Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mysleIpłacze

Uważam że mąż mnie nie szanuje w ciąży

Polecane posty

Gość gość
Jeśli same się nie szanujecie to nikt was nie będzie szanował. Pozwalacie na takie traktowanie to macie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
strasznie mi przykro, ze poroniłaś:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mamy typowo pieniędzy współnych - gdy są jakieś potrzeby wiadomo jakoś się dogadujemy ale ogólnie dokładam się do kredytu ( sporo) kupuję ubrania buty córce itp. kupuje sobie ubrania, kosmetyki ( czyli szampon do włosów, żel do mycia same podstawy), płacę za paliwo,za lekarzy, leki czasem za chemie do domu typu płyn do płukania, papier toaletowy, domestos itp. czasem płacę za zakupy jedzeniowe - obiady często jemy u mojej mamy więc mąż też typowo tych kosztów nie ponosi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuje...nikomu nie życzę takiego obrotu sprawy :( też miałam podobnie i miesiąc po urodzeniu synka,bez mrugnięcia okiem rozstałam się z byłym.Błagał,prosił ale ja w nim zmiany nie widziałam.Dlatego zastanówcie się 3 razy z kim żyjecie ,bo bez dziecka może być super romantycznie a gdy tylko się pojawia ciąża i w następstwie rodzi się dziecko -facet zmienia swoje oblicze czasami na lepsze a czasami na olewającego i nie opiekuńczego dupka..ja swojej decyzji nie żałuje i cieszę się że go niema w moim życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż płaci za rachunki w tym dodatkowe zajęcia muzyczne dla córki bo sam chciał ją zapisać i pozostałe jedzenie ciągle mi wytyka pieniądze, że nic nie mam, nic nie osiagnęłam dodam, ze dom zbudowaliśmy na zmieni którą dostałam od rodziców - to się nie liczy bo to mi "wpadło", mam spokojną pracę biurową naprawdę jestem takim pasożytem? czasem czuję się jak śmieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też poroniłam, ale jak byłam na samym początku ciąży i fatalnie się czułam, to poprosiłam go, żeby umył podłogę w mieszkaniu, bo ja się źle czuję. Powiedział, że umyje ten kawałek tu: i wskazał mały kawałek korytarza. Ja na to, że trzeba umyć całą podłogę (mieszkanie 44 m2, więc wcale nie tak dużo tego było), a on na to: "jesteś w ciąży i robisz z siebie ofiarę". ...... myślałam, że się rozpłaczę :) Nie umyłam tej podłogi, bo się tak źle czułam, że ciężko mi było z łóżka się podnieść, on w końcu umył, ale z łaską

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysleIpłacze
i jeszcze głupie gadki niby w ,żartach "przecież to ty bedziesz sie zajmowac dzieckiem nie ja"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przepraszam, że zaśmiecam Twój wątek ale wczoraj trochę przepłakałam przed snem:( u mnie nie jest tak prosto mamy juz córkę drugie dziecko w drodze odejście to dla mnie ostateczna decyzja wolałabym jakos ratować to małżeństwo ale nie wiem czy jest jakaś szansa- czy on nabierze jakiegokolwiek szacunku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysleIpłacze
po za tym nie znamy sie od 2-3 lat tylko jestesmy razem już 10 po tylu latach nie jest juz ani romantycznie ani sympatycznie, coraz wiecej kłutni o wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie tak:( my jesteśmy razem 9 i jest coraz gorzej... a Ty jestes teraz w drugiej ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierze,ze tylko maz winny a Ty taka cacy, sama piszesz o nastrojach, fochach. Widocznie koles ma dość biadolenia i użalania się, bo w ciąży jesteś-proste i wcale mu się nie dziwie. Robisz z siebie swiete krowsko w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysleIpłacze
zdaje sobie sprawe z tego ze on sie już nie zmieni, na pewno nie na lepsze, wiec czy z nim czy bez niego bede sie czula jak samotna matka, tylko nie mam żadnych dochodów więc nie wiem czy to bedzie dobra decyzja jesli sie wyprowadze do rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nabierze...dziewczyny jak macie taką możliwość wyjedzcie gdzieś chociaż na tydzień niespodziewanie..pokażcie im że jesteście niezależnie i jeżeli się nie zmienią to to nie będzie tydzień tylko całe życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjkl
Obawiam się autorko ze będzie Ci ciężko z takim facetem.. ja gdy bylam w ciąży godzilam się z tym ze zostanę samotna matka bo czulam że nie mogę być z takim pustakiem.. zgadzam się z ludźmi którzy pisza że macie to na co sobie pozwolilyscie itp... ja np. zanim zaszlam w ciążę żyłam z moim facetem około 3 lat i naprawdę powinnam była odejść wiele razy.. także macie rację - mialam to co wybrałam... przeżyłam wielką lekcję życia i już teraz wiem - gdy tylko pojawiają się symptomy ze Twój facet ma jakieś odchyly nie ignoruj tego nie akceptuj nie wybaczaj tylko uciekaj.. nie warto w imię chorej miłości wchodzić w chory układ.. jeżeli bywa źle to później będzie tylko gorzej.. A Ty zamiast mieć super partnera zmarnujesz lata na dupka a niektóre nawet zostaną z dupkiem cale życie.. także wybór odpowiedniego partnera nie powinien odbywać się na zasadzie przymykania oka na to że partner wykazuje ze jednak nie jest odpowiednia osoba bo później masz to co masz autorko.. I ja też to miałam.. bo pewnie u Ciebie też zanim zaszlas w ciążę Twój facet czasami pokazywał swoje nędzne oblicze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysleIpłacze
w pierwszej ciąży - i to mąż chciał mieć już dawno dziecko, ja jeszcze nie koniecznie ale zgodzilam sie, widze że on się cieszy, ale na tym się kończy, nie ma pojecia o niczym wiecej, nie wie po co chodze do lekarza (mówie mu zawsze ale on i tak nie wie), mowilam mu zeby posobie poczytał coś cokowiek w internecie - ale on nie lubi czytać...wiec zyje w kompletnej nieswiadomosci, a to że ja mówię że w ciąży bywa się zmęczoną , to pewnie sobie wymyslam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zarabiam a mimo wszystko jednak rozstanie to ostateczność tylko, że to chyba do niczego dobrego nie zmierza...zawsze sobie obiecuje ze nie będę się o nic prosić ale później dochodze do wniosku , ze nie na tm, życie polega, ze mam sobie sama radzic i nie liczyć na jego pomoc zwłaszcza ze wszystkim wokół pomaga z chęcią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, żal mi cię, na pewno jest ci ciężko, ale JAK MOŻNA być dorosłym i nie mieć własnych dochodów??? I jeszcze decydować się na dziecko??? Będąc całkowicie na łasce takiego chama??? Nie ogarniam tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie rozumiem, dlaczego kobiety mając za męża / partnera dupka zachodzą w drugą ciążę ......??!! Z jednym dzieckiem jest gorzej, a co dopiero z dwójką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oby to była jego nieświadomość a w którym tyg teraz jestes? ja mam jeszcze siły ze względu na córkę i maleństwo w brzuchu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też siebie nie rozumiem:( teraz mam świadomość, że skazałam dziecko na życie w nieszczęśliwej rodzinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjkl
Autorko teraz nie ma co się załamywać.. dasz radę.. myśl o odejściu nawet jak wydaje Ci się ze nie dasz rady.. dasz radę... albo spróbuj zmienić swój sposób zachowania wobec męża.. nie daj mu poczucia ze rzeczywiście jesteś na niego skazana.. zmień swój sposób myślenia.. stan się silna ... nie pozwalaj sobie na pewne rzeczy ale nie kłótnia wyzwiskami płaczem.. spróbuj spokojem i stanowczością a potem go olewaj .. zajmij się sobą, spotkaj się z koleżanką.. zmień coś na ile to u Ciebie możliwe.. nie tłumacz bo on jak jest tak tępy to nic nie zrozumie.. Tak jak mój... tylko czyny nie słowa.. albo krótkie informacje.. żadne tłumaczenia które wysysaja energię bo są na nic .. mojemu idiocie pewne rzeczy tłumaczyłam lata i nadal nic rozumie.. musisz Ty się zmienić wewnątrz.. niech Twój partner odczuje ze sie zmienilas i ze nie wiadomo czego się po Tobie spodziewać , ze masz jakiś plan.. nie wiem może to nic nie da ale może.. w każdym razie nie daj się.. jesteś silniejsza niż myślisz. Pozdrawiam i życzę dużo dobrego.. na pewno to co się dzieje u Ciebie nawet jak teraz wydaje Ci się straszne to jest Ci dane po coś i uczyni Cię silniejsza i kiedyś będziesz się jeszcze z tego śmiać. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysleIpłacze
hjkl dzieki na pewno skorzystam z twojej rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję ci, jak ja byłam w ciąży to byłam bita poniżana wyzywana od kurew, wiesz co zrobiłam bo to był 4 tydz ciąży, ciąże usunęłam a debila koplam w dupę ,ty ciąży nie usuwaj, jak możesz uródź dziecko, ale jego fora ze dwora, mało ze mi dziecko zrobił ,to ja miałam być utrzymywanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrej decyzji życzę, ale skoro teraz cie nie-szanuje to co ty myślisz ze będzie lepiej, ten mój tez miał się zmienić i tak mu dawałam szansy i co bil mnie ,szarpał, prędzej bym poroniła niż urodziła, zdrowego dzidziusia życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulka aciulka

mam to samo,  mąż chciał dziecko,  teraz jak jestem w ciąży olewa mnie totalnie, według niego mogę dźwigać zakupy ciężkie,  przesuwać meble żeby sprzątnąć,  wdychac domestos żeby wyczyścić łazienkę,  wszystko mogę bo ciąża to nie choroba,  a sam tylko leży,  chleje,  czepia się mnie i dupki sobie życzy na pstrykniecie palcami,  mam dosyć,  nie mam do kąt się wyprowadzić, tylko leżeć i ryczeć 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viki

Jak tak to czytam to mysle ze mam wielkie szczescieze trafilam. Ja robie zakupy ale jak jest w domu zawsze dzwonie zeby wyszedl i zabral do domu. Gotuje (srednio- przesala). Sprzata czasami. Broni mnie przed swoja rodzina jak cos chca. Z wad czesto mi dokryza w zartach ale mu sie odgryzam cieta riposta i mam spokoj. Mieszkamy sami nikt nic nam nie dal. Sami na wszystko pracujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa19087

Sorry autorko ale jakbys mi powiedziala "idz do apteki bo mi sie nie chce" to sama bym Cie pierddddolnela w leb. Wymagasz szacunku a Ty dajesz jakis? Sama jestem w ciazy I przez glowe by mi nie przeszlo zeby w taki sposob sie pytac mojego meza. 

Zwiazek to wzajemna pomoc. A Ty siedzisz w domu, porobila bys cos. Dupska nie mozna ruszyc do apteki, bez przesady!

Moj maz mi bardzo pomaga, ale wtedy gdy naprawde potrzebuje bo nie jestem kaleka zeby sama nie isc do apteki. 

 

nastepna ksiezniczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×