Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zbyt szybko zdecydowałam się na dzieci

Polecane posty

Gość gość

Jestem 2 lata po ślubie. Mam 10 miesięcznego synka i jestem w 4 miesiącu ciąży. Mam 26 lat. Nie pracuje. Utrzymuje nas mąż, który bardzo dużo pracuje i dlatego rzadko mamy czas dla siebie. Poza tym synek jest bardzo absorbującym dzieckiem. Mieszkamy u teściów, z którymi bywa różnie. Są też kłótnie. Czyli proza życia. Mam znajomą jeszcze z pracy, pomimo, że już tam nie pracuje utrzymujemy kontakt. Jest starsza ode mnie. Ma 30 lat. 2 lata temu wyszła za mąż po roku narzeczeństwa. Pytam się dlaczego nie decyduje się na dziecko to powiedziała, że najpierw chce się nacieszyć mężem, dorobić się, popracować, zwiedzać. Na dziecko ma jeszcze czas. W duchu przyznałam jej rację. Pracuje, po pracy ma czas odpocząć, weekendy spędzają razem. Nie mają tylu problemów co my i zapewne mniej się kłócą. Choć dziecko kocham nad życie mogłam z tym wszystkim poczekać. Mogłabym pracować i moglibyśmy kupić mieszkanie a nie gnieść się u teściów. Teraz to niemożliwe. Tak jej zazdroszczę. Pojechała w mężem na majówkę do Krakowa, a ja siedzę z dzieckiem bo mąż odsypia cały tydzień pracy. Tak mi przykro :( Nie będę go nigdzie ciągnąć bo wiem, że jest bardzo zmęczony :( Mogliśmy to inaczej rozegrać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz wspaniałe życie, doceń to co masz, jesteś mloda i dużo osiagnełas, masz męża i dzieci, nie masz presji na posaidanie dzieci. Ja Ci zazdroszczę, tak pozytywnie oczywiście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i dobrze, dzieci podrosną i zaczniesz żyć. lepiej niż na starość chodzić na wywiadówki i wyglądać jak babka własnego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie to życie w pieluchach w teściami na karku i mężem wiecznie poza domem? Mało znajomych i w kółko to samo. Mogłam mieć męża, ale nie od razu dzieci. Dzieci jeszcze zdążyłabym urodzić. Mam 26 lat a czuje się jakbym miała 40.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzeczywiście dużo osiągnęła, urodziła dzieciaka i nosi następnego w brzuchu. Mąż się zacharowuje, bo ona nie pracuje. Mega osiągnięcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli wszystko od d**y strony. Gratulacje. Teraz ani z małżeństwa nic, ani z życia. A u teściów będziecie do usranej śmierci mieszkać. Tylko patrzeć jak przyprawiła facetowi rogi bo "przecież nigdy go nie ma przy mnie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja sąsiadka ma 42 lata i urodziła dziecko i wcale nie wygląda jak babka. Taka laska. Też się wyszumiała, pozwiedzała, ma nowe auto i dom, męża z odzysku, ale widać, że świata poza nią nie widzi. Fajne z nich małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie możesz iść do pracy po urodzeniu dziecka i po tym jak ono podrośnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka_tematu26____
Właśnie chodzi mi o to, że źle sobie to wszystko rozegrałam. Miałam fajną pracę, mogłam się rozwijać, poznawać mnóstwo nowych ludzi. A teraz na własne życzenie zamknęłam się w czterech ścianach z dzieckiem i teściami. I wizja, że to będzie trwać przez co najmniej 20 lat mnie przeraża. Zrobiłam się kurą domową zdaną na łaskę męża:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze dziecko było planowane? Nie macie perspektyw na oddzielne mieszkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka_tematu26____
Nie mogę iść do pracy bo zaraz będę mieć następne. Teściowa z dziećmi nie zostanie bo sama pracuje. Moja mama też. Mogłam spokojnie sobie nadal pracować. Wtedy moglibyśmy kupić mieszkanie i dopiero po kilku latach decydować się na dzieci. A tak zaczęłam od końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allium
nic nie trwa wiecznie , dzieci rosną , ludzie zmieniają p race i miejsce zamieszkania :) terax przemawia przez ciebie zmęczenie a dodatkowo wydaje ci się , że u znajomej trwa zieleńsza niż u ciebie :) to tylko pozór .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka_tematu26____
Tak. Dzieci były planowane. Ślub wzięłam zaraz po ukończeniu studiów. Wcześniej 3 lata byliśmy razem, ale nie mieszkaliśmy razem. Mogłam wziąć ślub i nacieszyć się mężem a tu zaraz pojawiło się dziecko i wszystko zostało wywrócone do góry nogami. Nie tak wyobrażałam sobie swoje małżeństwo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mam 26 lat i dziecko 10 miesiecy. Na szczescie nie mieszkam z tesciami i nie jestem w drugiej ciazy. Dlaczego zdecydowalas sie tak szybko na drugie? Czasem mnie nachodza takie mysli jak ciebie, mysle ze to normalne. Pocieszam sie wtedy ze jeszcze pare lat i dziecko bedzie samodzielne a ja bede mogla gdzies wyskoczyc. Kolezanki wtedy beda w pieluchach :p ale na drugie nie zdecyduje sie na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie roxumiem po tak szybko to drugie dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację autorko! Zdecydowanie się na dzieci, to można powiedzieć, że prawdziwe życie się dopiero zaczęło ..... pełne wyrzeczeń, poświęceń i pracy. Lepiej mieć później niż za wcześnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry ale wobec tego to takie gnioty jesteście. Bo mam tyle lat co ty dziecko 4 letnie i oboje pracujemy i mieszkamy w swoim domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka_tematu26____
Chciałam drugie dziecko, żeby mały miał rodzeństwo i żeby razem się wychowywali. Poza tym wydawało mi się, że 26 lat to ostateczność na rodzenie dziecka. Ale z tego co widzę, to nawet 40 latki rodzą zdrowe dzieci. Teraz trochę świat się pozmieniał. Już nie ma takiej presji na rodzenie dzieci. Ja trochę obracałam się w takim środowisku. Po studiach dużo osób brało ślub i miało od razu miało dzieci. Uważałam to za normalną kolej rzeczy. Nie odstawałam od reszty. Teraz widzę, że mogłam poczekać, tym bardziej, że miałam bardzo dobrą pracę, do której nie mam powrotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To skoro chciałaś drugie dziscko to co teraz jeczysz? I z jakiej ty wiochy pochodzisz ze 26 l to juz ost dzwonek na dziecko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka_tematu26____
Bo nie tak to sobie wyobrażałam. Miało być pięknie a wyszło jak wyszło. Może byłoby inaczej gdybyśmy mieszkali na swoim. A tak wizja życia przez resztę życia z teściową mnie przeraża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bedzie jeszcze gorzej. Mieszkanie u tesciow, maz w pracy, 2 malych dzieci...porazka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko masz co chcialas..Teraz zagryz zeby i do przodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno , masz tylko 26 lat , wszystko porzed tobą . teraz wszystko wydaje ic się trudne i przygnębiające - szczególnie mieszkanie z teściami - ale przecież twoje dzieci nie będą wiecznie małe . Myśl o tym jako o czasie przejściowym - dzieci się rodzą dorastają , rodzice zmieniają pracę ....wszystko się zmienia i nie zawsze na gorsze . mieć 26 lat , kochającego męża , zdrowe dzieci , w miarę zgodną rodzinę to skarb nie do przecenienia . jeszcze się nacieszysz " wolnością " od dzieci ,ze będziesz tęsknić za czasami kiedy byli mali a ty całym światem dla nich .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka_tematu26____
Tylko zanim to nastąpi minie 20 lat. Ale wtedy dzieci pójdą na studia i nadal trzeba będzie im pomagać. Mogłam te 4 lata poczekać. Wypracować sobie pozycję zawodową, mieć swój grosz, pozwiedzać, mieć mieszkanie i dopiero wtedy dzieci. Wcześniej widziałam tylko małżeństwa z dziećmi. Teraz widzę, że nie od razu są dzieci. Najpierw dorobek potem dzieci i ta kolejność jest chyba dobra. Młodzi nawierzą się sobą, lepiej poznają, odchodzą problemy związane z dziećmi, teściami. A potem, żeby to wszystko scementować pojawiają się dzieci. Taka kolejność jest chyba najlepsza. Teraz jestem taka rozczarowana życiem. Myślałam, że tak ma każdy. A tu ludzie się pobierają ale decyzję o posiadaniu dzieci odkładają na później. Wszystko w swoim czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ty już masz dzieci :) nie marnuj energii na roztrząsanie " co by było gdyby " bo na przeszłość nie masz wpływu. Myśl o sobie jako o kimś kto dopiero zaczyna życie a nie zakończył je z dziećmi u teściów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko masz 26lat i ewidentnie masz za wcześnie i dzieci i ogólnie rodzinę bo do tego nie dojrzalas :( zrobiłaś sobie dziecko zaraz po ślubie bo inni tak robią??? Ja urodziłam dziecko w wieku 25lat, 2lata po ślubie bo tego chciałam ja i maz a nie bo inni tak robili! poszłam na wychowawczy po którym wróciłam do pracy-ale po 4 miesiącach odeszlam bo już mi ona nie pasowała. I znalazłam inna. Ty też jak odchowssz dzieci to znajdziesz pracę, bo na tej jednej co miałaś świat się nie konczy-ja po odejściu z firmy w ciągu roku 3 razy zmieniłam pracę ;) teraz od 2 lat mam taką która mnie cieszy. Pamiętaj na tej jednej firmie świat się nie konczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No masz rację, masz przesrane. I co teraz? Przecież już czasu nie cofniesz. Ja mam 24 lata i nie wyobrażam sobie mieć dziecka w tym wieku. Przed 30-stką może i tak, ale teraz dopiero zaczynam pracę, zdobywam doświadczenie, cieszę się facetem. Możemy robić, co chcemy. Nikt nam nie płacze, nie zawraca głowy. Mamy ochotę uprawiać seks? Uprawiamy bez obaw, że teściowie za ścianą, czy dziecko w łóżeczku. Mamy ochotę na wyjście gdzieś, wyjazd? Jedziemy, nie musimy nikogo prosić o popilnowanie dziecka. Pieniądze tylko dla siebie. Poza tym mam ładne ciało i na razie nie chcę go niszczyć. Piersi są dla mnie i dla mojego faceta, nie dla dziecka. Nie mam instynktu macierzyńskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za 4 lata pracy mieszkania nie kupisz. Więc nie rozpaczaj i się nie dołuj.Odchowasz, pójdą do przedszkola i szkoły a ty może wrócisz do pracy.Cóż , już się stało , czasu nie cofniesz, ciesz się z tego , że masz zdrowe dziecko i fajnego męża.Kiedy koleżanka będzie zmieniała pieluchy i nie spała po nocach ty już będziesz miała z górki.Późne macierzyństwo też nie jest dobre, wiadomo choroby, i inne rzeczy.Nigdy nie jest dobry czas na dzieci , bo zawsze coś trzeba zostawić, zawsze coś trzeba poświęcić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka_tematu26____
Dlaczego nie kupię? Mieliśmy pieniądze ze wesela. Mąż dobrze zarabia, ja też niemały grosz miałam. Poza tym charakter mojej pracy pozwalał dorabiać jeszcze. Ewentualnie moglibyśmy razem wyjechać na wakacje do pracy zagranicę, aby jeszcze więcej dorobić. Przy odrobinie wysiłku byłoby to możliwe. A tak mieszkamy u teściów i mężowi to chyba na rękę bo już coraz mniej mówi o własnym mieszkaniu. Pewnie myśli, że się przyzwyczaję i tak zapewne będzie. Pieniądze rozejdą się na co inne. Zdołowała mnie ta znajoma. Odwiedziłam ją i właśnie przygotowywała obiad dla męża. Potem prasowała ubrania bo mieli razem gdzieś wyjść wieczorem. Jakiś wspólny rower, teraz majówka. Ja nie pamiętam kiedy ostatni raz gdzieś byłam z mężem. Mąż dużo teraz pracuje, a weekendy odpoczywa i nie ma ochoty. Tak teraz moje życie wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i? Przecież teraz już nic nie zrobisz. Masz dzieci i przestań marzyć o cofnięciu czasu. Majówka moja i męża: wczoraj spanie do południa i grill. Dzisiaj ogladamy film, pijemy drinki, nikt nam nad głową nie płacze. Wieczorem pewnie seks. Cudownie wolni. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×