Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Niewybredne teksty położnej , lekarza na porodówce

Polecane posty

Gość gość
Akurat teksty oparciu sa jak na miejscu, bo tego naprawde idzie sie nauczyc np. w szkole rodzenia. Trzeba jedynie chciec. Tak, matka nawet padajaca na pysk slyszy ,ze jej dziecko płacze..rozróznia dokładnie,ze to jej.. x Nie, może ty maszynko tak słyszysz. Ja czasami nie słyszałam. A co do zmęczenia położnych. Wiesz, guzik mnie ono obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie jestem polożną. Ale wredną małpą tak :-) Ps. Jak tak ciezko zniesc swoje obowiazki pracownicze, to na miejscz tych pan czeka full mlodych, wyksztalconych i normalnych kobiet :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9h porodu, 2h parte - rodzilam w Rybniku. Polecam!! Polozne superpomocne!! Rozmawiaja i podnosza na duchu. Jak nie chodzilas do szkoly rodzenia to Cie instruuja i usmyszalam z usniechem - Dorocia przyj bo jo tu przy Ciebie schudna. ;-) a to byla konkretna babeczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, może ty maszynko tak słyszysz. Ja czasami nie słyszałam. A co do zmęczenia położnych. Wiesz, guzik mnie ono obchodzi. xx No własnie :) Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie :D Ty je tez guzik obchodziłas, zapewne ze swoja mila postawa i uprzejmoscia.. Ameryki sie nie odkryje jak sie stwierdzi,ze zawsze lepiej sie obsluguje klienta, który jest dla nas miły i traktuje nas jak ludzi,a nie roboty do obsługi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:15 Ale to położne są dla rodzących, a nie rodzące dla położnych. Jakbym była sprzedawczynią w sklepie i walnęła prosto z mostu, że jak cena się nie podoba to spieprzaj stąd to straciłabym pracę. Jest tyle innych zawodów, jak się nie podoba ten to rób inny zawód. Widziały gały co brały. Bo raczej ludzie z lękiem wysokości nie skaczą po dachach. Tak samo położne z urazą do tego zawodu nie powinny w nim pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ść dziś Nie, nie jestem polożną. Ale wredną małpą tak usmiech.gif Ps. Jak tak ciezko zniesc swoje obowiazki pracownicze, to na miejscz tych pan czeka full mlodych, wyksztalconych i normalnych kobiet usmiech.gif xx Moge byc i wredna małpa :) Rodziłam 3 razy w duzej rozpietosci czasu i nie trafiłam na wredna połozna,dziwy jakies ! :D Rodziłam ze zwykłymi ludzmi,a nie słuzącymi na uslugach.. Zdefiniuj ' normalnośc' prosze :) Te młode, wykształcone panie po paru latach pracy w polskim kolkozie staja sie zmeczonymi, starszymi , jeszcze lepiej wyksztalconymi połoznymi :) Bez empati do swoich pacjetek, traktujace swoja prace jak ... prace :) Powolanie wyparowuje w codzienności..i w kontaktach z " uslugodawcami : :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie od dzis wiadomo że położne to jedne z najbardziej bezczelnych w służbie zdrowia. Kto jak nie one swoim brakiem kultury i doprowadziły kobiety do takuego poniżania że trzeba było organizować akcje rodzic po LUDZKU. Osobiście trafiłam na położną która miała jezyk jak z rynsztoka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja, mimo że na początek położne trochę jak histeryczkę mnie traktowały (zmieniło się ich nastawienie po badaniu), to wspominam poród bardzo miło. Położna jakaś super młoda nie była, na oko 40+, ale naprawdę fantastyczna babka. O wszystkim rozmawiała, uprzedzała, mówiła co i po co robi, zapytała czy chodziłam do szkoły rodzenia, jak usłyszała że nie to dokładnie mi wytłumaczyła jak przeć, uspokajała, no anioł po prostu. Ale wiedziałam że panikuję i najlepsze co mogę zrobić to oddać się w dobre ręce. A tu intuicja mówiła że te ręce są najlepsze. Po porodzie też do mnie zaglądała, jak do wszystkich "swoich" rodzących. Nie wszystkie z tego co widziałam takie super były, ale moje współtowarzyszki z sali nie narzekały. A rodziłam bez żadnych kopert, "swojego" lekarza w tym szpitalu, na NFZ. Szczerze- po jakimś czasie dopiero pożałowałam że nie przyniosłam jej choćby czekoladek w dowód wdzięczności, bo to co robiła wykraczało poza obowiązki służbowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem położną ale chętnie poczytałabym jak to wygląda z drugiej strony, myślę, że też za słodko by nie było. Mam dwoje dzieci i żadnych negatywnych przeżyć, bo kij ma dwa końce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo często otrzymujemy to co dajemy. Też pracuję z ludźmi i wiem jak anielską cierpliwość trzeba mieć do "klientów", bo ludzie mają do innych ludzi coraz więcej pogardy. On może być nieuprzejmy, bo miał zły dzień w pracy, pokłócił się z żoną itp., ja nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poród to nie robienie zakupów, czy inna mniej ważna czynność. Położna powinna być z powołania to raz, do tego powinna być jakaś kontrola nad pracą położnych, bo jak widać po wypowiedziach, ich postawa pozostawia wiele do życzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam sposób na chamstwo, jestem wtedy nad wyraz uprzejma, działa. Agresja potęguje agresję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:15 no akurat spudlowalas, bo zawsze wychodze z zalozenia jak kuba bogu itd. Ale jak ide po mleko, a pozna wali do mnie tekstem co ze mnie za matka to coz... W tylku mam jej zmeczenie, bo to ona jest dla mnie a nie ja dla niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×