Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ciągle się martwię, że za mało robię w życiu, wy też?

Polecane posty

Gość gość

Dla mnie studia (które i tak nie determinują mojej zawodowej ścieżki, a w dodatku które ostatnio trochę zaniedbałam.. za co mi cholernie wstyd) i czasem dorywcza praca to o wiele za mało. Powiecie - nic prostszego, znajdź inne zajęcie - szukam, znajduję, ale jestem osobą mocno zakompleksioną, nie wierzącą W OGÓLE w to, że będę potrafiła się czegoś nauczyć (chcę tutaj podkreślić, że to uczucie jest wręcz paraliżujące, to nie jest zwykły lęk przed porażką), szybko tracącą zapał... Nie rozwijam za bardzo zainteresowań, nie mogę też się zdecydować, w jakim zawodzie mogłabym pracować (winne jest też tu pewnie częściowo wyolbrzymianie swoich wad i nie dostrzeganie zalet - jak ktoś mnie za coś chwali, to czuję entuzjazm, ale w głębi duszy nie bardzo wierzę, że to prawda, myślę sobie, że przesadzają, że tyle osób jest zdolniejszych ode mnie). Mam w dodatku kiepską pamięć, ciągle mam wrażenie, że mój mózg nie funkcjonuje w prawidłowy sposób (może to przez stres?). Dobija mnie to. Odsuwam się od ludzi, bo z każdym rokiem czuję się coraz mniej ciekawsza i jak kiedyś miałam w wieku 16-17 lat starszych od siebie znajomych i o 10 lat, tak teraz mam wrażenie, że ludzie nawet młodsi ode mnie są bardziej rozwinięci, mają większą wiedzę etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak sie mocno martwisz ze faktycznie nic nie robisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może masz depresję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masakrycznie stoisz w miejscu i marnujesz czas na pierdoły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gothic
To normalne. Teraz wszyscy tak mają. To naturalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stagnacja potrafi wpędzić człowieka w depresje i wywołać myśli samobójcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zauważyłam, żeby wszyscy tak mieli. Znam ciche osoby, znam zakompleksione, zamknięte w sobie, i prą do przodu. Mnie to paraliżuje przed działaniem i nie mogę sobie z tym poradzić. zmieniłam się przez te parę lat na gorsze, i przeraża mnie to. Byłam na terapii, którą rzuciłam, bo nic nie pomagała (zresztą terapeuta nie rozumiał mnie -próbował mi wmawiać nieudolnie, że studia to przecież też coś, jak go wręcz wyśmiałam i powiedziałam jakie mam marzenia /ciężkie do osiągnięcia/ to zamilkł...ale jak poszłam na taniec, to znowu próbował mi podnosić samoocenę - szkoda tylko, że nauka idzie mi jak po grudzie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie, najgorsza jest utrata wiary. Ja już siebie tak spisałam na straty, że popadłam w jakąś intelektualną "katatonię". Czarna dziura. Mam o sobie bardzo złe zdanie. A nie mam nawet prawie nikogo, kto by mnie wspierał, nawet najbliższy znajomy nie wie o problemach tego typu, wie tylko o lęku społecznym. I ma mnie za inteligentną osobę.. Gdyby tylko wiedział..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Turkuć
Prawdziwy przyjaciel wesprze Cię niezależnie od twoich zdolności intelektualnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gothic
Sprawa jest prosta. Cierpisz na fobię społeczną, która wynika z braku pewności siebie, który bierze się z braku towarzystwa osób które umiały by cię docenić. Teraz wiele osób tak ma. To normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
turkuć, to jest brak wiary w zdolności intelektualne. Bo ja nie wiem, jakie mam realne zdolności, nie umiem tego obiektywnie ocenić przez swój stan. Wiem natomiast, że kiedyś miałam świetną pamięć etc, dziś jest już gorzej, i podejrzewam, że stres wpłynął na jej pogorszenie. A fobia społeczna - myślę, że raczej jest skutkiem ubocznym wrażliwości. Neurotyczna byłam od dziecka, dzieciaki mnie potem wyśmiewały w szkole (że jestem sierotą) - i wtedy mogła powstać fobia społeczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko twardziele przetrwają na tej planecie, mięczaki niech lepiej wyginą bezpotomnie żeby nie syfić puli genetycznej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam że za dużo w życiu zrobiłam.Nie potrzebne były mi studia.Po co ja durna tak wkuwałam,zarywałam noce!Na ostatnim roku wyszłam zamąż,obecnie mam 4 dzieci.Nigdy nie pracowałam i nie bede pracować bo mąż dobrze zarabia.Mieszkamy z moimi rodzicami,za nic nie płacimy!Mamy duży dow.Mam cudowne życie.Żałuję że robiłam studia.Mogłam siedzieć w domu i bąki zbijać.Męża poznałam dzięki mojemu bratu.I chwała mu za to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana, cieszę się bardzo, że jesteś zadowolona ze swojego życia :). ja akurat nie chcę mieć męża i dzieci - wystarczyłby mi kochający partner. Każdy ma swoje priorytety w życiu, grunt, żeby zwalczyć niepewność i lęk i umieć je realizować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
psychiatra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
strasznie dużo ludzi ma zaburzenia psychiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wina niepewnosci na roznych plaszczyznach zycia. Domysl.sie qrwaaa. Stres pourazowy zwiazany ze... plus choroba tarczycy. Sprawdz sobie, kazdemu z chora tarczyca szwankuje pamięć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam badania na hormony, wyszły w porządku. Muszę się właśnie zdiagnozować w kierunku koncentracji i pamięci... Ale robilam testy na depresję, bo naprawdę od jakiegoś czasu jest gorzej z nastrojem... i wyszła ciężka.. bardzo często płaczę, wiele rzeczy doprowadza mnie do załamania nerwowego i to takiego, że dosłownie zamykam się w pokoju, walę głową o poduszkę i wyję. Nigdy aż taka histeryczna nie bylam, rzadko płakałam. Weekendy to koszmar (chyba muszę znaleźć pracę, będzie lęk przed ludźmi, ale lęk spoleczny jest mi 'znany' od dziecka, znane bagno, stany depresyjne to coś nowego...) już wolę siedzieć na studiach, mimo że ciągle czuję lęk na uczelni, smutek też, ale jakoś minimalnie mnie to odrywa od jeszcze większych dołów. Czuję się też bardzo samotna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I pomylec ze jeden fajfus tyle w zyciu moze namieszac. Teraz jak widzę jakiegoś faceta to spierdzielam chodnikiem,nie patrze, nie słucham. Mam awersję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O kim mówisz? Ja nic nie pisałam o żadnym facecie... miałaś jakieś negatywne doświadczenia? chociaż jestem zakochana nieszczęśliwie (on ma dziewczynę), ale jestem przyzwyczajona i zrezygnowana już..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka jest dziwna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak smiesz chu.ju yebny. Psychopaci wstydu nigdy nie mieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi sie zdaje, ze twoje nadmierne wymagania wzglem siebie /marzenia, wynikaja własnie z niskiej samooceny, w ten sposób chcesz sobie poniesc samopoczucie. Znam wiele takich osób... i tak ci neico zazdroszcze, bo ja nie miałam nigdy niskiej samooceny, ale za to ludzie mnie kompletnie nie akceptuja, bo jestem dziwna, nie mam prawie zadnych znajomych i sie nigdy nie moge utrzymac w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawia mnie jedna rzecz. Skoro wiecie że "odstajecie" od normy i jest wam z tym źle to nie lepiej naśladować innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Muszę się właśnie zdiagnozować w kierunku koncentracji i pamięci... Ale robilam testy na depresję, bo naprawdę od jakiegoś czasu jest gorzej z nastrojem... i wyszła ciężka.. bardzo często płaczę, wiele rzeczy doprowadza mnie do załamania nerwowego i to takiego, że dosłownie zamykam się w pokoju, walę głową o poduszkę i wyję. x x Interesowałam sie tym sporo, i przy ciezkiej depresji człowiek nie wyje, ani nie płacze, tylko jest zobojetniony na wszystko, wiec twoja jest raczej sredniego stopnia. DEpresja niemniej osłabia pamiec, jest to naukowo udowodnione , dlatego lepiej brac leki na nia, byłam na wykładzie o depresji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mam strasznie niska samoocene, wraz z fobia spoleczna, co momentami wrecz mnie paralizuje, mam dni, ze jestem zmeczona soba i przebywaniem z ludzmi ze az musze poplakac. Nie uzalam sie nad soba, bo nie ma komu, czuje sie jak kosmitka, chora na glowe, staram sie zachowywac normalnie, ale cos dziwnego mi w glowie siedzi. Odsuwam sie od ludzi zeby nie widzieli jaki ze mnie dziwolag.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bardzo staram sie nasladowac innych, czasem az nie mam wlasnego zdania, ale nie zawsze mi wychodzi to nasladowanie innych, bo ja sie po prostu ludzi boje, albo szybko sie mecze przy innych nie wiem czemu (nudza mnie ludzie, nie mowie ze jestem jakas lepsza ani madrzejsza, to ja jestem nudna bo inni sa ok, ale nie moge sie przy nich skoncentrowac jakos) poza tym jak nie przebywam czesto wsrod innych to nie bede w tym jakas super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nadmierne wymagania? W jaki sposób podnosi mi to samopoczucie? To mnie dodatkowo WYKAŃCZA, bo wiem, że gdybym była osobą bez ambicji, żyłoby mi się lepiej :). A od małego marzyłam, żeby nie robić czegoś tylko dla siebie, ale też dla innych. Dla mnie studia, potem praca na 8 h i mąż i zrobienie dzieci to w ogóle nie był i nie jest cel życiowy. Moje stany wynikają z tego, że po prostu nie umiem zrobić tego, czego naprawdę chcę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawia mnie jedna rzecz. Skoro wiecie że "odstajecie" od normy i jest wam z tym źle to nie lepiej naśladować innych. x ze mna jest problem, ze ja nigdy nie b wiedziałam o co ludziom chodzi w tym ze jestem dziwna. CZesto sie zamyslam, tak jakby zawieszam, mam strasznie mało energii od zawsze, zero, jak staruszka. Podejrzewam ostatnio ze to Zespół Aspergera, bo masa innych objawów u mnie do tego pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×