kiedy facet chce do mnie przylecieć z drugiego kontynentu

na weekend, to widać, że chodzi mu o coś więcej (nie wydawałby tyle kasy itd.) czy równie dobrze może mu chodzić tylko o seks? spędziliśmy razem parę godzin, w restauracji i na spacerze. całowaliśmy się;)a potem musiałam wracać, bo byłam zawodowo tam tylko. a on tam pracuje. i teraz on chce przylecieć na weekend do mojego miasta w Polsce. mówi, że chce mnie poznać itd. ale skoro całowałam sie z nim od razu /zwykle sie tak nie zachowuje, fizycznie podobał mi sie, ale bez szalenstw, a ja chyba jemu bardzo/, to moze on mysli, ze jestem'latwa' i bedziemy mieli weekendowy romans? a ja sobie nie wyobrażam, zeby on przyleciał i pojdziemy do lozka. ja do tego potrzebuje duuzo czasu. wiec co...przyleci i pojdziemy na kawe i spacer? nie wiem...pierwszy raz mam taką sytuację.

A kto go tam wie. Bardzo możliwe, że chodzi tylko o seks, ale nikt z nas nie siedzi w jego głowie.

no dobrze, może to naiwne pytanie, ale czy gdyby chodziło tylko o seks, chciałoby mu sie wydawać kasę i przelatywać x km?

Tak, są tacy faceci.

Dzięki za odpowiedź..

facetom zawsze chodzi o seks,przeciez nie szuka kumpelki do piwa, od tego ma kumpli.

Przecież wiem, że zawsze chodzi o seks ;). Ale wiadomo o co chodzi mi w tym wypadku- jest różnica, czy polubił mnie i chce poznać, bo wiąże ze mną /ewentualnie/ jakieś plany czy leci dla moich cycków/d**y/wstawcie co tam ważne dla faceta.

Wyluzuj,podobasz mu sie i moze z tego byc cos wiecej, nie nastawiaj sie odrazu na zwiazek,potrzeba czasu zeby sie poznac.

gorzej jak on bedzie nastawiac sie na seks:p

w domysle wylacznie na seks, to jest zapewne obawa Autorki;)

no ale jak mam wyluzować, jak nie planuję iść z nim do łóżka, a on może na to liczy. W sumie nie jestem do niczego zobowiązana, no ale biedny się rozczaruje może. Poza tym przylecieć chce, a jak gadamy przez komunikator to jest bardzo lakoniczny i głownie pyta, kiedy moze przylecieć...jak mu sie tak spodobałam, to juz dawno powinien zaproponować skypa.

chciałoby mu sie wydawać kasę i przelatywać x km? >>jest tysiace niemcow ktorzy leca 12h do pattaya aby wydawac kase na sex wiec tak to mozliwe :D a co on mysli to nikt nie wie. przyleci to zobaczysz przeciez to ze przyleci nie oznacza ze cos musisz z nim robic nie bedzie mu sie podobalo bedzie mial inne oczekiwania to zawsze moze leciec z powrotem od razu :D

A mogę wiedzieć ile autorka ma lat i czy ma dzieci ? No i stan cywilny..

Są dwie opcje, albo mu chodzi o seks, albo nie. Na swoim przykładzie: poznałam faceta będąc w innym kraju, impreza, taniec, pocałunki i seks. Potem zniknęłam z jego życia. A on mnie odnalazł, przyjechał do Polski, do miasta w którym pracowałam i zaprosił mnie na kawę. Teoretycznie powinien nalegać na seks - nie nalegał. Po prostu się zakochał. Teraz jest moim mężem. Z Twoim może być podobnie. Może być całkiem inaczej. Prawda jest taka, że jeśli się nie przekonasz, to się nie dowiesz. Jeśli będzie nalegał na seks, to po prostu wyjdziesz. Nie musisz robić niczego, na co nie masz ochoty.

no ale biedny się rozczaruje może.>>>no faktycznie to moze z litosci sie zgódź taki kawal leci :D ale jestes glupiutka naprawde :D

gość dziś w domysle wylacznie na seks, to jest zapewne obawa Autorkioczko.gif TAK, to jest własnie moja obawa. Może ktoś nie rozumie, ale nie chcę być w niezręcznej sytuacji.

przerost tresci nad forma dziś no ale biedny się rozczaruje może.>>>no faktycznie to moze z litosci sie zgódź taki kawal leci smiech.gif ale jestes glupiutka naprawde ....Ty jesteś głupiutki. z litości to ja Ci mogę 2 zl wrzucic do puszki, a seks to uprawiam z miłości. co nie zmienia faktu, że nie chcę niedomówień z nim.

Po prostu się zakochał. >>ta pewnie zakochal sie w pijanej lasce z imprezy po godzinie znajomosci juz nie przesadzaj. ciekawe jak cie w tym miescie znalazl chodzil z transparentem ? nie twierdze ze nie jest zakochany ale na pewno nie bylo to takie hop siup, stawiam ze wreszcie sie nim jakas zainteresowala to kul zelazo poki gorace no i sie udalo :D nikt rozsadny nie zakocha sie w lasce z imprezy ktora po "5min" sie z nim sexi, to desperacja.

Haze :) piękna historia. Dzięki wszystkim, którzy się wypowiedzieli :* Chyba nie chce mi się w to bawić. Niejednego fajnego jeszcze spotkam NA MIEJSCU :)

no ale przeciez nic mu nie obiecywalas, a jak chcesz jasnosc to mu napisz jasno i wprost i po klopocie nie bedzie chcial to nie przyleci ja nie wiem z czym masz problem. jedyny jaki widze to ze czujesz sie zobowiazana tym ze przyleci i chcesz aby byl zadowolony ale przeciez on ci łaski nie robi sam chce wiec nie rozumiem twoich dylematow.

jaka pijana...jaka impreza...ale ty musisz mieć biedne życie. spotkałam go na formalnym spotkaniu, nie bede pisać jakim, bo byś nie uwierzył, że głupia laska z forum na takim bywa...i to nie w charakterze kelnerki. nie wypiłam ani promila. mamy wspolnych znjaomych, oni nas sobie przedstawili. i zgadzam sie, 1 dzien to za krotko zeby sie zakochac. poza pięknymi, ale rzadkimi cholernie wyjątkami.

Niejednego fajnego jeszcze spotkam NA MIEJSCU>>może tak a może nie. moim zdaniem lepiej cos zrobic i pozniej nawet zalowac niz rozpamietywac ze kiedys w 2016 gosc chcial przyleciac a ja sie wystraszylam :D to nie ty lecisz do niego nie porwie cie nie zg***** on sie bedzi etu obco czul wiec czego sie boisz oprocz tego ze bedzie niezadowolony ?

dziś w sumie masz rację. ja za dużo myślę w życiu.

dziś no racja, racja :D na pewno nie jest seryjnym mordercą , gwałcicelem ani nikim w tym stylu dzięki ;*

, impreza, taniec, pocałunki i seks.>>tak jakos odebralem to jako impreze na ktorej bylas pijana no ale ok nie wzialem pod uwage ze zrobilas to na trzezwo :D moj blad. czlowiek malej wiary jestem fakt ale nie interesuje mnie co to za spotkanie i nie uwazam aby same glupki pisaly na forach. zreszta czy to byla konferencja onzetu czy karaoke w obskornym barze moim zdaniem jest kompletnie nieistotne dla meritum.

Po prostu się zakochał. >>ta pewnie zakochal sie w pijanej lasce z imprezy po godzinie znajomosci juz nie przesadzaj. ciekawe jak cie w tym miescie znalazl chodzil z transparentem ? nie twierdze ze nie jest zakochany ale na pewno nie bylo to takie hop siup, stawiam ze wreszcie sie nim jakas zainteresowala to kul zelazo poki gorace no i sie udalo smiech.gif nikt rozsadny nie zakocha sie w lasce z imprezy ktora po "5min" sie z nim sexi, to desperacja. xxx nie byłam pijana, bo z zasady piję symboliczne ilości alkoholu, jeśli w ogóle. Przegadaliśmy prawie całą noc, więc to nie była też godzina znajomości. Jak mnie znalazł? Przyjechał pod wydział, na którym wykładałam i czekał aż wyjdę z pracy. Kilka godzin, z tego co się orientuję. Cóż, najwidoczniej mam męża desperata, bo mimo wszystko uznał, że warto i że chce ze mną żyć. Chociaż ja nie chciałam. Zajęło mu to sporo czasu i mnóstwo pieniędzy, żeby mnie przekonać do tego, że jest zdecydowany. A zmusić takiego człowieka do mówienia o uczuciach to ciężka sprawa. W Anglii mógł mieć praktycznie każdą, jeśli nie wyglądem, to pieniędzmi. Jakimś dziwnym trafem zakochał się we mnie. Jak twierdzi, jeszcze zanim wylądowaliśmy w łóżku.

Haze, on nie pisał do Ciebie, tylko do mnie (autorki), że gość musi być desperatem i poleciał na pierwszą, która się z nim całowała 'po pijaku'...tak ocenił sytuację.

Przyjechał pod wydział, na którym wykładałam i czekał aż wyjdę z pracy. Kilka godzin, z tego co się orientuję. >>>taa pewnie przy niesprzyjajacym zbiegu okolicznosc mogl tam namiot na miesiac rozbic i cie nie spotkac. moze kupil potrzebne informacje a to tylko taka romantyczna sciama byla. nawet stojac tam i obserwujac wychodzace tlumy mial niewielka szanse cie zauwazyc. v chyba jestes w tym zwiazku materialistka bo widze ze kompletnie nie rozumiesz roznicy miedzy tym co kupione a tym co niekupione a jest. nie da sie zakochac w kupionym bo jak to kupisz to traktujesz jak rzecz!! sa ludzie co kochaja rzeczy ale to margines. kompletnie bezsensowne porownanie wiesz ilu jest samotnych bogatych ludzi ktorzy nikogo nie moga znalezc ?kasa nie gwarantuje tego ze nie popadnie sie w desperacje czy depresje wrecz szanse na to jeszcze wieksze bo slabsza psychika.

gość dziś - trochę dziwne, że pisze do Ciebie, cytując mojego posta, ale może ja się nie znam. Albo on sam nie wie komu i na co odpisuje.

Haze, on nie pisał do Ciebie, tylko do mnie (autorki),>>>nie, pisalem to wlasnie do haze i dobrze to odebrala.