Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mimo wszystko nie potrafilbym zostawic zony..

Polecane posty

Gość gość

Ci ktorzy mnie kojarza beda wiedziec o kogo chodzi. Jestem stabilnym facetem 40+, mam jak kazdy normalny facet swoje spojrzenie na swiat i chcialbym czegos wiecej. Mam zone ktora tak sie zaniedbala, ze na sile proboje trzymac mnie przy sobie tak fizycznie jak i mentalne. Ja zawsze pracowalem, zarabialem na rodzine i staralem sie jak moglem. Teraz tylko ja pracuje, on ciagle jakies choroby i dolegliwosci wymysla. Mowie pojdziemy do lekarza, Ona, ze doskonale wie co jej dolega i leczy sie babcinymi sposobami. Ona nie ma zadnego dochodu, nigdzie nie jest zarejestrowana, bo jak twierdzi 'jestem chora i nie moge szukac pracy'. Mam wysokie libibo, zawsze mialem, potrzebuje seksu i coraz bardziej mysle o skoku na bok. Zona jest calkowicie uzalezniona odemnie, gdybym ja zostawil to zostaje bez srodkow do zycia. Owszem cos tam sie jej nalezy, ale i tak to nie wystarczy na zycie. Powiem szczerze, ze jestem tak zaradny, ze bez problemu mialbym dziewczyne na boku. A zona NIGDY by sie nie dowiedziala. Dlatego ze ja wszystko zalatwiam, place rachunki, zarabiam, robie zakupy i wynosze smieci. Jestem z zona a jednak sam. Co byscie zrobili na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiaj z nią, powiedz ze się męczyćsz, masz dość bycia odpowiedzialnym za wszystko itd.Jeśli jej będzie zależało to zacznie się starać, znajdzie pracę i zadba o siebie a jeśli nie to nie ma sensu się męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trudno powiedzieć.... chyba skoczyłbym wbok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostaw ta babe! nie wyobrazam sobie byc tak zależną od męża i takim leniem jak Twoja zona. jako kobieta powiem Ci nie marnuj zycia i sie z nia nie cackaj, powiedz jej ze albo znajdzie prace albo wnosisz o rozwód i kropka. Taki leń nawet alimentów na siebie nie dostanie, sedzia ja wysmieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale po co komu taka zona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Rozmawialem z nia wielokrotnie, tlumaczylem a jednak nic zmienic nie chce i twierdzi ze pewnego dnia bedzie zdrowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pytaj nas to przeciez twoja wina ze z nią jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś X Cos tam zrobi w domu, ale tak calymi dniami przesiaduje przed kompem i zadnych kolezanek, zadnego towarzystwa. Powiedzcie jak dlugo mozna zyc w 4 scianach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
choroba to dobry sposób na mężów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie pytaj nas to przeciez twoja wina ze z nią jesteś X Masz racje moja wina. Wszak to kobieta z ktora dzieci zrobilem i przezylismy juz troche ze soba. Myslalem, ze jak bedziemy sami, to zacznie pracowac, wezniemy urlopy pojedziemy na romantyczne wycieczki, no wiesz jak wolni dorosli ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś choroba to dobry sposób na mężów X Przypomnialas mi serial ktory kiedys lecial, pamietasz 'Luz Maria'?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro jest chora niech idzie do lekarza sie leczyc a jak odmówi to powiedz ze w takim razie zabierasz sie dzieci i sie wyprowadzasz, daj jej porzadnego kopa w d**e i albo sie obudzi kobieta albo sie z nia rozwiedz, pomysl sobie na kogo wyrosna Twoje dzieci maja taka matke?? jakie wzroce beda miały??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no najprościej to sobie nowa d.u.p.e. znalezc i nie tracic czasu na rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam wrazenie, ze dla niej zycie sie juz skonczylo. Nic nie potrzebuje, nic nie chce zobaczyc, nigdzie pojechac. A najgorsze jest to, ze boi sie z domu wyjsc, nawet jak czegos w domu braknie to bedzie glodowac i czekac az z pracy wroce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś skoro jest chora niech idzie do lekarza sie leczyc a jak odmówi to powiedz ze w takim razie zabierasz sie dzieci i sie wyprowadzasz, daj jej porzadnego kopa w d**e i albo sie obudzi kobieta albo sie z nia rozwiedz, pomysl sobie na kogo wyrosna Twoje dzieci maja taka matke?? jakie wzroce beda miały?? X Przychodze z pracy i pytam jak sie czuje i chce zabrac ja do lekarza, ale Ona twierdzi ze zaparzy sobie jakies herbatki, ziolka i bedzie zdrowa. a ja widze ze to nie pomaga. Dzieci sie juz wyprowadzily dlatego myslalem, ze teraz wezmie sie za siebie, poszuka pracy, zapozna ludzi i bedziemy zyc normalnie. Dzieci czasami maja jej dosyc, bo za bardzo ingeruje w ich zycie. A tyle razy tlumaczylem zeby dala im spokoj w ten sposob tylko zniecheca do siebie. To jest ich zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie gadasz, gadasz i nic nie robisz. Na takie typy jak Twoja zona najlepszym sposobem jest ultimatum. Dajesz jej ostatnie 3 miesiące na ogarnięcie się, idzie do LEKARZA z swoją urojoną chorobą/szuka pracy/idzie na jakiś kurs doszkalający/idzie do psychiatry z swoimi fobiami/znajduje prace, jesli nie zgodzi się na nic, bądź po 3 miesiącach nie będzie żadnej poprawy, to się ROZWODZICIE. Jedynym sposobem na takie osoby jest trzymanie się ustaleń. Jesli dojdziecie do jakiegoś porozumienia i ona przez te 3 miesiące nie zmieni się, to pora się rozwieść i ułożyć sobie zycie na nowo, jestes jeszcze młody, masa cudownych chwil przed Tobą. Życzę powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smutno się to czyta... Twoja żona potrzebuje pomocy specjalisty lub kogoś bliskiego, zaufanego, kto nie będzie jej oceniał, a realnie pomoże, wskazując wyjście... Kobieta zamknęła się w sobie, swojej chorobie, a cierpisz na tym i Ty... Staraj się ją wspierać, mówić wprost, ale z delikatnością, że coś musicie zmienić w swoim małżeństwie, bo teraz wygląda to jak "tłamszenie w jednej puszce"... Depresja nie jest biegunką, że weźmie się tabletkę i kłopoty ustaną... To jest naprawdę ciężka i wyniszczająca choroba... Niejedno małżeństwo dużo przez nią straciło... Rozumiem i Ciebie, i Twoją żonę... Jedyne wyjście, to rozmowa, wsparcie, bycie, szczerość i bliskość, którą, mam nadzieję i tego Wam życzę, uda się wypracować razem z lekarzem/psychologiem/terapeutą/bliskimi osobami z rodziny/przyjaciółmi... Nie ma innego wyjścia, ale wierzę, że może być Ci ciężko... Jednakże, widzisz, Ty jesteś zdrowy, myślisz racjonalnie, logicznie, chcesz mieć "dawną" żonę, a ona-przez chorobę-kompletnie o tym "zapomniała"... Smutne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze ona ma fobie spoleczna? To choroba psychiczna ale daje wiele fizycznych objawow. A swoja droga, musisz byc wspanialym czlowiekiem. Nie znizaj sie do poziomu szmaty i nie szukaj du/py na boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Pewnie gadasz, gadasz i nic nie robisz. Na takie typy jak Twoja zona najlepszym sposobem jest ultimatum. Dajesz jej ostatnie 3 miesiące na ogarnięcie się, idzie do LEKARZA z swoją urojoną chorobą/szuka pracy/idzie na jakiś kurs doszkalający/idzie do psychiatry z swoimi fobiami/znajduje prace, jesli nie zgodzi się na nic, bądź po 3 miesiącach nie będzie żadnej poprawy, to się ROZWODZICIE. Jedynym sposobem na takie osoby jest trzymanie się ustaleń. Jesli dojdziecie do jakiegoś porozumienia i ona przez te 3 miesiące nie zmieni się, to pora się rozwieść i ułożyć sobie zycie na nowo, jestes jeszcze młody, masa cudownych chwil przed Tobą. Życzę powodzenia X Z przyjemnoscia przeczytalem Twoj post. Jednak latwo powiedziec jak zrobic. Rzeczywiscie gadam i nic nie robie. Byly juz sytuacje na ostrzu noza. Wiem, ze ma jakas blokade w sobie. Czasami po prostu wychodze z domu. szukam sobie zajecia, za chwile dzwoni gdzie jestem, zebym wracal bo nie chce w domu siedziec sama. Nie wiem co mam robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez sam sobie juz odpowiedziales, ze nie moglbys jej zostawic, wiec po co pytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym ześwirowałą z taka babą, bo ona kompletnie sie z Toba nie liczy, nie wytrzymałabym w takim zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś X Mysle, ze jednak taki jestem. Zacisnalem zeby i znosze jej dolegliwosci. Ona siedzi na internecie i czyta o roznych dolegliwosciach i jakie leki mozna stosowac, wiec pytam 'co Ci kupic aby pomoglo, abys byla zdrowa', wszystko kupuje ale z rozsadkiem. Rozmawiam z nia, mowie o swoich planach, marzeniach i potrzebach. Ona twierdzi ze chce mi to wszystko dac, ale przez lata nauczylem sie nie wierzyc w Jej obietnice i pewnie tu lezy moj blad. Naiwnie chyba wierze, ze dotrzyma slowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nauczyles sie nie wierzyc, ale naiwnie wierzysz, aha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zacznij o siebie bardziej dbać, czesto wychodz, niech pomysli ze kogos masz, jesli to ja nie wzruszy tzn ze ta kobieta Cie nie kocha i bez zadnej litosci bierz rozwód bo marnujesz chłopie zycie a pamietaj ze masz je tylko jedno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heheh zabawny ten topik :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Przeciez sam sobie juz odpowiedziales, ze nie moglbys jej zostawic, wiec po co pytasz? X W koncu mam jakies poczucie odpowiedzialnosci, sumienie. Codziennie walcze ze swoimi uczuciami i myslami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytalem tylko pierwszy wpis i zdanie ze masz 40 lat i dopiero myślisz o skoku w bok jest dziwne. Pierwszy skok w bok to się ma zaraz po ślubie:). A co do reszty twojej wypowiedzi. Taki nasz męski los. Utrzymywać rodzinę i od czasu do czasu zadbać o chwilę przyjemności dla nas. Wyjątkowi szczęściarze mają to u zony, większość musi szukać tego poza domem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A moze ona ma fobie spoleczna? To choroba psychiczna ale daje wiele fizycznych objawow. A swoja droga, musisz byc wspanialym czlowiekiem. Nie znizaj sie do poziomu szmaty i nie szukaj du/py na boku. X Dzieki za slowa pocieszenia, wlasnie o tym pisalem, ze ma jakas blokade o ktorej nie chce mi powiedziec. Nie wiem jak dlugo wytrzymam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Z przyjemnoscia przeczytalem Twoj post. Jednak latwo powiedziec jak zrobic. Rzeczywiscie gadam i nic nie robie. Byly juz sytuacje na ostrzu noza. Wiem, ze ma jakas blokade w sobie. Czasami po prostu wychodze z domu. szukam sobie zajecia, za chwile dzwoni gdzie jestem, zebym wracal bo nie chce w domu siedziec sama. Nie wiem co mam robic. X Więc tutaj jest głębszy problem, Ty jesteś od niej uzależniony, od tej huśtawki, którą ona Ci funduje. Być może ona ma depresję, jakąś fobie, wygląda na to, że chcesz zadbać o swoją żonę, trwać przy niej w ciężkich chwilach, tylko widzisz zdradzę Ci mały sekret. Żeby o kogoś zadbać, komuś pomóc, najpierw samemu trzeba być silnym człowiekiem, a Ty nim nie jesteś. Nie zapominaj o sobie, nie zapominaj o swoich potrzebach, swoich uczuciach, bo chyba zapomniałeś, że Ty też liczysz się w tym związku.Najpierw zadbaj o siebie, bo jesli tego nie zrobisz, pozostaniesz w tym marazmie. Ty idź do psychologa, poszukaj wsparcia, siły i dopiero wtedy staw czoła Waszemu małżeństwu i oczekuj od żony zmiany i takiego samego wkładu w małżeństwo jakie dajesz Ty. Powtarzam, jesteś jeszcze młodym człowiekiem, odchowaliście już dzieci, pora pomyśleć o sobie, o swoim szczęściu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś heheh zabawny ten topik X Niestety zycie plata rozne figle a my jestesmy ich odtworcami na scenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×