Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak zabić rybe?

Polecane posty

Gość gość

siema, dostałem sporego suma (4,2 kg) od kumpla i chce go zabić, na razie mama go wsadziła w zlew i go myje. jak go zatłuc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w leb trza przywalic, raz a dobrze, zeby nie cierpial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Namysłów to miasto powiatowe w województwie opolskim w powiecie namysłowskim ma 16 tysięcy mieszkańców i tablice rejestracyjne ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wybebeczyć go musisz :) ciachnij mu brzuszek i wyjmij mu wszystko albo po prostu nie wlewaj mu wody tylko niech się udusi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko uważaj żeby Cie nie ugryzł zębiskami jak pirania :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak zabić twojego gówniaka???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a na cholerę myje żywego? najpierw trzeba mocno uderzyć głową o np kant umywalki, ale RAZ i BARDZO MOCNO. jeśli ci się uda i znieruchomieje to tasakiem głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama go tasakiem wlasnie po łbie tłucze :D ale sum dalej walczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biedak :/ na pewno go mocno boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja kiedyś karpia jak patroszyłem to mi odżył :D obudził sie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic dziwnego, że odżył jak miał kose w brzuch pakowaną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w grudniu moi starsi karpia przynieśli żywego :D wchodzę se do kuchni a tu bryka cos w zlewie a mama z nożem stoi i walczy z dziadem :D nie zapomnę do dzis jak go biła a on skakał w tym zlewie taki grubasek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tak na marginesie potem wypatroszony z łbem sie wierzgal dalej i jak go wyjęli na deskę żeby łeb uciąć to sie telepal cały XD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My też się namęczyliśmy z karpiem. Za diabła nie potrafiliśmy ukatrupić ch/ol/er/y, ale tate wpadł na świetny pomysł. Zaczaił się przy drzwiach wyjściowych i porwał yorka sąsiadów, jak wychodzili z nim na wieczorny spacer. Powiem wam, że po ukatrupieniu trzech psów i kota, z karpiem poszło gładko Nabraliśmy wprawy. Niestety, ćwiczenie skrobania na psach nie daje wymiernych efektów, ale tata już zapowiedział, że w przyszłym roku zapolujemy na gołębie, takie pióra są przecież podobne do łusek więc będziemy mogli poćwiczyć :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a my mieliśmy karpia w oczku wodnym :D ale był zbędny wiec tata po prostu go niczym nie tłukł tylko...spuścił wodę ;] potem go wyrzuciłem jak juz się udusił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie zabiła ryby, poszłabym ją wypuścić do wody :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pfffff jak byłem raz po żywego karpia w Tesco to kolesie sie pier****li tylko ryba za skrzela z wody, ważyli i sie śmieli czy nie za duża czy nie za mała, potem w siatę i nie przejmowali sie ze boli czy on sie udusi. Albo bili młotkiem i pół żywego piłowali po brzuchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedyś pojechałem z rodzicami do tesco i mama mówi że kupimy żywego karpia bo świeży będzie itd :D tata wybrał takiego grubego ładnego z 2 kg, żywotny bardzo hehe od razu przy ważeniu wyskoczył z wagi na podłoge :P karpia koleś ogłuszył i w siatke. W domu tata go wyjął do zlewu, umył itd niestety odżył, no ale cóż - zaczął go skrobać, ucinał mu płetwy itd aczkolwiek jakoś go to specjalnie nie dobiło :D w końcu mu wsadził w tyłek noża i po prostu przeciął mu brzuch co również jeszcze karp miał siłę na walkę haha :D ale potem jakoś padł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
słowianin fnw 2016.05.27 kiedyś zabiłem karpia i chciałem go pociąć żeby usmażyć to mi skakał po stole :D potem na patelni też podskoczył kilka razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn zawsze bije ryby na święta najlepiej w zlewie żeby nie skakała jak sie kroi albo skrobie. Najpierw można zbić po łbie tłuczkiem do bicia mięsa albo czymś co troche go oszołomi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×