Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy to był nietakt?

Polecane posty

Gość gość

Swego czasu byłam na pogrzebie babci. Nie usiadłam w pierwszej ławce za trumną tylko po środku kościoła razem z moim rodzeństwem. Tak może w 8 ławce na 20 W pierwszej ławce siedziała niezbyt lubiana rodzina mojego wujka. Dlatego usiedliśmy gdzie indziej bo dużo złego przez nich działo się w naszej rodzinie. Potem już normalnie szliśmy za trumną a potem na cmentarzu już wszyscy razem. Teraz reszta rodziny wyrzuca nam że zachowaliśmy się nie ładnie. Pogrzeb był na wsi. Czy faktycznie w waszej ocenie jest to nietakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak nietakt !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Poszliście "odprowadzić i pożegać" babcię a nie na pogaduchy. Nietaktem byłoby gdybyście się przy wszystkich zaczęli kłócić albo udawali kochającą się rodzinę jak tak nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziś przy stole się wywinęła rozmowa i wyszło na to, że jakieś dwie sąsiadki powiedziały naszej mamie i ciotce, że źle się zachowaliśmy, bo nie siedzieliśmy w kościele z rodziną. O to cała afera. Byliśmy z małżonkami. Siedzieliśmy wszyscy razem tylko, że nie w pierwszej ławie. Babcia mieszkała z tamtą rodziną, która potrafiła wszystkich skłócić. Przez to też duża część rodziny (w tym my) nie utrzymywaliśmy z nimi kontaktów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby czasy się zmieniły ale życie pokazuje że wieś pozostanie wsią..zlej temat i miej wywalone na czcze gadanie zaściankowej wiochy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pogrzeb był jakiś czas temu. Nikt nikomu nie robił wyrzutów. Po pogrzebie każdy rozszedł się w swoją stronę i zaczął żyć swoim życiem. A tu dziś przy stole taka niespodzianka. Normalnie mnie zatkało. Rozumiem, że gdybyśmy nie przyszli. A tu po prostu siedzieliśmy w innej części kościoła. Inną sprawą jest to, że nasza rodzina jest bardzo skłócona ze sobą. Może jakiś awantur nie było ale nikt nikogo nie odwiedza. Nie chodzi mi o moje rodzeństwo bo tu wszystko w porządku. Raczej o ciotki i kuzynki i ich rodziny. Widocznie na tym pogrzebie był bardzo widoczny podział rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×