Czy jest sens, zeby się drugi raz rozwodzić?

Moja historia wygląda tak, że mam 51 lat, wziąłem rozwód z żoną, gdy mieliśmy po 40. Po 8 latach znów się zeszliśmy i wzięliśmy ponowny ślub, ale znowu po dwóch latach rozstaliśmy się, bo znów nie potrafiliśmy się zgodzić, żonaznów stała się wredna- jak kiedyś, więc odszedłem. Od pół roku spotykam się z fajną kobietą, chcę z nią być, ale ona powiedziała, ze nie może związać się z mężczyzną, który jest w separacji i nie ma rozwodu, a ja uważam, ze chyba ważne jest, ze już dawno z żoną nie jestem, a nie jakiś tam papier. Rozwód to znowu koszta, nieprzyjemności w sądzie- już to raz przerabiałem. Jak przekonac tę kobietę, że rozwód nie ma znaczenia, że nie mam przyjemności znów się po salach sądowych włóczyć dla jakiegoś papierka.

0/10 nie nabieram się na takie słabiaki :o

A Ty nie masz przypadkiem na imię Radosław? Bo sytuacja taka sama, jak u mojego wujka z Bydgoszczy, tylko trochę dłużej wytrzymał po raz kolejny z żoną. Teraz ma inną, ale też mówi, ze nie ma sensu się rozwodzić drugi raz a ta nowa go o to męczy.

Nie, nie mam tak na imię, ani nie jestem z Bydgoszczy.

To się nazywa głupota! Po cholerę brałeś drugi raz ślub z tą samą osobą?!

Moja ciotka też wyszła drugi raz za wujka- w odstępie 3 lat, a potem drugi raz się rozwiedli- znowu przez to samo, więc uważam, ze nie powinno się dwa razy z tą samą osobą wiązać, nie wspomnę już o ślubie! Chłopie, chcesz mieć normalne życie to weź rozwód i zacznij wreszcie normalny związek chociaż na stare lata!