Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego nikt się we mnie nie zakochuje?

Polecane posty

Gość gość
Nie robię żadnego z tych punktów. Wręcz nieraz zgrzyta, bo mam bardzo często inne zdanie :P. Mój był mnie ciągle sztorcował przez to i się dziwił. Angażuję się na tyle, na ile to czuję. Rzeczonego chłopaka lubiłam od początku, zwracałam na niego baczną uwagę od początku, a zaczęłam z nim czuć dziwną bliskość i ciepło do niego jakieś 2-3 miesiące później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, jak bardzo zależy, to wytłumaczenia są dwa. Albo ma wielkie ciśnienie na związek sam w sobie, ew. po prostu trzasnęło ją tzn. "zakochanie od pierwszego wejrzenia". Pewnie to pierwsze częściej, ale ja tam uważam, że nie ma co generalizować. Czytałam kiedyś o parze, która 2 tygodnie od poznania się już ze sobą mieszkala i planowała ślub. Dla mnie to trochę abstrakcja, ja bym tak nie potrafiła, ale bywa i tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo takie jest zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:25- No wiesz, są i takie przypadki, ale pytanie ile ten ich związek dalej przetrwał bo to, że planowali ślub jeszcze o niczym nie świadczy, mogło im nie wyjść...Uczucia można okazywać jeśli są one odzajemnione, a jeśli kobieta więcej od siebie daje niż otrzymuje (np facet jest zdystanowany, a ona przymila się do niego, przytula czy w inny sposób okazuje uczucia) to równowaga uczuć jest zachwiana i prawdopodobnie on jeszcze bardziej sie od niej oddali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, ale dlaczego od razu podejrzewasz, że to kobieta była bardziej zaangażowana, a facet mniej? ;) Myślisz takimi schematami troszkę. Chyba, że mówisz ogólnie. Ale wiadomo, że z mąki chleba nie będzie, jeśli facet nie reaguje tak samo, bo miłość to coś obustronnego i nie mówimy o takich przypadkach ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak ja jestem zauroczona, ale on jest zajęty. Nic z tym nie zrobię (żałuję z jednej strony, że tak późno się dowiedziałam, ale tak bywa..) ale mam tylko nadzieję, że on jest szczęśliwy w swoim związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam, zaczęłam się chyba za bardzo czepiać, mi też się coś utarło, że Ty myślisz tak i tak, i trochę twoje słowa podciągam pod coś innego na siłę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo weźmy taki przykład, dość często spotykany. Ona bardzo się jemu spodobała i w końcu on prosi ją o numer. Dzwoni do niej i pisze codziennie, wydaje się bardzo zainteresowany. Zaprasza ją na spotkanie, które jest bardzo udane, potem na następne i jeszcze kolejne. W końcu po np. miesiącu ona też zaczyna coś czuć i to okazywać. On widać, że troszke się zdystansował np rzadziej dzwoni i inicjuje mniej spotkań. Co wtedy robi ona? Jeszcze bardziej stara się okazywać mu uczucia przez co on oddala się jeszcze bardziej. I w tym własnie momencie ona popełnia błąd. W końcu ona coraz bardziej zdesperowana i zakochana dopytuje sie go o co chodzi, co się stało, on ją zbywa i odpowiada, ze wszystko ok, w końcu jednak zrywa z nią znajomość lub przestaje się odzywać. Gdyby ta kobieta we właściwym momencie tez się trochę zdystanowała to by mogło być zupełnie inaczej bo równowaga uczuć nie zostałaby zachwiana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:34- faceci też często poełniaja ten błąd, że dają od siebie za dużo, mimo że kobieta ich olewa, ale piszę tu z punktu widzenia kobiet bo autorka nia jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam nadzieje, ze nie :) i niech wypierddala w podskokach kundelson zawszawiony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A równowaga uczuć nie była zachwiana już na początku, skoro on się bardzo angażował, a ona zaczęła to robić dopiero po czasie? I powtórzę się - myślę, że żadnego zakochanego mężczyzny nie odstraszyłoby to, że kobieta, w której on jest zakochany, też zaczyna uczucie odwzajemniać. To byłoby irracjonalne. I nie ma tu znaczenia 'równowaga uczuć', tak mi się przynajmniej wydaje - bo mężczyzna, który jest zainteresowany, będzie z nią prawdziwie szczery, bo nie chce utracić tej relacji i jeśli dzieje się coś, przez co się odsuwa, mówi jej o tym. Tak to widzę, jeśli mówimy o dojrzałej więzi, a nie o grze. Albo o czymś w bardzo początkowej fazie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do wyzej; sorry, ale laski tak czasem traktuja facetow, ze oni nie powinni sie z nimi wiazac, a oni czesto im buty liza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na dojrzałą miłość potrzeba trochę czasu, a dopóki jej nie ma to można zniszczyć całą relację małym błędem, nie ma czegos takiego jak zakochanie od pierwszego wejrzenia i miłość bezwarunkowa, dopiero kiedy relacja do tego dojrzeje to staje sie trwalsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to ja się z tym nie zgadzam :). Dojrzałą miłość buduje się właśnie na akceptacji tej drugiej osoby, jej wad..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to znaczy 'niszczyć relację małym błędem'? Jeśli jesteś w 100 % fair wobec drugiej osoby, lubisz ją, wspierasz a ona ciebie... No, ale jak masz swoje za uszami albo relacja jest oparta od początku o slabe podwaliny - to faktycznie - można zniszczyć małym błędem :). Bożenko, muszę powiedzieć mojego dobremu koledze, że powinien mnie olać, bo od początku jak się przyjaźniliśmy, to mu tak szczerze nagadałam różnych rzeczy, że powinien się obrazić na amen :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, jej wad, ale ja tu piszę o okazywaniu desperacji, a nie o innych wadach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:51- No i bardzo dobrze, że mu "nagadałaś" bo powinno sie wyrażać szczerze swoje zdanie i byc sobą, właśnie tym " błędem", o którym między innymi piszę może byc brak wlasnego zdania. Jak facet zrobi coś nie tak to powinno się mu tez o tym powiedzieć, czy tupnac czasem nogą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to chyba mniej ważny temat. Widzę, że bardzo kobity uważacie na to, żeby Wasza duma przypadkiem nie zostałą nadszarpnięta. Nie daj boże zrobicie o jeden gest za dużo w stosunku do mężczyzny, w którym jesteście zauroczone, a on nie będzie, i splami to honor ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No chyba, że zrzędzi sie facetowi choć nie zasłużył to też jest błąd...Ale zbytnia potulność i uległość no i jak pisałam wyzej serce na dłoni to największe błedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat nagadałam mu nie dlatego, że mnie czymś uraził, ale na temat jego własnego życia, co było ewidentnym wpieprzaniem się w nie, ale on nie zareagował negatywnie. To wręcz sprzyjało rozwojowi relacji. I do dzisiaj mi mówi, że cholernie mnie lubi m.in za to, że jestem taka szczera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:58- bez przesady, czasem kobieta tez powinna wykazać jakąś tam inicjatywę, ale jeśli facet to robi ( i na poczatku on powinien jej wykazywac jednak więcej), ale jednak kobieta powinna być troche "dumna", nie że zimna i sfochowana, ale mieć swoja godność to napewno i nie nadskakiwac facetowi. Poza tym faceci to jednak troche zdobywcy i kręci ich jak kobieta się troszke opiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wiesz - jeśli jest asertywność, to jest też uległość i potulność. Znajdą się na świecie osoby o takich cechach charakteru, i one mają to zmieniać, skoro takie już są? :) A serce na dłoni - to też można różnorako interpretować - a w zasadzie takich osób brakuje, z sercem na dłoni, a nie laserem w oczkach do oceniania innych :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:00- no i to na Twój plus, uważam, że nie tylko w relacjach damsko- meskich, ale w ogóle powinno się szczerze mówić ludziom własne zdanie czy nawet kogos opieprzyć ( no może za pewnymi wyjatkami wiadomo, że np co do szefa w pracy warto ugryźć się w język), ale chodzi mi o takie zwykłe relacje, codzienne, nawet jeśli nie każdemu sie to spodoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, o czym mówisz, pisząc o dumie. I pisząc o facetach-zdobywcach. Ale o tym już pisałam. I nie do końca się z tym zgadzam :). Jedyne, w czym jestem konserwatywna, to właśnie w takim "ostatecznym" wyznaniu miłości - sama nie zrobiłabym tego pierwsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeczytaj pięć ostatnich liter ostatniego słowa w temacie - to jest odpowiedź....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj, nie idźmy już za daleko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To się nie rządzi takimi prawami i kategoriami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze sie kiedys zakocha, zobaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
namysłów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nikogo do miłości nie namówisz. Musisz czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×