Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

26letni rodzice

Polecane posty

Gość gość

W grudniu ubiegłego roku pracownicy Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej poinformowali policję, że jedna z mieszkanek Ornatowic (pow. zamojski), która do niedawna była w ciąży, już w niej nie jest. Podejrzenia wzbudziło to, że w jej domu nie było noworodka. Przypuszczano, że kobieta mogła dopuścić się aborcji będąc już w zaawansowanej fazie ciąży. Ruszyło śledztwo. – Policjanci razem z prokuratorem odnaleźli ciało dziewczynki. Było owinięte w bluzę dresową, włożone do worka jutowego i zakopane na głębokości ok. 40 cm w drewutni stanowiącej przybudówkę zabudowań gospodarczych na posesji, gdzie mieszkała 26-latka ze swoim konkubentem i trojgiem małych dzieci – informuje Artur Kubik, szef Prokuratury Rejonowej w Hrubieszowie. Na ciele dziewczynki nie było obrażeń zewnętrznych. W trakcie badań okazało się, że dziecko urodziło się zdrowe. Z opinii biegłych wynika, że przez kilka godzin przy noworodku nie wykonano żadnych czynnośc****elęgnacyjnych. Dziewczynka nie była też karmiona. – Przyczyną śmierci noworodka było wyczerpanie rezerw energetycznych, co doprowadziło do wychłodzenia organizmu. Biegli ustalili też, że jedną z przyczyn jego śmierci był też niewielki dopływ tlenu. Mogło dojść do uduszenia w wyniku przebywania w niewielkiej, zamkniętej przestrzeni – relacjonuje prokurator Kubik. – Okoliczności wskazują na to, że doszło do zabójstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak podkreślają śledczy, może o tym świadczyć też to, że rodzice próbowali zatrzeć ślady porodu. Zmyli krew i razem z łożyskiem wylali ją na przydomowe wysypisko odpadków. – Podejrzani nie przyznali się do winy. Złożyli wyjaśnienia, które obecnie podlegają dalszej weryfikacji. Z tego względu nie będziemy informować o ich treści – dodaje Kubik. Po usłyszeniu zarzutów Dominika G. i Jarosław B. zostali aresztowani na trzy miesiące. Grozi im kara od ośmiu lat pozbawienia wolności, 25 lat lub dożywocie. Ich trójka dzieci mieszka z rodziną Dominiki G. w powiecie tomaszowskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A na kafe wszystkie wielodzietne mieszkaja w odrestaurowanych dworkach a rodzice maja wyksztalcenie wyższe. Szkoda że na zebraniach u dziecka w szkole i na osiedlu wszystkie wielodzietne to bezrobotne na zasiłku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×