Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy to musi być koniec?

Polecane posty

Gość gość

Witam, zacznę od razu od tematu, także byłem z dziewczyną 4 miesiące,na początku znajomości (przed związkiem) było wspaniale długie rozmowy itp. potem dużo moich starań,no i związek,w związku też na początku było idealnie,obiecaliśmy sobie że to będzie dojrzały związek (mimo że mamy po 16 lat) że wszystko sobie będziemy tłumaczyć,rozwiązywać,i chcemy żeby to trwało jak najdłużej, na początku tak jak napisałem było wspaniale,potem przyszły kłótnie,no i stało, zerwała pierwszy raz, powiedziała że kieruje się rozumem a nie sercem,że mnie kocha,ale ma dość kłótni, obiecywałem że to zmienię,żeby tylko pokierowała się sercem, no i wróciła! Potem przez 2 miesiące mówiła mi że jest szczęśliwa że mnie kocha,że chce żeby trwało jak najdłużej,lecz często próbowałem ją przekierowywać na moją stronę (dla mnie najważniejsza jest dziewczyna, dla niej równie ważna jest przyjaźń i ma taką samą wartość) i czasem było jej przez to smutno czasem mi, że nie poświęca mi wystarczająco dużo czasu,pewnego dnia poświęciła mi mało czasu a potem poszła do przyjaciół spytałem się czy mogę się dołączyć (chciałem połączyć czas dla przyjaciół i dla mnie) zgodziła się, w towarzystwie byłem wykluczony (nawet przez nią) a po powrocie zrobiła mi pretensję że ją kontroluje, następnego dnia już było okey, pisała że mnie kocha,rozmawialiśmy o naszej przyszłości, a następnego dnia postanowiła zerwać, bo do siebie nie pasujemy, mimo że ona mnie kocha, to kieruje się rozumem i wie że dobrze postanowiła, mimo moim przekonań że ludzie którzy się kochają nie muszę być identyczni, że mieliśmy sobie tak jak obiecywaliśmy rozwiązywać problemy, ona nawet nie chce rozmawiać, mówi że jedynie przyjaźń,związku nie chce, jakieś porady? Starać się dalej? Odpuścić? Bardzo ją kocham,mieliśmy dużo bliskich kontaktów (pierwszych oczywiście) mieliśmy dużo wspomnień,dużo planów, co się naglę stało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie stalo sie nagle, kobiety nie lubią facetów którzy nie mają swojego życia poza nimi. Na początku pewnie miales go troche więcej a pozniej coraz mniej, im blizej chciales byc niej tym byles dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale zawsze tak było, zawsze ona była najważniejsza, oczywiście wychodziłem ze znajomymi,z przyjaciółmi miałem też swoje jakieś tam zajęcia, ale ona o tym wiedziała zawsze, że gdzie nie jestem czy z kim to ale gadam o niej albo o niej myślę,czasem nawet robiąc coś innego pisałem z nią, może za dużo mnie było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedys bylem tak zakochany jak ty i tez bylem caly dla niej. teraz wiem ze takie cos to nie zycie. Najlepiej zebyscie byli dla siebie po rowno albo nawet zeby ona sie wiecej starala. Po prostu w momencie kiedy laska ma cie na zawolanie stajesz sie w hooj nudny w jej oczach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dalej walczyć? Ona płacze wieczorami,kocha, ale nie chce, jest uparta, i jak coś postanowi to ciężko to zmienić, przez pierwsze parę dni, błagałem,pisałem, ale stwierdziłem że to najgorsze co mogę zrobić,teraz się pożegnałem i dałem jej spokój, pójść na układ przyjaźni? Według mnie jeżeli kocha,to prędzej czy później się odezwie chociażby z czystej ciekawości,a jeżeli nie to po prostu nigdy nie kochała, miłości się chyba tak nie wypuszcza,tym bardziej że wie że ja jej nie zawiodę tak jak nie zawiodłem przy pierwszym razie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kop w dupę i nie rób z siebie idioty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×