Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

morning_coffee

singiel na weselu

Polecane posty

Temat zakładam dla wszystkich, którzy są singlami i otrzymując zaproszenie na wesele... potrafią złapać się za głowę ;) bo chyba nie ma co ukrywać, że w dzisiejszych czasach jednak na weselach tańcują głównie pary i jeśli ktoś nie ma osoby towarzyszącej (bo nie dość, że jest sam to nawet nie ma kogoś, kogo mógłby ewentualnie zaprosić po to, żeby po prostu razem się pobawić) to raczej średnio można liczyć na dobrą zabawę. Można oczywiście na wesele nie iść, ale nie zawsze. Bliskiej rodzinie czy przyjaciołom można zrobić tym przykrość. I tu rodzi się pytanie i to niejedno: co robić, jeśli na wesele musimy iść, a zupełnie nie mamy kogo wziąć? Jak przetrwać wesele będąc singlem? Przyznam, że sama najprawdopodobniej będę w takiej sytuacji: za kilka miesięcy wesele siostry ciotecznej, a ja sama. Nie uśmiecha mi się siedzieć i patrzeć jak inni się dobrze bawią, ale nie ma na horyzoncie nikogo, kogo chciałabym wziąć wiedząc, że będę się dobrze z nim bawić i dobrze czuć w jego towarzystwie. Nie iść nie mogę. Byłam w życiu na 4 weselach, na dwóch sama (1 wesele super, drugie średnie), na jednym z kolegą (średnio wyszło...) no i na jednym byłam starszą, bardzo fajne wesele :) Tak więc, wypowiadajcie się, piszcie o swoich weselnych doświadczeniach i przepisach na przeżycie weselnej imprezy w pojedynkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zabrałam ze sobą azora, bo jako jego wyrozumiala pani nie moglam pozwolic na to zeby zasikal mi caly dom lub auto, zabawa była przednia, nawet nie czulismy w tancu tej smyczy, ktora miedzy nami musi być :) no i najważniejsze, że wyszalal sie wczesniej ze sunia, wiec nie rzucal sie na nogi weselników :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleoe
Ja jakbym nie miała to bym nie poszla w ogóle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morning_coffee
Nie iść akurat nie mogę, bo to bliska rodzina... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleoe
Samemu to bym się nudziła wiec po co iść nawet jakby to ktoś bliski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pozostaje jedynie liczyc na to, ze ktos w podobnym wieku tez bedzie sam i bedziecie sobie mogli razem poszalec na parkiecie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Samemu to bym się nudziła wiec po co iść nawet jakby to ktoś bliski" Po to, żeby nie sprawić tej osobie przykrości. Trzeba też popatrzeć z drugiej strony: gdybym sama wychodziła za mąż i miała wesele to zrobiłoby mi się przykro gdyby np. moja przyjaciółka nie przyszła bo nie ma z kim. Do gościa wyżej: w sumie jestem ciekawa, czy na tym weselu będzie ktoś mniej więcej w moim wieku z kim bym ewentualnie się bawiła. Ale nie chcę trzymać się kurczowo tej myśli żeby nie wyszło tak, że jednak będą praktycznie same pary i nikogo, z kim można by potańczyć i będę rozczarowana. Chyba zostanie po prostu trochę posiedzieć i jeśli nie będę się dobrze bawić to wyjść z wesela dość wcześnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na ślub może bym i poszła ale na wesele nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz byłam sama na weselu. Wynudziłam sie okropnie. Nie zatańczyłam ani razu i o 22 zwinęłam sie do domu. Przypuszczam, że moim wczesnym wyjściem i tak zrobiłam przykrość młodym. Na szczęście nie mam już w rodzinie żadnych wesel, a gdyby było, to tym razem bym nie poszła. Moje odczucia też są ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda szkoda iść samemu na wesele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poznalam mojego konkubenta na weselu, polecam:) nie mozecie byc takie pissdy bo jak na weselu nie dacie se rady, to jak wy chcecie same wyjsc na miasto i znalezc kogos. na kazdym weselu na jakim bylam byli wolni panowie - idziecie do lasu, to po co wam drzewo:) poza tym zawsze mozecie se wziac brata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 2599
Ja na przykład nie idę na wesele mojego wujka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bos glupia. zawsze bierzcie gumki, bo mozna miec niezly seks w plenerze,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 2599
Ja nie idę dlatego że wujek powiedział zeby się nie pokazywać bez osoby towarzyszącej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Całe życie chodziłem sam na wesela i korona z głowy mi nie spadła. Teraz też idę na ślub siostry ciotecznej , która wychodzi za mąż za obcokrajowcy. Z jego strony też będzie trochę wolnych ludzi i nikt z tego powodu nie narzeka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mam wychodzić za wcześnie to wolę w ogóle nie iść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odświeżę, niech dyskusja trwa... Do gościa wyżej: nie zawsze można sobie powiedzieć, że po prostu nie pójdę. Młodym i ich rodzicom mogłoby być przykro, gdyby najbliższa rodzina nie pojawiła się na weselu. W zeszłym roku miałam prawie identyczną sytuację, z tym, że mogłam odmówić, bo to była dalsza rodzina i nie mieliśmy jakiegoś szczególnego kontaktu. Teraz jest inaczej - nie odmówię, bo wiem, że sprawię tym pewnie przykrość młodym no i cioci z wujkiem. To bliska rodzina i wyglądałoby to tak jakbym się odcinała :P Ale ogólnie bardziej chciałam się skupić na tym jak przetrwać wesele jako singiel? ;) Wesela są różne - na jednych ludzie jakoś się integrują i bawią razem, ale jednak chyba na większości głównie bawią się pary... Piszcie jak tam u Was było na takich imprezach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justin 66
Ja w zeszłym miesiącu nie poszłam na wesele mojego kuzyna. Wszyscy byli źli i nadal są ale mnie to nie obchodzi. Rodzice mi trują ze za mnie zaolacili a ja nie poszłam . Gdy dawali zaproszenia mówiłam że nie idę to się wszyscy śmiali. Później dzwonili zebym potwierdziłam przyjście powiedziałam że nie. Wtedy się zaczęło że jak to nie idę ze mam iść i tak będę mieć miejsce. Dlaczego ludzie nie rozumieją że jak nie chcę iść to nie później pretensje wielkie. Pretensje piwinni mieć tylko do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze chodzę sama. Tańczę z kuzynami, z wujkami, z ojcem albo z bratem. Nie mam problemu. Czasami poprosi mnie do tańca ktoś z drugiej rodziny. Tylko raz byłam z facetem, całe wesele siedziałam, ani jednego tańca nie zatańczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam kiedyś na weselu jako singielka i nie polecam. Były same pary, a jeśli jakieś osoby same, to raczej młodzież przed 20-stką.. Tańczyłam co prawda, ale żony czy partnerki gości nie były zachwycone, że ich luby tańczy z inną, a co najważniejsze-wolną, młodą kobietą.... Jedynie jakieś starsze ciotki nie miały problemu, ale ile można tańczyć z wujkami 50+ albo w kółeczku z młodzieżą... Było to 3 lata temu, miałam 24 lata. Teraz mam narzeczonego i razem chodzimy na wesela, jest zupełnie inaczej. Za rok sami ślubujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie tego się obawiam - same pary... tylko nic na siłę się nie zrobi, nie wezmę nikogo, kogo nie znam w miarę dobrze, ani nie mam pewności, że kogoś fajnego do tego czasu poznam. Więc przyzwyczajam się powoli do myśli, że po prostu pójdę sama, trochę posiedzę, coś zjem i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justin 66
Ja dalej uważam że iść na wesele jako singiel to obciach i szkoda na nie iść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie uważam tego za obciach, tylko trochę szkoda, bo jest impreza a praktycznie od razu wiadomo, że pewnie będzie niefajnie :P niby co ma zrobić ktoś, kto po prostu musi iść na wesele, a naprawdę nie ma nikogo sensownego żeby go zaprosić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A musisz iść skoro nie chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie już pisałam, że muszę bo to bliska rodzina. Takich rzeczy się po prostu nie robi, paradoksalnie gorzej bym się czuła nie idąc na to wesele, bo wiedziałabym, że zrobiłam im przykrość. Bardziej mnie interesuje jak przetrwać wesele w pojedynkę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli to wesele się jeszcze nie odbyło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie obciach. możesz poznać kogoś wolnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niee, jeszcze nie, wesele jest we wrześniu. Z jednej strony to jeszcze dość daleko, ale czas leci w takim tempie, że się nie obejrzę i będzie wrzesień. Niby jeszcze mogę kogoś fajnego spotkać do tego czasu, ale wolę się nie trzymać tej myśli żeby się nie rozczarować. Może też być tak, że na weselu będzie ktoś wolny, z kim będę się dobrze bawić, ale też nie chcę się na to nastawiać bo może być różnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weź gumki bo może bzykanie się trafi. mi się marzy na weselu przelotny seksik, w końcu by mnie ktoś zaspokoił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×