Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż przy porodzie.krytyka teściowej

Polecane posty

Gość gość

Za dwa miesiące mam termin porodu. Mąż zadeklarował sie że chce być przy porodzie oczywiście jeżeli ja też tego chce. Powiedział że nie ma zamiaru tam zaglądać ani przecinać pępowiny ale chce mnie wspierać,trzymać za ręke..ja też tego chce. Mysle że to bardzo mi pomoże tym bardziej że wiadomo jakie są w naszych czasach położne(leżąc w szpitalu nasłuchałam sie jak potrafią najechać na rodzące,które podczas porodu nawet nie są w stanie sie bronić). Teściowa oczywiście skrytykowała ten pomysł. Jest zdania że jak sie umie rodzić to żadne wsparcie nie jest potrzebne. Przy każdej okazji próbuje nam wybić ten pomysł z głowy. Mam już dość tego wtrącania sie. Po za tym nie jestem z tych co męża do ginekologa ciągną. Mąż chodzi ze mną jedynie na USG,KTG i nawet nie wyobrażam sobie żeby był przy tym jak mnie bada na fotelu. Jak sie pozbyc tej baby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mąz nie może się odezwać? Niech powie matce, ze to WASZA sprawa, nie jej i niech się zajmie czyms pożytecznym, zamiast truć Wam dupę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tesciowa ma racje ! mój znajomy rozwiodl się z zona glownie przez to , ze był na porodzie rodzinnym i widział to wszytsko. Potem poleciało wspolzycie miedzy nimi itd. Teraz ma druga zone i pwoiedzial, ze nie pojdzie na porod choćby nie wiem co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chlop sie przyda zj***c lekarza czy polozne np. jezeli chce to czemu nie? kumpel z pracy do dzis sie cieszy ze byl i ze precinal pepowine... znajomy drugi nie chcial byc i zarzekał sie ze nie bedzie, jako towarzyszke zgarneli mame rodzacej i.... mama czekala na dole a znajomy taskał torby i pielegniarka powiedziala pan idzie z nami i jak kazała poszedł ;-) okazalo sie ze na porodówke ;-) i byl przy porodzie czego nie zaluje i sie cieszy - fakt akcja trwala z godzine wiec szybko:-)a babcia co miala byc przy porodzie (bo warto miec kogos przy sobie) na dole dowiedziala sie ze jest babcią:). Mąż odszedł bo był przy porodzie? bzdury! odszedł z innych przyczyn albo był lewy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćania
ale o co chodzi?wyraziła swoje zdanie i tyle co was to obchodzi? jestescie dorosli wszyscy i mozecie robic co chcecie a ona moze wyrazic swoje zdanie ma do tego prawo tak jak wy nie musicie sie do niej dostosowywac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój był ze mną przy badaniu gin bo przy okazji było usg i sie cieszył tylko ze chciałby tyle kasy zgarniać za włożenie palca;) ja nie wsydze sie jego a on mnie.... zadziwiaja mnie laski nieraz pruderia a wczesniej gzily sie na prawo i lewo... wszystko zalezy tez od faceta jesli on pruderyjny to wiadomo hemoroida mu nie pokazemy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz teściowej, że jej syn ma już dawno skończone 18 lat, mało tego był w stanie spłodzić dziecko to i decydować już może za siebie i żeby zachowała te swoje mądrości dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś tesciowa ma racje ! mój znajomy rozwiodl się z zona glownie przez to , ze był na porodzie rodzinnym i widział to wszytsko. Potem poleciało wspolzycie miedzy nimi itd. Teraz ma druga zone i pwoiedzial, ze nie pojdzie na porod choćby nie wiem co. xx to małżeństwo rozpadło sie przez chłopa peezdę, a nie przez to, że był przy porodzie, nie kazdy facet to taka peezda jak twój znajomy, a co kiedy np kobieta ma wypadek czy zachoruje i jakiś czas leŻy robiąc pod siebie? co wtedy też trzeba daĆ dyla? tak wygląda to wasze "AŻ DO ŚMIERCI?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak tesciowa się o tym dowiedziała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co w ogóle teściowej o tym mówić? Nie jej sprawa. Mąż powinien się odezwać i powiedzieć, że tak zdecydowaliście wspólnie i koniec. A przy każdej następnej okazji po prostu ucinać temat, mówiąc, że już o tym była mowa i nie zamierzacie zmieniać decyzji, bo to wasza sprawa, a nie jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A do lozka tez mu mowila z kim ma chodzic i jej sluchal? Krotkie uciecie tematu: "to NASZA sprawa, dziekujemy za rady, ale zrobimy jak MY chcemy". I najlepiej niech maz to powie jak ma jaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tesciami najlepiej rozmawiać o p*****lach np. pogoda, wiadomości, zdrowie, irytujaca sąsiadka tesciowej. Sama inicjuj nudne pogawędki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedzieć krótko: to są sprawy między nami i nie prosiliśmy o rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym jej powiedziala, ze ma swojego meza, to niech sie nim zajmuje, a nie moim sie rzadzi. Goowno ona tu ma do gadania. Moze niech jeszcze wam dyktuje, w jakiej pozycji sie macie seksic, boszz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×