Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Vivi180

Czy to jest normalne?

Polecane posty

Jakieś 8 miesięcy temu zakończyłam swój toksyczny związek. Obecnie jestem z kolegą tego chłopaka. Muszę tutaj dodać, że wiele razy gdy byłam jeszcze moim ex, ten właśnie chłopak ostrzegał mnie przed nim, pisał do mnie wiele razy, raz nawet podrzucił mi list do skrzynki. Ale raczej miał ze mną utrudniony kontakt, bo mój były próbował mnie izolować od wszystkich, a zwłaszcza tych, którzy byli dla mnie dobrzy, którzy mi sprzyjali. Po zerwaniu długi czas nie miałam kontaktu z nikim, z żadnym kolegą, z żadną koleżanką, chciałam się totalnie odizolować od świata. I napisał do mnie ten właśnie przyjaciel. Jak tylko dowiedział się, że jestem sama, od razu powiedział, że chciałby być ze mną. Oczywiście to było zdecydowanie za szybko, zupełnie irracjonalna wtedy dla mnie propozycja. Kompletnie go odrzuciłam. Ale po jakimś czasie znowu się odezwał, żeby się do mnie zbliżyć. I dopiero za jakieś 2 czy 3 miesiące byliśmy razem. Muszę nadmienić, że mój były to był totalny wariat, dosłownie. Wychowałam się w normalnym domu, o normalnych wzorcach, więc nie ma mowy o pociągu do tzw. „złych chłopaków”. A on był właśnie taki i na dodatek – był manipulantem. Z racji tego, że wyszłam z domu jako osoba nadmiernie ufająca w dobro na świecie nie byłam świadoma jego zagrywek. Cóż, skończył się związek, skończył się najgorszy okres w moim życiu i skończyła się manipulacja. Jestem obecnie z nową osobą, przede wszystkim szczerą i kochającą. Nasz związek nie jest długi, ale myślę, że jesteśmy dobraną parą, co najważniejsze. Niestety jak ktoś wmawia komuś winę, gdy tak naprawdę nie jest winny. Gdy poniża, gdy zachowuje się po prostu jak głupek przez całe 2 lata, to nieuniknione jest to, że zostawia to ślad. Przez 5 miesięcy mojego obecnego związku, nie myślałam o nim prawie w ogóle. Zakochałam się i moje uczucia zostały odwzajemnione. Byłam szczęśliwa. Ale ostatnio tamten chłopak jakby powrócił, do moich myśli, chociaż tak bardzo chcę usunąć go ze swojego życia, to czasem opadam z sił. Gdy miałam ten okres, gdy po rozstaniu chciałam odpocząć od ludzi, a w szczególności od chłopaków. Próbowałam wtedy się wyciszyć, nabrać dystansu, po prostu odnaleźć się na nowo. Pracowałam i nadal pracuję nad poczuciem wartości i pewnością siebie, ale gdy przeszłość powraca to czasem tracę wiarę w siebie. I mimo wielu dobrych osób wokół mnie, znowu dostrzegam tę pustkę. Mój najgorszy lęk, to ten, że mogę coś zepsuć między mną a moim obecnym chłopakiem, chociaż naprawdę chcę z nim być. Moje pytania to: Czy ktoś z was przeżywał kiedyś coś podobnego? i: Co zrobić, żeby zapomnieć na zawsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jesli jestes w związku a myslisz o bylym to cos jest nie tak..ale wiesz co ci zrobil wiec raczej nie powinnas o nim mysleć i nie martw sie na zapas ze cos zepsujesz w obecnym związku nie mysl o byłym to będzie dobrze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest normalne, po 8 miesiącach. Bo jeszcze świeże. Te powracające lęki biorą się że strachu, by "potwòr" nie powrócił, i by nie zepsuć nowej spokojnej relacji. Jeśli Cię stać, idź na kilka sesji do psychoterapeuty, wywalisz te lęki obcej osobie. Oczyścisz duszę. Bo nie powinnaś zamęczac nowego partnera starymi sprawami. Wyglądałoby to tak, że jesteście w związku...we troje. Bo zły duch byłego jest z Wami. Najlepszy lekarz, to Doktor Czas. Im więcej czasu upłynie, tym bardziej lęki zbledną i zejdą w głąb pamięci. Na dziś, na teraz, bądź aktywna przez cały dzień, sprawiaj sobie i partnerowi drobne przyjemności, naucz się, dla własnego dobra, wypierać złe myśli i strachy. Stosuj jogę myślową, czyli uspokojenie, wyciszenie umysłu i psychiki. Sluchaj romantycznej, relaksacyjnej muzyki. Jeśli znasz jakiś język obcy, lub uczysz się go, to jak tylko zaczniesz myśleć o starych , bolesnych sprawach, zacznij powtarzac jakies słówka, zwroty w obcym języku, by przekierować umysł na inny temat. Jesli nie język, to takie cwiczenie, np. Zacznij wymieniać w glowie wszystkie slowa na literę F, P, Z.. Zmuszasz mózg do wysiłku, i przestajesz myślec o tamtym... Przyjmuj serdeczność , uczucie, komplementy od swego partnera naturalnie, z uśmiechem, z podziękowaniem. Nie doszukuj się podtekstów, drugiego, trzeciego dna , ukrytych znaczeń. Życie z kochanym mężczyzną jest jasne, pastelowe, proste w przekazie. Uczciwe, pełne wzajemnego dawania i brania, pełne wzajemnego szacunku i troski. Piszę na podstawie podobnych doświadczeń... Z czasem do swoich przeźyc nabierzesz dystansu. Takiego, jakby to się zdarzyło 10, 20 lat temu. Nie zapomnisz nigdy, ale nauczysz się te bolesne sprawy otoczyć grubym pancerzem i schowasz je do "sejfu" we wlasnym umyśle. Będziesz pamiętac, ze je schowalas do sejfu, ale nigdy tego sejfu nie otworzysz, by nie wyciągać wspomnień. Życzę Ci dużo milosci i spokoju:) Pozdrawiam serdecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maczu piczu
Mysle, ze to z czasem minie. Musisz byc cierpliwa. Twoja sytuacja jest analogiczna do tej jak ktos uwalnia sie z sekty. Nie jest latwo tak z dnia na dzien sie przestawic. Nie da sie tego wylaczyc jak budzika. Jak ktos ci robi przez lata wode z mozgu to trzeba troche czasu zeby ta wode zastapic czyms innym. Serdecznosci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×