Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zzalamanaautorka

Zdrada, powrót, miłość...

Polecane posty

Gość zzalamanaautorka

Witajcie. Mam pewien problem i nie za bardzo wiem jak postąpić dalej. Postaram się w jak największym skrócie opisać moją historię. Od paru lat byłam sama. Mam po trzydziestce. Nie mogłam znaleźć faceta. Zresztą nie w tym rzecz. Moja najlepsza przyjaciółka dwa lata temu urodziła dziecko, wydawało mi się, że jest ze swoim mężem bardzo szczęśliwa. On przystojny, dobry, czuły, genialny mąż i ojciec, czego chcieć więcej? Okazało się jednak, że pomiędzy nimi nie jest tak różowo, a ona to zdradza od paru miesięcy. Sama mi o tym powiedziała. Byłam w szoku, nie popierałam jej zachowania, ale przecież to przyjaciółka. Jakiś czas później dowiedział się o tym jej mąż. Ona się wprowadziła do kochanka. Szok, nie poznaje jej zachowania, zmieniła się, zmieniła priorytety, a jej mąż jakieś cztery miesiące później wyznał mi miłość. Zawsze jakoś mieliśmy się ku sobie, ale to mąż przyjaciółki. Przez myśl mi nie przeszło, że ja i on, no wiecie. Spędziliśmy wspólną noc. Jedną, drugą i pewnego ranka ta owa przyjaciółka przyjeżdża do mnie zapłakana. Zdziwiłam się, bo w sumie nasz kontakt trochę się urwał. W to nieszczęście ,gdy ona weszła z łazienki wyszedł on ( jej mąż). Okazało się, że tamten przysłowiowo kopnął ją w cztery litery. Ona sama nie wiedziała, że ja spotykam się z jej byłym mężem. Ma pretensje do mnie, do niego. Mam mętlik w głowie. Ona chce wrócić do męża,chce, by ich dziecko miało normalną rodzinę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, że się nie rozwiedli? Troche niefajnie, ale to ona pierwsza odeszła od męża, to ona zdradziła, więc czego oczekiwała? Że będzie na nią czekał, az ona się wyszaleje z kochankiem? Co on mówi? Poza tym skoro Ciebie kocha, to małżeństwo, które łaczy tylko dziecko, prędzej, czy później i tak się rozpadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzalamanaautorka
Jeszcze się nie rozwiedli. Jej mina, gdy zobaczyła jego u mnie bezcenna. Weszła w najgorszym momencie. Nie dziwię się w sumie, ale on nie będzie na nią czekał po tym co mu zrobiła. On twierdzi, że chce rozwodu, że będzie walczył o dziecko. To okropnie trudne. Dalej nie spotkałam tak fajnego faceta, ale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzalamanaautorka
Dawno*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja na Twoim miejscu nie przejmowałabym się 'przyjaciółką'. Widzisz ja jestem osobą z zasadami, miałam koleżanki, które zdradzały/były kochankami i szczerze musze napisac, ze już nie rozmawiamy. Nie mogłam/nie potrafiłam z nimi juz rozmawiać, starałam się nie oceniać mimo, że bardzo mi się nie podobało to co robiły. Ale ja znałam ich partnerów, rozmawiałam z nimi, nie raz mi pomagali, więc jak mogłam takiemu człowiekowi spojrzeć prosto w oczy, kiedy wiedziałam, ze jego partnerka go zdradza? Po prostu kierujemy się czymś innym w życiu i nasze drogi się rozeszły. One nie mogły juz ze mną swobodnie porozmawiac, bo wiedziały, ze ja nie chcę tego słuchać. A co do Twojej sytuacji, to przeciez i tak juz po przyjaźni, nie będziecie już z sobą rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzalamanaautorka
On jej wygarnął, że jest żałosna, żeby wracała skąd przyszła, żeby nie wtrącała się w nasze życie. Ona oczywiście zaczęła wyskakiwać z beszczelnymi tekstami do mnie, że zabrałam jej męża, bo sama nie potrafiłam znaleźć faceta. Poczułam się okropnie, jakby to była moja wina , że ona miała kochanka. Wydawało mi się, że to najwierniejsza osoba na świecie, że rodzina jest dla niej najważniejsza, a jednak nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikogo jej nie odebrałaś, sama go zostawiła. Pewnie jeszcze nie raz usłyszysz takie słowa, ale to i tak nie zmienia faktu, że mąz juz jej nie chce i tyle. Facet chce wziąć rozwód i ułożyć sobie życie z Tobą, winna możesz się czuć tylko dlatego, ze właściwie to on jest jeszcze żonaty, nie jest wolnym facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzalamanaautorka
Wiem, jestem tą drugą, bo formalnie oni są jeszcze małżeństwem. Sama byłam przekonana, że do końca życia nie będę już z żadnym facetem, bo po trzydziestce wszyscy fajni zajęci, no i trafił się on. Też jakby zajęty, ale powiedział, że jak najszybciej się rozwiedzie. Cholernie mi szkoda, że straciłam przyjaciółkę, sypiajac z nim cały czas mam wrażenie, że ją ranię... nie wiem dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe, czy ona sypiając z kochankiem, myślała że rani męża? Wątpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nic brzydzisz się sypiac z facetem koleżanki to sypiaj p3wni3 i tak do niej wroci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eee... on już jej nie kocha i już kocha ciebie... przyjaciółka zdradziła męża więc już nie jest przyjaciółką. .. więc ty i jej mąż together... yhm... cudowne :) uwielbiam te szlachetne pojęcia używane do nazywania pewnych relacji jakby pomijając ich prawdziwą definicję. Przyjaciółka? You kidding me :D Mąż? ?? Don't make me sad. Ani przyjaciółka ani mąż. Wszystko pseudo. Cały nowy świat pseudo relacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzalamanaautorka
Po prostu ciężko podjąć decyzję. Niby chce z nim być, z drugiej strony się boję. Dla niego ważne jest dziecko. Boję się, że dla jego dobra on jej ulegnie, chociaż zapiera się, że nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty sue nua nue orzejmuj bo nie ma w tym twojej winy ze zostawika meza.I teraz chciala wrocic z podkulonym ogonem.Mozna powiedziec ze los do was sie usmiechnal i dal wam szanse na milosc skoro mieliscie sie ku sobie ;) a tamta niech sobie gada co chce.Najlepiej zerwij z nia kontakt.To co ona wyprawia jest chamskie...Ja mam podobna sytuacje i napewno nie wroce do zony choc z ta druga tez nie jestesmy razem :((( najwazniejsze teraz ze macie siebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opowiem wam moja historie, nie kazdy a wrecz malo kto ze ppwie ze jestem normalna. zdradzilam meza, tak jestem.idiotka! Zdazylo mi sie rok temu, caly rok sie z tym meczylam, pisze to po to ze moze mnie ktos zrozumie moze ktos jest w podobnej sytuacji, mialam z mezem kryzys klotnie on pil, moj niby romans ale nie nazwe twgo tak trwal 4 miesiace zrobilam to 4 razy, ledwo z mezem sie rozmawialo a mowa dogadac wieczne klotnie, w sumie to fb zniszxzylo nam zycie, wiecznie ktos do mnie pisal ktos zagadywal, jestem mloda mam 28 lat. Moj maz 29 , mamy syna 8 letniego jestesmy ze soba 12 lat, dopuki nie mialam fb bylo inaczej , moj maz byl zazdrosny, rozumiem go , pomimo tego nie mnie nie interesowalo ze kolega sie odezwal czy napisalnktos ze studiow, bylam wpatrzona w meza, ostatni rok zmienil nam zycie, cos w nas wygaslo, zrobilam cos okropnego czego sienwstydze, zniszczylam nam zycie, dowiedzial sie o tym tydz temu, bo sie przyznalam , wszedl w moje fb sciagnal aplikacje dzieki ktroej przeczytal jak rok temu napisalam ze koncze z tym ze tak nie chce, przyznalam sie, niw mam kontaktu z tym gosciem , ale sumienie mnie meczylo balam sie przyznac, jestem w obecnej sytuacji gdzie nie spie od tyg maz tez nie wyprowadzil sie wynajal mieszkanie , przez pare dni gadalismy fajnie tak spokojnie, pisalismy cale noce, dzwonilam, ale wczoraj postanowil ze cierpinze ogranicza kontakt, pisze mu co czuje, ze tesknie ze cierpie, syn sie pyta kuedy tata wroci, ja placze i maz tez bo wien o tym, plakal przy mnie, mowi ze gdyby wiedzial ze wiecej tego nienzrobie to by mi wybaczyl ale nie da sie wyrolowac, mowinze rozwod za miesiac ze mam mu dac ze chce zdjac rogi, zadalan pytanie jakby bylo na odwort to powiedzial ze by sie przykol do mojej nogi i by lezal jak pies, ze jakbymmgo wywalila to by siedzial pod drzwiami ale ze nie chce tego ode mnienze nie chxe juz byc ze mna, ze chce odpoczac i zapomniec o mnie ale mowil tez ze jak nie dzwonie to xzeka ze jak nie pisze to czeka jak jestem to gada a jak wychodze od niego z pracy to nie chce abym wyszla, ze cierpi jak mnie widzi ze nie chxe mnie ogladac, ze kontakr ze mna jednak go za duzo kosztuje i mam sie nie starac bo on nie wroci, ze moze po rozwodzie za pare lat, co mam zrobic bo mowie do niego ze wiem ze mnie kochasz i ze nie chcesz tefo a on ale musze , zostalem zmuszony, jak go odzyskac , wiwm ze jest jakas szansa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×