Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy sa tu jakies kobiety ktore oplakuja eksa kilka lat

Polecane posty

Gość gość
gosc on dziś dno i śmietnisko ludzie dzisiaj nie mają honoru będąc w jednym związku, zaczynają kolejne... brak słów, ale takie uroki naszych czasów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspominam mile chwile ale nie opłakuje. Mój najdłuższy związek trwał 5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juz 2 lata nie moge znalezc innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Umarł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nolwenn
Ja się w sumie spotykałam z innymi facetami, ale nic nie zaskakuje. Nie umiem się już zaangażować i sama nie wiem czemu. Zrobiłam się zimna i niedostępna. Jak facet się mną interesuje, to ja się wycofuję i zrywam kontakt, nawet jeśli ten facet mi się podoba. Cóż, ex zostawił blizny na całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc on
sory ale nie planowałem tego. Stało się. Nie zdradziłem żony. Czuję coś do innej. Dziwne to jest ale czuję do obu. Mówisz dno dna? Tak w pewnym sensie masz rację. I nawet czasami się tak czuję. Nie będę Wam tłumaczył bo bym nie potrafił. Sam nie rozumiem. Jednak nie miałem pojęcia , że porzucona kobieta tak długo tęskni. c*****o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój najdłuższy tylko 1.5 roku i czasami nadal boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na msze dały w podziękowaniu że odszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
n

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem zawistna
Opowiadał mi cuda, jeszcze po tym jak mnie rzucił to wydzwaniał i płakał, że popełnił błąd ale nie może już tego cofnąć. Wtedy nie rozumiałam dlaczego, teraz wiem, że jego laska była już w ciąży. W każdym razie po dwóch latach oni są szczęśliwi a ja samotna i skopana przez życie. Nic mi się nie układa na żadnym polu. Jestem wrakiem i nie wiem czy się jeszcze podniosę. Chyba nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem zawistna
Serio? A znasz moje życie? Ex to najmniejszy problem. Nawet nie problem. Jestem zwyczajnie zawistna. Brzydkie uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem zawistna
Ha ha ha ! Oświeć mnie zatem. Dajesz mędrcu z internetu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oswiec co do czego? ze zwyczajnie nie umiesz przyznac sie do swoich blednych decyzji, braku konsekwencji itd? spokojnie, nalezysz do wiekszosci, zreszta spojrz na swoj nick - to zycie taki wybralo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem zawistna
Nie. To podsumowanie tego co czuję do ex. Nick musi być kontrowersyjny, inaczej nikt tego nie przeczyta. Z konsekwencją nie mam problemów, do swoich błędów przyznałam się przed sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Większość kobiet nie chce tego zmieniać bo to jest taki fajny sposób na życie. Jestem nieszczęśliwa. x if, to dotyczy nie tylko kobiet, podobnym przykladem jest to, ze 60% ludzi w polsce nienawidzi swojej pracy ale absolutnie nie robi nic, zeby to zmienic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem zawistna
Ależ oczywiście, że on nie jest moim wrogiem. Zobaczyłam temat i sobie o nim przypomniałam. Przypomniałam sobie ile mu pomogłam, co dla niego robiłam, jak dbałam i jak się na mnie wypiął na końcu i doskonale mu się wiedzie. I niech im się wiedzie. Moja złość dotyczy tego, że mi się nie wiedzie i nie wiem jak to zmienić. Tego że walczę, spalam się, daje z siebie więcej niż mogę i nie ma efektów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doskonale mu się wiedzie. x tego nie wiesz tak naprawde, mnostwo ludzi ma takie kretynskie potrzeby by pokazac innym jak im jest cudownie, widac to na fb na przyklad, a czy to ma pokrycie w rzeczywistosci? czasem tak a czasem nie, olej to wez "niep*****l" i zyj swoim zyciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi się nie wiedzie i nie wiem jak to zmienić. x napisz w czym i wytlumacze ci jak wiele zalezy od ciebie, a ze to wymaga czesto ciezkiej pracy, no coz, za darmo to mozna w ryj najwyzej dostac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem zawistna
W czasie, kiedy sie znaliśmy mi wiodło się doskonale. Pomogłam mu zawodowo, dałam kilka rad dotyczących przyszłości. Z wszystkich skorzystał. Awansował, zaczął się kształcić, uczyć języka kraju w którym mieszka, uregulował swoją sytuację prawną. Więc chyba doskonale mu sie wiedzie. A na nową drogę życia zostały mu moje meble, sprzęty, pościel, naczynia... A moje życie? Byłam zmuszona wrócić tutaj. To nie była moja decyzja. Nie mogę znaleźć pracy. Dorabiam rzeczami grubo poniżej kwalifikacji, zostałam okradziona, musiałam wyprowadzić się z mojego mieszkania, bo mnie na nie nie stać. Lokatorzy, kolejni zresztą, ludzie na poziomie, z dobrą pracą, nie płacą. Eksmisja to jakaś masakra. Wpadam co chwilę w większe długi, chociaż wszystko co zarobię oddaję bankom. Zostałam pokrzywdzoną w sprawie karnej a przestępca raczej się wywinie i śmieje mi się w twarz przy każdej okazji. O największym koszmarze nie napiszę, bo po nim rok byłam na prochach i nie wiedziałam jak z rozpaczy wstać z łóżka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W czasie, kiedy sie znaliśmy mi wiodło się doskonale. Pomogłam mu zawodowo, dałam kilka rad dotyczących przyszłości. x yhy, matka teresa - skoro potrafilas doradzic jemu to skup sie na sobie Z wszystkich skorzystał. Awansował, zaczął się kształcić, uczyć języka kraju w którym mieszka, uregulował swoją sytuację prawną. x a co z twoja edukacja? czyzbys skupiajac sie na nim (jak wiele kobiet) zapomniala o swoim rozwoju? Więc chyba doskonale mu sie wiedzie. A na nową drogę życia zostały mu moje meble, sprzęty, pościel, naczynia... x "chyba" - to idealne slowo, niech sie wiedzie, inwestowal, pracowal to ma a te twoje meble itd - ukradl? czy zostawilas - czyli decyzja, twoja A moje życie? Byłam zmuszona wrócić tutaj. To nie była moja decyzja. x wyjasnij, bylas deportowana?? Nie mogę znaleźć pracy. x a gdzie szukasz? ile cv wyslalas, jakie masz wyksztalcenie, jakie znasz jezyki? Dorabiam rzeczami grubo poniżej kwalifikacji, zostałam okradziona, x na to faktycznie ciezko miec wplyw, inna kwestia, ze po to sa ubezpieczenia musiałam wyprowadzić się z mojego mieszkania, bo mnie na nie nie stać. x to zrozumiale, skoro nie stac to sie wyprowadzasz Lokatorzy, kolejni zresztą, ludzie na poziomie, z dobrą pracą, nie płacą. x nie czaje tego, masz swoje mieszkanie ktore podnajmujesz komus i on nie placi? i sie na to godzisz? Eksmisja to jakaś masakra. Wpadam co chwilę w większe długi, chociaż wszystko co zarobię oddaję bankom. x no coz, to twoja decyzja by wejsc w spirale zadluzenia, Zostałam pokrzywdzoną w sprawie karnej a przestępca raczej się wywinie i śmieje mi się w twarz przy każdej okazji. x cos mi tu sie nie dodaje, ale spoko - opowiedz o tym jak zostalas skrzywdzona? wypadek komunikacyjny? O największym koszmarze nie napiszę, bo po nim rok byłam na prochach i nie wiedziałam jak z rozpaczy wstać z łóżka. x skoro nie napiszesz to trudno by sie do tego odniosl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×