Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dwójka dzieci a jestem wykonczona jak po wykoplaliskach

Polecane posty

Gość gość

Mam dwoje dzieci, jedno 4 latek chodzi do przedszkola, druga 14 m zaczęła chodzić miesiąc temu. Rano wstaję zawożę młodszego do przedszkola, potem drobne zakupy, spacer, gotowanie, odbieram starszaka z przedszkola. W międzyczasie sprzątnie, jakś zabawa. I przychodzi wieczór a ja jestem wykończona. Za 6 mies wracam do pracy i nie wiem jak sobie poradzę. Co ze mną jest nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za 6 miesięcy dzieci będą starsze, dasz radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko z Tobą w porządku. To zupełnie normalne, że dzieci pochłaniają cały twój czas, nie masz go już na samorealizację, więc Twoja samoocena spada, co ciągnie za sobą spadek produktywnosci działania . Tak to wygląda :) Spójrz na to co już osiągnęłaś. Zapewne kiedy bylas w pierwszej ciązy myslalas sobie -nie ziosę porodu, potem -nie poradzę sobie z małym/małą. A dałaś radę i to podwójnie. Jedno już chodzi , nauczyłaś go chodzić !! Jesteś niesamowitą kobietą. Tak trzymaj, a zobaczysz, uśmiech maluchów wszystko wynagradza. Życzę powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to według ciebie mało robisz i nie powinnaś być zmęczona? :) moim zdaniem, dużo właśnie, przecież samo to że masz szalonego rocznego brzdąca ;), który zapewne wszędzie wchodzi, wszystkiego dotyka...mnie tez etap dziecka też po prostu psychicznie wykańczał, bo trzeba było ciągle patrzeć na dziecko, bycie w napięciu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obserwując otoczenie widzę mamy które mamy dwójkę i trójkę, zawsze zadowolone , uśmiechnięte. Ja ostatnio jestem okropnie wykończona, kocham dzieci, ale brak mi sił. Nie wiem może jestem za stara na dzieci(37lat)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a znasz bardziej te kobiety, może tylko tak grają? przecież dużo ludzi powierzchownie mówi że ok, w sumie co mają narzekać na dzień dobry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz to czasem też jest po prostu znużenie, rutyna też czasem robi takie że tak powiem objawy zmęczenia...a masz kogoś do pomocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wczoraj powiedziałam mamie że jestem zmęczona to mama do mnie że czym przecież mam tylko dwoje dzieci, super. Mama urodziła czwórkę tak samo teściowa( nawiasem mówiąc ta wcale mnie nie rozumie, ale jak matka mnie nie rozumie, to trudno żeby teściowa rozumiała). Na męża zbytnio nie mogę liczyć bo ma taką pracę że często wyjeżdża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, typowa reakcja kobiet +60 lat....tylko prawda jest taka, że kiedyś ludzie żyli bliżej siebie, nawet z sąsiadami, dzieci wspólnie się bawiły, itp...i to raczej były wyjątki że matka zajmowała się całe dnie sama swoimi dziećmi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zazdroszczę Ci ja mam 5 dzieci , ale nie mam prawa być zmęczona , głodna czy w ogóle pokazać jakichkolwiek emocji czy słabości Bo ja jestem patologią według kafeterii więc nie mam szansy na jakikolwiek temat czy wsparcie jedynie nienawiść i hejt a TY chociaż tu znajdziesz kogoś kto Ci napisze będzie dobrze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Sama zdecydowałaś się na taką gromadkę? czy los tak zdecydował? Mąż namawia mnie na trzecie, wiem że nie mogę na niego liczyć, więc trzecie odpada, tym bardziej że z dwójką jestem wykończona a co dopiero trójka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu masz 5dzieci? Wpadki? Kto w tych czasach tyle dzieci ma, nie oceniam cię źle ale to wy rodzice do tego dopusciliscie, dla mnie to jest nierealne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem, czemu musisz CODZIENNIE sprzatac i robic zakupy??? Szkoda czasu. Gdybys moze lepiej sie zoraganizowala, mialabys wiecej czasu dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu mam piątkę dzieci ? nigdy w realu mi nikt nie zadaje takich pytań, słyszę raczej Nie wygląda pani na matkę piątki dzieci :-o i też nie mam pojęcia co mam odpowiedzieć , czy tak jak w tym wypadku czemu je mam Kochałam się z mężem , nie zabezpieczałam się i mam ich pięcioro , ja się nie użalam nad sobą :-) Nie jestem nieszczęśliwa bardziej bym cierpiała , jak bym była bezpłodna bądź były by chore wiadomo Jestem sama nie mam nikogo jeżeli chodzi o rodzinę ( no rodziny męża nie mogę wliczyć jako że są moją rodziną ) mam dzieci , ale szczerze zazdroszczę matką jedynaków i dwójki dzieci za to ,że ona są takie na piedestale wszystko im wolno a mi nic PATOLOGIA I PATOLOGIA tylko w koło czytam moja praca nic nie wnosi , męża praca również my jesteśmy tylko króliki patole i pasożyty PO prostu przykre to jest Dzięki Bogu że nie w realu :-) Autorko z doświadczenia powiem Ci że masz co robić i ja Cię doskonale rozumiem masz prawo mieć dość :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tej od piątki dzieci...w realu dziś nikt nie powie dlaczego masz piątkę, bo ludziom głupio pytać, wolę słodzić, ale jestem w stanie założyć się o dużą kasę, że prawie każdy kto was zna w realu tak o was pomyślał...nie chodzi o krytykę, ale sama ciekawość dlaczego macie aż tyle dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz ja też o wielu osobach czasem pomyślę ;-) logiczne , ale nie myślę o tym , że sąsiadka jest przemiłą osobą i kochaną przyjaciółką a ma tylko jedynaka nie śmiała bym jej pytać o to czemu ma jedno ona nie pyta czemu ja mam pięcioro ....I w życiu jej nie umniejszam , że ona przy swojej małej która daje w kość jak mało kto jest mniej wartościową bądź więcej wartościową osobą ode mnie :-) Tylko tu na kafe jest taki trend dużo dzieci = patol cokolwiek to znaczy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu musze codziennie sprzątać? Dlatego że młodsze uczy się jeść samodzielnie, więc okropnie kruszy, starszaka uczę i jak na razie efektów brak Co do zakupów, robię czasem większe jak mąż jest w domu, ale jak go nie ma to ciężko zrobić duże zakupy z brzdącem który jak wejdzie do sklepu zaraz chce z niego wyjść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tym jeść samodzielnie to chodzi mi o chrupki, paluszki czy biszkopty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co zrobisz z młodszym dzieckiem jak wrócisz do pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wczoraj powiedziałam mamie że jestem zmęczona to mama do mnie że czym przecież mam tylko dwoje dzieci, super. Mama urodziła czwórkę tak samo teściowa( nawiasem mówiąc ta wcale mnie nie rozumie, ale jak matka mnie nie rozumie, to trudno żeby teściowa rozumiała). Na męża zbytnio nie mogę liczyć bo ma taką pracę że często wyjeżdża. X Norma, przy matkach i teściowych nawet nie ma co narzekać, bo zawsze się dowiesz, że one się miały gorzej. Miały więcej dzieci, czasy były gorsze, nie było pieluch jednorazowych itp. I one oczywiście zawsze miały idealny porządek w domu, obiad ugotowany, wszystko idealnie posprzątane, a one same chodziły z uśmiechem na ustach, wyglądając jak boginie... Taaaaaaa.... Autorko masz prawo być zmęczona. Powiem Ci tyle, że wszystko się zmieni jak wrócisz do pracy. Zmęczona jesteś nie tyle pracą w domu co rutyną i ciągłym zajmowaniem się dziećmi, bez chwili dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem doskonale. Też mam dwòjkę 3 latka i 8 miesięczniaka. Starszy niby chodzi do klubu malucha na 4 godziny dziennie a w praktyce non stop chory więc ciągle siedzimy w domu. I też sprzątam non stop bo ciągle coś rozlane, nakruszone, piasek kinetyczny rozwalony wszędzie, plastelina, farby. A efektòw sprzątania nie widać po 20 minutach .;-) Co chwilę coś gotuję a to kaszkę dla młodszej, za moment starszy głodny, zaraz obiad i tak ciągle. I dzień leci a wieczorem padam. Starszy już nie ma drzemek, młodsza jedną. Dobrze, że młodsza po 19 już śpi to jest wtedy czas dla mnie ;-) Tylko brak mi sił na coś innego niż kanapa i książka :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam tylko jedno dziecko i mimo że je kocham to jestem nim wykończona a co ty mi tu autorko gadasz o dwójce. Myśle czasem na poważnie o drugim ale waham się, a szczerze to jestem okropnie przerażona że sie przy dwójcę zajade do nieprzytomności fizycznie a psychicznie że stane się agresywna, bo moje dziecko od jakiegoś pół roku jest absurbujące bardzo, praktycznie nie potrafi sie samo sobą już zajmować, mimo że kiedyś potrafiło, teraz jednak wszystko sie zmieniło, ma 3 lata i nie chce współpracować ani w ubieraniu, ani w myciu, ani w jedzeniu a co dopiero żeby samo wykonywało takie czynności. Potem też cieżko cokolwiek w domu wykonać, bo co chwila pada pytanie "co robimy ?" do domu nie chce prawie nigdy wracać, płacze, najchętniej to by był poza domem gdzieś plenerze czy placu zabaw od rana do nocy ale tak się nie da żyć. Człowiek dorosły musi wykonywać miliony innych czynności na co dzień. Nikt za niego nie przyrządzi posiłków, nie ogarnie spraw życiowych. Więc nie wiem czy sie odważę na taki krok jak drugie dziecko. Piątka dzieci jak ktoś pisał ? Matko piątki fajnie to napisałaś, masz dużo racji że jesteś w gorszym położeniu jak chodzi o zrozumienie czy wsparcie. Jednak jeśli ktoś nie jest wspomnianą patologią, nie mam domu biedy wynikającej z ekstremalnej nieodpowiedzialności czy nie ma picia, jeśli ktoś jest tzw. normalny to ty dla mnie jestes cyborgiem wybacz. Kochać się z facetem bez zabezpieczenia ot tak po prostu, że aż sie z tego zrobi piątka to ja nie wiem. No cyborg. Ja bym tak nie mogła, no ale jak inni mogą to ja nie ogarniam tego. Ale ja to w ogóle nie ogarniam świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wrocisz do roboty to dopiero bedziesz zmeczona. Zap*****l . Wrocisz z roboty i bedziesz robic to samo co teraz ale bedziesz miec malo czasu i snu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wiem ale moja matka mi mówiła że powrót do pracy jak ja z bratem byliśmy dziećmi to jej ulepszył rzeczywistość, bo tak naprawdę czasowo z***b jest w tej samej rozpiętości ale w tej robocie poza domem to sie człowiekowi chociaz problemy zmieniają na inne. Nie głupieje od monotonii dzień w dzień tej samej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monotonia jest okropna, dzień w dzień robisz to samo i końca nie widać, a od innych słyszysz że i tak nic nie robisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 3 dzieci, pracuję i spodziewam się 4 dziecka :-) Jester hard core'em!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam roczne blizniaki i zaawansowane stadium zapalenia ciesni nadgarstkow (obie rece). Byc moze bedzie konieczna operacja i wielomiesieczna rehabilitacja.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem Cię doskonale mam dwójkę 7 i 3 lata starszy jest w szkole a mały w domu i tez jestem wykończona rano zawsze starszego do szkoły później ściśle łóżka , opróżnianie zmywarkę coś sprzątne popracuje obiad syna odebrać, obiad, zadanie na chwile na podwórko, kąpać kolacja i jestem wykończona. ..ta rutyna to robi i fakt ze za co się nie zabiorę to musze wszystko przeforsować z małym ....ba domiar złego nie dostał się do przedszkola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mcorkerke rok i osiem miesiecy,a syn 7laTezTez jestpadnietaeta calymlym dniu,pransprzatanienie gotowanie. Mam 25 lat,rodzice nie zyja,tesc za granica i co mam powiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ma teść do twoich dzieci? Jeszcze rozumiem teściowa, ale teść? Jakby nie był za granicą to byś mu podrzucala dzieci do opieki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×