Słodycze tylko w weekendy

Hejka, od początku kwietnia mam plan ograniczenia słodyczy od których jestem uzależniona :-) Jem tylko w weekendy (sobota i niedziela), pozostałe dni chęć na słodkie zastępuje owocami. Na razie dobrze mi idzie. Ktoś chętny się dołączyć? Zapraszam zmotywowanych.

odkąd stosuję dietę nie jadam słodyczy wcale. Nawet jak robiłam sobie cheat meal jadałam wtedy wszystko to musiałam odpuścić ten precedens bo po takim jednorazowym wybryk miałam ogromne zaparcia i musiałam stosowac dicopeg. Łatwo nie było zapomnieć o cheacie ale już idzie mi coraz lepiej

poczytaj sobie składy i poszukaj w necie co tam jest w tych sklepowych slodyczach, to całkiem ci sie odechce

Hejka, dzisiaj udało się bez słodyczy. Wiem że cukier to samo zło ale jak bym sobie całkiem zakazała to efekt by był taki ze bym się od razu rzuciła na słodkie. Dlatego zamierzam kontynuować wg mojego planu :-)

nie cukier, tylko cała reszta, która w nich jest; syrop glukozowo-frultozowy, tluszcze utwardzone, albo koszelina (poczytaj sobie co to jest) Poszukaj sobie w necie zdrowych domowych przepisów na słodkości bez chemii. jest tyle sposobów, żeby zjeść zdrowo coś słodkiego, ale jak sie nie chce to doopa rośnie i cukrzyca i zawał puka do drzwi.

Hejka, u mnie kolejny dzień bez słodyczy :-) Czy ktoś też ma sukcesy w tym zakresie?

Hejka, mi udało się dzisiaj poćwiczyć 30 minut i do tego piąty dzień z rzędu bez słodyczy. Jestem z siebie dumna :-) W sobotę i niedzielę sobie pozwolę na małe co nieco. Do jutra dziewczyny!

Hejka, dzisiaj zaliczona trampolina i skoki na skakance. Razem 45minut. Od jutra znowu pięciodniowy post słodyczowy :-)

Ja sobie ograniczyłam słodycze i niezdrowe żarcie i jem je w środy i soboty, potem planuję zostawić tylko soboty, a potem po prostu liczę, że pewne rzeczy wejdą mi w nawyk i nie będę musiała się pilnować i być kuszona byle myślą.

To może tak: słodycze dopuszczalne tylko o 4 nad ranem! :D Wtedy bm ich nie jadła :)

Hejka Gościu :-) Miło że ktoś dołączył, widzę że masz podobny system do mojego tylko inne dni tygodnia. Ja nie mam problemów z typowymi fast foodami (MC Donald i inne to może ze trzy razy w roku zaliczam), za to obiady to tak pół na pół (połowa gotowe rzeczy ze sklepu a połowa sami gotujemy w domu). Co do słodyczy to na razie nie było problemu z wyeliminowaniem ich w ciągu tygodnia bo wiedziałam że w weekend mogę sobie pozwolić. Mam nadzieje że się taki system sprawdzi na stałe i będą pozytywnie efekty na wadze i lepsze samopoczucie :-)

Hejka, nowy tydzień, nowy post. Do piątku zero słodyczy, jeśli się po drodze trafią jakieś urodziny czy coś to będę musiała odpokutowac w weekend. Będę zdawać relacje na bieżąco. Na razie, od początku kwietnia moja statystyka przedstawia się następująco: 5/6 czyli jest dobrze :-)

Musze przyznać, że dobry pomysł, ja jak próbowałam ograniczyć słodycze to nie jadłam żadnych przez miesiąc, a potem jak głupia nadrabiałam zaległości, bo organizm się stęsknił za batonikami :( dołączam się!

Witaj my29butterfly, fajnie że się przyłączasz. U mnie dzisiaj bez słodyczy, była kawa ale bez cukru z samym mlekiem a w ramach małego co nieco trochę owoców. Wieczorem dam znać czy nic się nie zmieniło :)

Im rzadziej się jada słodycze, tym mniejsza jest na nie ochota. Słodycze trochę uzależniają. Dlatego pomysł sięgania po słodycze tylko w określone dni np. w weekendy, jest bardzo dobry. Być może z czasem w ogóle nie będzie na nie zachcianek. Coś co jest zupełnie zabronione - bardzo kusi, dlatego istotnie pomysł takiego ograniczenia jest dobry. Zresztą w krajach skandynawskich od dawna dzieciom pozwala się na sięganie po słodycze tylko raz w tygodniu. :-) Powodzenia!

dietaBożena ja też tak myślę, jak tylko chciałam ograniczyć słodycze całkowicie to od razu mi się włączyło w głowie ze muszę jeszcze teraz na zapas się najeść bo od jutra koniec i tak to "jutro" jakoś nigdy nie umiało nadejść ;)

Hejka dziewczyny, ja dzisiaj dzień zaliczam do udanych. Udało się bez słodyczy, do tego godzina Zumby. Teraz zasłużony odpoczynek :) Do jutra!

Hejka, dzisiaj chyba tylko hulahopkiem pokręcę bo na więcej nie mam siły, na razie dzień bez słodyczy więc już powinnam wytrzymać do wieczora, chociaż jakoś mnie dzisiaj ciągnęło do złego... ;)

A dziś dzień czekolady :D hehe, więc mała kostka chyba nie zaszkodzi :) a na co dzień też staram się unikać, częściej stosuję miodek, który zdobywam tu: http://prawdziwemiody.pl/ wyprodukowany z nektaru lub spadzi, niczym nie zanieczyszczony, czysty, naturalny i zdrowy :)

Hejka, wczoraj nawet nie zajrzałam bo się kiepsko czułam. Boli mnie trochę bodbrzusze tak jak bym się nadwyrezyla choć nic takiego nie kojarzę. Na razie boje się ćwiczyć bo nie chce sobie pogorszyć tego, musze najpierw się zregenerować. Za to dzielnie trzymam się ze słodyczami. Jeszcze tylko dzisiaj i jutro i znowu będzie czas na małe co nieco :)

Heja , u mnie bilans dnia wczorajszego to zero ćwiczeń i zero słodyczy :-) Czyli jakiś tam sukces jest ;-) Jeszcze się kiepsko czuje ale mam nadzieje ze w weekend juz coś poćwicze. Odezwę się później żeby dać znać czy dzisiaj się udało uniknąć słodyczy.

Dzisiaj kolejny dzień zero słodyczy i zero ćwiczeń :-) Jutro planuje juz wrócić do częstszego ruchu a do tego dwa dni na małe co nieco :-) Nie mogę się doczekać :-)

Hejka, w weekend było pysznie :) Od dzisiaj znowu pościk słodyczowy. Będę bardzo bieżąco zdawać relacje :-)

Hejka, dzisiaj plan wykonany. Zero słodyczy i godzina Zumby :) Jutro w planie wieczorem fitness a potem zasłużone pogaduchy z koleżankami :)

Hejka poćwiczone i zero słodyczy :) Drinki tylko bezalkoholowe i bezcukrowe więc git :)

Hejka, wczoraj nie poćwiczylam i tez się skusilam na słodycze. W weekend będę musiała to odpracować.

Wczoraj znowu plan nie wykonany :-(

Niestety i piątek i weekend słodyczowy, od jutra na nowo się pilnuje.

Hejka, u mnie dzisiaj do przodu, zaliczona zumba i zero słodyczy :)

Hejka, u mnie dzisiaj dietowo ok, niestety zaliczyłam kilka czekoladek i nic nie ćwiczyłam ale jutro też jest dzień. Pozdrawiam