku, popłakując, zaczepiając mnie i zadając pytanie czy skończyłam i ze mam się bawić . Syn raczej stroni od dzieci niż się z nimi bawi, dość dużo naśladuje rzeczy od nich ale tylko te złe. Próbowałam dawać go na parę godzin do przedszkola, ale musiałam zrezygnować bo syn zaczął przerażająco chorować. Nie przypuszczam , że brakuje mu bliskości ze mną, gdyż dużo się przytulamy, spędzamy ze sobą cały dzień , gdyż tata wraca bardzo późno. Zastanawiające jest to, że gdy z tata zostaję czasem na parę godzin , potrafi zabawić się sam, gdy jedziemy na parę dni do kuzynki w jego wieku , też potrafi się troszkę zająć sobą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to mały lobuz, przytulam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój jak poszedł do przedszkola to się zmienił. Jak wraca idzie do swojego pokoju i bawi się z 40 min sam swoimi zabawkami taki jest stęskniony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rada jest prosta. Zajmuj sie swoimi obowiazkami a w miedzyczasie tlumacz ze nie dasz rady sie z nim bawić bo robisz to i to... Bedzie troche placzu bo niestety Twoj malec jest przez Ciebie rozpieszczony ale po kilku razach mu przejdzie. Nie nauczy sie sam bawic dopoki bedziesz mu towarzyszyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musisz to robic stopniowo, najpierw go zostawic na 10 min, nastepnym razem na 15min

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko moja córka ma dokładnie tyle samo co twój syn. Też muszę się z nią bawić bo sama zajmie się najwyżej 10 minut , na szczęscie mogę zrobić pranie bo lubi wrzucać do pralki a potem wieszać, pomaga mi tez trochę opróżniac zmywarkę czy wycierać kurze , cały czas musi być ze mną na sali zabaw tez muszę być blisko , nie mogę sobie siąść i czytać gazety jak inne mamy , eh....mam nadzieje że kiedyś się będzie bawić troche sama Jeszcze dodam ze ja pracuję , jest z babciami które też muszą się z nią bawić z tatą bawić się nie chce, tata nie może jej też czytać przed snem bo musi to zrobić mamusia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AgaIOn
Podziwiam więc Panią za chęci i siłe. Ja niestety już wysiadam, jestem zwyczajnie przemęczona. przyznam się szczerze, że gdyby te zabawy trwały trwały długo , po 20 minut każda też miałaby na te zabawy siły i ochotę przede wszystkim . One natomiast trwają po 3 minuty. On niestety jest tylko ze mna, przeprowadzilismy sie do innego wojewodzctwa i tutaj zero znajomych , rodziny. tylko on i ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja z 11:25 moja córka ma jeszcze tak że krzyczy i płacze ostatnio o byle co i prawie wszystko jest na NIE, też już wysiadam , mam mało cierpliwość , często krzyknę na małą a potem mam mega wyrzuty sumienia daję ją od września do przedszkola ale boję się że będzie płakać i krzyczeć że nie będzie chciała chodzić i się będzie buntować i oczywiście te choroby :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AgaIOn
tak, naszym kolejnym problemem z ktorym nie potrafimy sobie poradzić jest ciągły płacz o wszystko . Odnoszę wrażenie jakby moje dziecko było histerykiem, bo o wszystko jest płacz. Cos mu sie nie udaje, z czyms sobie nie radzi , nerwy , płacz, od razu sie poddaje, zniecheca.Czegos mu zabraniam , nakarzuje jest to samo. Na nic zdaja sie kompromisy, tlumaczenia , wybor.....eh zastanawiam się gdzie sa te idealne dzieci o ktorych mowia rodzice , co oni robia ze ich dzieci sa jakies takie normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To u mnie jest odwrotnie. Jak mojemu powiem ze musze coś zrobić to zabawi się sam a jak tata wraca z pracy to nawet do toalety nie chce go puścić bo każe mu się ciągle z nim bawić. Wydaje mi się ze ty po prostu nauczyłas dziecko , że zawsze jesteś chętna do zabawy z nim. Napewno nie doszukiwałabym się też w nim jakiegoś spektrum autyzmu czy innych zburzen. On ma jeszcze czas na to by nauczyć się zabawy z innymi dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naprawde ważniejsze jest dla ciebie sprzatanie od czasu spedzonego z dzieckiem?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeść chyba tez coś trzeba? Obiad sam się nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dziecko w sali zabaw trzyma się mamy, to już rzeczywiście jest problem. Potrafisz być stanowcza? Ale nie stanowcza, jak już dziecko cie wkurzy, tylko z natury? Jak nie, to polecam metodę małych kroków. Mówisz dziecku, że jak skończycie sie bawić, to idziesz do kuchni np . pozmywać, a on ma się sam w tym czasie bawić. Przyjdziesz do niego, jak pozmywasz. Jak płacze i pójdzie za tobą, to nic nie szkodzi. Niech nawet tak robi, ważne żebyś ty robila swoje. Możesz od czasu do czasu powtórzyć- mama musi pozmywac. Ale uwaga- jak juz pozmywasz, rzucasz wszystko i idziesz się bawić. To bardzo, bardzo ważne, bo dziecko w ten sposób nabiera zaufania. W koncu zrozumie, że jak mama coś ma do zrobienia, to później wroci do zabawy. Mów dziecku co zamierzasz zrobić i kiedy wrócisz do zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś naprawde ważniejsze jest dla ciebie sprzatanie od czasu spedzonego z dzieckiem?! Xxxx Jeśli uważasz, że dziecko powinno jęczeć mamie do ucha "baw się ze mną" przez 24 godziny na dobę to to z Tobą jest coś nie tak. X/ autorko a może spróbuj systemu nagród. Np. Jak sam zbudujesz taką wysoką wieżę z klocków to w nagrodę zbudujemy namiot z koca; jak sam ułożysz tory i pobawisz się kolejką to razem pomalujemy farbkami; jak sam przełożysz wszystkie ziarenka fasoli z woreczka do pojemnika podczas gdy ja będę odbierać ziemniaki to coś tam ;) albo kup zegar z wyraźnymi dużymi cyframi (ostatnio kupiłam taki w ikei za kilka złotych w podobnym celu) i mów- teraz pobaw się samana przykład układając puzzle a jak ta wskazówka będzie na cyferce 3 to przyjdę do Ciebie i poukładam z Tobą. Ps. Mój starszak też ma 2 lata i 8 mscy i choć na ogół nie ma z nim kłopotów to czasem też potrafi tak całe dnie jęczeć. .. taki wiek ;) ale to ważne byś uczyła go samodzielnej zabawy oraz starała się by miał częsty kontakt z rówieśnikami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bosze jaki problem :D sama go tak nauczyłaś, pozbawiłaś inwencji twórczej dziecka. ustal z dzieckiem zasady: jesteś już dużym chłopcem i masz sam się bawić. a jak będzie wył-to daj mu karę i może gnojek się szybko nauczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×