Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lulu 1234

Samotna w depresji

Polecane posty

Gość Lulu 1234

Nie wiem czy to dobry dział forum. Zaczne od tego że mam 23 lata i obecnie nie mam pracy. Mam też jedną stałą towarzyszkę : depresję. Mój ojciec od 7 lat pije jest agresywny i generalnie atmosfera w domu jest straszna. Mieszkamy w małej miejscowości i nie mamy z mamą pieniędzy na wyprowadzkę. Od jakieś 3 lat mam stwierdzoną depresję, ale to ssie zaczęło dużo wcześniej. raz jest lepiej raz gorzej. Poprawiło się po tym jak zaczęłam spotykać się z pewnym chłopakiem. Jednak on nie rozumie mnie często ostatnio ciągle się kłócimy co jest spowodowane tym, że ciągle pracuje na gospodarstwie rodziców od rana do 21/22. W ciągu dnia nie ma z nim kontaktu prawie wcale. Nie spędzamy ani jednego całego dnia w miesiącu. Rzadko gdzieś jeździmy. Na początku było inaczej starał się dzwonić jak najczęściej i przyjeżdżać, kombinował różnie. Potem był okres, że się zmienił i po tym jak okazało się, że jestem w ciąży i kiedy zaczęło się krwawienie poprostu kazał mi samej jechać do szpitala bo on ma pracę. Nie miałam kogo poprosić. Odezwała się dopiero po prawie trzech godzinach głupim smsem co tam. Po tym mieliśmy duży kryzys ale mu wyłączyłam. Jednak od tego czasu jest tylko gorzej ciągle kłótnie o to, że go wiecznie nie ma bo ojciec każe mu ciągle pracować chociaż byłoby ich stać na pracownika bo mają duże bardzo gospodarstwo. To nie jest tak, że tego nie rozumiem bo też mamy gospodarstwo ale potrzebuje przytulenia, rozmowy, żeby czasami pojechał że mną a do lekarza a on nawet nie wie jak się mój lekarz nazywa. Tylko że gdzieś tam jeżdżę. Przyznał mi się też że nigdy nic nie czytał o mojej chorobie bo po co. Często nie rozumie moich zachowań, nie rozumie tego że go potrzebuje. Rozmowy nic nie dały. A było ich tak duzo. Tak bardzo go kocham :( nie wiem co to przy nim spontaniczny wyjazd naa choćby godzinę czy spacer w niedzielę. Nawet u niego w domu nie bywam często bo mi jego rodzice wygadujaa że za dużo u mnie siedzi. A tak nie jest bo dwie godziny o 22 to chyba nie jest szał :( często go nie ma. Mówi mi że pojedzie Doo lekarza że mną i ostatnio czekałam po czy stwierdził, że idzie na obiad i w sumie to nie ma czasu że mną jechać i do żadnego lekarza nie jedzie. Nie był taki kiedyś. Staram się być miła i nie okazywać mojej choroby ale naprawdę mi ciężko. Kiedy się nie uśmiecham powiie uśmiechnij się a jak tego nie zrobię bo nie mam siły, bo nie chce to się obraża. Naprawdę dużo czasu mi zajęło panowanie przynajmniej pozorne nad chorobą. Teraz ciągle płacze co wieczór wręcz wyje w poduszkę nic mi się nie chce, od trzech tygodni nie mam pracy i czuje coraz większą beznadzieje. On nie reaguje na mój płacz czy krzyk. Najlepiej żebym tylko się usmmiechala i dostosowala się do jego godzin wizyt i życia. Mam tyłu znajomych rolników i oni naprawdę tyle nie pracują. Rozumiem wiele ale braku wsparcia nie umiem. Ale miłość nie pozwala mi odejść. Często myśle o śmierci, powiedziałam mu o tym ostatnio i nie zrobilo na nim za dużego wrażenia to. Jest taki zimny i oschly wręcz chamski żeby za chwilę być Kochany jak kiedyś. Mam wrażenie, że jest sfrustrowany. Kiedyś chciał wiedzieć wszystko o moim życiu i o swoim opowiadała, co się u niego stało itd. A Teraz noc bo mówi, że nic ciekawego i po co ma mówić. Wspomina mi też, że przyjechał np. Wczooraj a miało go nie byc to dzisiaj nie musi już być. Jakby to był jakiś obowiązek. Przepraszam, że tak długo poprostu nie mam komu się wygadac. Dziękuję za poświęcony mi czas drodzy Forumowicze. Naprawdę nie wiiem jak mu pomóc. On już nie chce ze mną rozmawiać. Raz jest ciepły i czuły kochający a raz traktuje mnie jak wroga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Namysłów to miasto powiatowe w województwie opolskim w powiecie namysłowskim ma 16 tysięcy mieszkańców i tablice rejestracyjne ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×