Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jestem rok po narodzinach córki zamiast schudnąc

Polecane posty

Gość gość

tyje .... mam prawie 120 kg . Chodze dwa razy dziennie minimum raz dziennie na spacery kilka kilometrów . Silownia odpada bo nie mam czasu ani z kim zostawic malucha . Jadam regularnie ale czesto cos przegrywzam - niew iem moze to ma na mnie tak ogromny wpływ . ?Nie umiem juz na siebie patrzec , sporo przytyłamw ciazy ale po barodzianch jescze wiecej. jednego dnia staram sie i bardzo pilnuje i tak np tydzien potem stwierdzam ze mam wszystkow nosie i zjadam tabliczke czekolady . nie wiem moze mam zabuzrenia neurologiczne albo poprostu zazre sie na smierc. moze jakis wspomagacz / anty przegryzacz miedzy posiłakmi w formie tabletki ? poradzcie prosze bo wygladam jak maciora .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myslisz, że jakies magiczne tabletki pomoga Ci schudnąć? Musisz przestać tyle jeść. Najwidoczniej dotychczasowa 'dieta' i spacery nic nie dają. Musisz zacząć ćwiczyć i najlepeij jesli masz taka możliwość, to idź do dietetyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ważysz faktycznie duzo. Nawet bardzo dużo, no nie się co oszukiwać. NIE JESZ ZDROWO!!!!!!!!! Koniec w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zacznij od wyeliminowania przekąsek i słodyczy, ćwiczyć się nie chce sama to przerabiam ale jak zaczniesz od tych małych kroków i wytrzymasz tydzień dwa ale bez ściemy to zobaczysz pierwszy efekt na wadze a wtedy podejmiesz decyzję że naprawdę warto ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj! Ja jestem 2 lata po porodzie. W pierwszym roku schudlam 30 kg, podczas zimy wszystko wrociol:-( Jem z nudow,latem nie mam czasu na jedzenie,mieszkam na wsi,uprawiam ziemie,zima natomiast nudze sie i non stop podjadam. Ciastka,kielbase. Drazni mnie to,ale nie wiem co z tym zrobkc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety bardzo często apetyt nie jest wynikiem głodu, tylko innych czynników, zwłaszcza w sferze emocji - smutku, nudy itd. Jednym z czynników podjęcia diety redukcyjnej jest określenie gotowości do zmian w określonej skali, począwszy od braku gotowości, poprzez myślenie o niej, aż po faktyczne podjęcie działania. Dlaczego o tym piszę.... Wiele osób niestety tylko chce schudnąć, ale nie jest wystarczająco zmotywowana. Myśli o tym, nawet podejmuje próby, które nieuchronnie kończą fiaskiem. Trzeba też wiedzieć, że każda próba odchudzania (szczególnie niewłaściwa) obniża metabolizm, co niekorzystnie wpływa na osiągnięcie celu w przyszłości. Naprawdę trzeba podejść do tematu odchudzania się poważnie: nie na zasadzie - od poniedziałku ( w środę już koniec), czy do Sywestra, do wesela. Zdrowie i satysfakcja płynąca z dobrego wyglądu jest wystarczającym powodem, by zrzucić zbędne kilogramy. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renata387
Rowerek w domu to nie to samo co na powietrzu, dobrze robią spacery sama chodzę na spacery,jem regularnie nie podjadam bo po prostu nie ssie mnie i stosuję suplementację African Mango http://szczupla-kobieta.pl wcześniej podjadałam nie powiem,ale odkąd stosuję tabletki mój apetyt zmniejszył się ;) Ważyłam 118,4 a teraz 74:) myślę,że to dobry wyniki;) po 2 miesiącach miałam za sobą 14kg;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość InteligentnaBlondynka
Ja już też nie mogę patrzeć w lustro. Po ciąży ważyłam 95 kg przy wzroście 172cm. Zawzięłam się i schudłam do 69kg i przy tej wadze czułam się bardzo dobrze. Niestety później przytyłam znów do 78kg (i ta waga się trzyma mnie jak rzep psiego ogona) i niby nie wyglądam źle, noszę rozmiar 40, ale czuje się źle kiedy patrzę w lustro. Codziennie zaczynam dietę i codziennie się poddaję, brak mi już motywacji. Dziś zaczęłam znów... Ogólnie nie podjadam, jem 5posiłków dziennie, ale co z tego skoro nie potrafię utrzymać ujemnego bilansu kalorycznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jak autorka tematu, teraz też 120 kg. Jem głównie słodycze, bo tęsknię za pracą i ludźmi- mała ma 2,5 miesiąca i też daje mi w kość- wyje dzień i noc. Wczoraj w centrum handlowym usłyszałam od pomarszczonej baby cyt. Jak ty wyglądasz wieśniaro. Płakać mi się chciało, ale dzisiaj już najadłam się cukierków. To chyba trzeba jakoś psychiatrycznie leczyć- podejrzewam depresję. Nie mam pomysłu na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×