Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie spodziewałam sie ,ze niedostepność tak bardzo dziala na facetow

Polecane posty

Gość gość
09:38 to jego strata,nie docenia dobroci i delikatności więc sam pewnie nie ma pozytywnych cech.Ludzie którzy doceniają dobroć,życzliwość i otwartość są najbardziej nadającymi się na partnera.Może zależało mu tylko na seksie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Delikatność może i działa na facetów (ale drapieznośc z drugeij strony też), najlepiej jak sie umie te cechy połączyć, z drugiej strony zbytnia dobroć to już nie bardzo . Owszem, nie mozna mu zrzędzić bo tego faceci nienawidzą, nie można byc wredną i złośliwą, ale czasem obojetność dziala cuda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Kate
Autorko widzisz, ja chyba mam i zawsze miałam podobny problem. Też mi się wydawało, że to niegrzeczne nie odpisywać na każdego jednego smsa. I odruchowo byłam miła, zainteresowana, odbierałam wszystkie telefony i zgadzałam się na spotkania. Kończyło się to różnie, tak jak napisałaś. ;) I zawsze się obawiałam, że dystans pokaże facetowi, że mi na nim nie zależy i facet da sobie spokój. Mimo że tak na logikę wiem, że to działa właśnie odwrotnie, bo prawie każdy facet to łowca. Od czego zacząć, żeby nie przesadzić w żadną stronę? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na kobiety też to działa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:11- możesz zacząć od tego, że nie będziesz mu czasami właśnie odpisywała na smsy, najlepiej jeśli napisze do Ciebie z jakims pytaniem, a T nie odpiszesz, jeśli nastepnym razem zapyta się Ciebie dlaczego nie odpisałaś to powiedz, że zapomniałaś, ale nie wydawaj się obrażona, wrecz przeciwnie, bądź miła i uprzejma...Albo pisz z nim na FB i skończ czasem rozmowę bez pożegnania, czy też przesuń czasem spotkanie na które się umówiliście... Oczywiście nie można z tym tez przesadzić, ale jak zrobisz tak raz czy dwa na początek to juz zasiejesz delikatna niepewność czy Ci faktycznie tak bardzo zalezy jak się mu wydawało. Szczególnie powinnaś tak robić jeśli on do tej pory olewał Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 10:23 xxxx czyli ma okłamywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skupcie się raczej na tym,że męzczyźni którzy są niemili i źle traktują kobiety nie są dobrymi ludźmi.Tu niedostępność nic nie da,Ci mężczyzni prędzej czy później pokażą prawdziwą twarz.Obojętność ich nie zmieni.Jestem mężczyzną i cenię wartości moralne dlatego potrafię je docenić w drugim człowieku.Dla mnie kobieta nie musi udawać i się maskować.Wystarczy,że będzie sobą.Szukajcie wartościowych mężczyzn albo módlcie się o przemianę serca dla krzywdzicieli,dla tych co was nie szanują.Modlitwa potrafi zmienić nawet największego grzesznika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja postanowiłam, że olewam wszystkich niedojrzałych mężczyzn, którzy mają mnie kochać za to, że byłam niedostępna. Będę w relacjach z nimi zachowywać się w 100 % naturalnie, obserwować ich, ale nie mam zamiaru celowo nie odbierać telefonu albo kombinować w inny sposób. Dla mnie relacja ma być szczera,a nie sztuczna, udawana, tylko tak moim zdaniem można zbudowac coś dojrzałego. Sami bądźmy dojrzali, to znajdą się osoby, które są takie same i nie będzie jaj w typie 'ja byłam za miła i on mnie olał'. Mi nie zalezy na takich ludziach. Dopóki mam swoje życie, nie jestem toksyczna i umiejętnie odbieram sygnały z drugiej strony, dopóty jestem normalna i nie mam zamiaru walić głową w mur, bo jakiś facet mnie olał i ja teraz mam oskarżać siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:40- Tak naprawdę mało jest ludzi jednoznacznie złych czy dobrych- jak w filmach, przeważnie jest tak, że dla jednej osoby będziemy dobrzy i w stanie zrobić wszystko, będziemy ją kochać i szanować, a dla innej niekoniecznie, rzadko wszystko jest takie czarno-białe, owszem są ludzie niewarci uwagi czy z gruntu źli, ale zwykle tak nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak zaczynacie relacje od oszustwa to ja się nie dziwie ilości watków w których narzekacie na swoje związki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:49- jak nie masz ochoty grac to możesz pokazać całe swoje serce na dłoni od razu kiedy poczujesz taką potrzebe, oczywiście to Twój wybór, ale ja stawiam na to, że tak nie przyciągniesz faceta ani go nie zatrzymasz, ja już nie wierzę z bezgraniczną miłość, niestety, ale o tym czy ktos nas pokocha decydują różne czynniki, zachowania tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 10:42 xxxxxxxxxx Jednak są jeszcze mądre kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem jest taki, ze posługujesz się skrajnościami. Skrajnościami, czyli z jednej strony bieguna 'serce na dłoni', a z drugiej niedostepnośc i olewanie. A jest coś pośrodku i właśnie to mam na myśli. Nie wiem, co wy macie w głowach, że macie takie poglądy... wy chyba nie wiecie, na czym polegają NORMALNE relacje międzyludzkie. Sparzyłyście się az tyle razy? Mnie też olewano, ale w stosunku do niektórych byłam właśnie 'niedostępna' (bo niezainteresowana) i nie bardzo mnie obchodziło, co z tym się stanie dalej. Nie buduję swojego ego, bo jakiś facet mnie NIE olał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:45 ja się nie uważam za dobrego,ale staram się być człowiekiem i każdego szanować,staram się być miły.Ale jeśli są ludzie którzy nie mają w ogóle zasad moralnych i myślą tylko aby wykorzystać drugiego człowieka.Ale nawet o takich ludzi trzeba się modlić o przemianę serca,mieć nadzieję,ze się zmienią.Nikt nie jest doskonały,ale powinno się starać być dobrym człowiekiem,pracować nad sobą,każdego szanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No więc wiara w 'niedostępność' to wypadkowa całego twojego poglądu na miłość. A ja Ci powiem tyle: do cholery jasnej, to, że olało cię nawet i tuzin facetów, nie oznacza, że miłość nie istnieje. Chrzań tych wszystkich ludzi. znajdzie się kiedyś ktoś, kto Cię zaakceptuje taką, jaką jesteś. Nie będziesz musiała bawić się w gry, by rozpaczliwie zatrzymać go przy sobie, a on i tak cię rzuci za 3 miesiące, rok czy przed ślubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:54 Dobro albo zło,miłość albo nienawiść,prawda albo kłamstwo,szacunek albo pogarda.Nie zawsze mi wychodzi,czasem upadam,ale będę się starał kierować się w stronę dobrych wartości.Jeśli chcesz aby Cię kochał za Twoją niedostępność,jeśli chcesz mieć człowieka który nie potrafi kochać to jest Twój wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:57- jak na razie nie rzucił mnie przez o wiele dłuższy czas niż piszesz więc tym bardziej wierzę w skuteczność niedostępności bo poprostu sama widzę, ze to działa, ale jak ktoś w to nie wierzy to oczywiście nie namawiam do stosowania bo " najlepsza rada to niesłuchanie niczyich rad" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dostępność działa jeszcze bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest ŻADEN, powtarzam, żaden argument potwierdzający tą regułę. znajdzie się mnóstwo związków, w których te, co były niedostępne, też są porzucane.. Ja sama byłam olewana, kiedy byłam niedostępna (bo po prostu byłam niezainteresowana, to nie była gra) a potrafili się starać, więc co na to powiesz? :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz zielonego pojęcia o zdrowych międzyludzkich stosunkach. traktujesz związki i miłość technicznie. Uda się-nie uda - udało się dzięki technikom - jest okej. Współczuję bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:02 a może jest z Tobą ponieważ chodzi mu tylko o seks,jeśli uwielbia obojętność i niedostępność i go to kręci więc być może chodzi mu tylko i wyłącznie o Twoje ciało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszecie o dojrzałym uczuciu, a ona polega tez na wolności wyboru. Nie na trzymaniu kogoś kurczowo za rekaw i przysuwaniu sie do niego kiedy on sie odsuwa, ale na powiedzieniu mu w tym momencie " ja Cię kocham i zalezy mi na Tobie, ale jeśli Ty tego nie chcesz to możesz odejść", z kolei jeśli chodzi o niedostepność to ona często właśnie pomaga rozkwitnąć miłości bo to co jest troche nieosiagalne z reguły bardziej pożądane... ja będę się tej teorii trzymała bo święcie w to wierzę na podstawie swoim doświadczeń, także to, że ktos, a nawet wiele osób uważa inaczej mnie nie przekonuje bo istnieją pewne zakorzenione stereotypy, niekoniecznie prawdziwe i tego sie trzymam. Nadal wiele osób uważa, że miłość polega tylko i wyłącznie na okazywaniu ciepła o dobroci, a to o czym piszę rozumieją tylko nieketóre osoby bo większości wpajano całe życie coś całkiem innego, niekoniecznie prawdziwego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i nadal nie rozróżniasz różnych typów miłości - ta, o której piszesz, to miłość TOKSYCZNA, to znaczy maniakalna, a może i jej brak, desperacja (trzymanie się kogoś kurczowo). A my mówimy o tej prawdziwej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakim cudem miłość mogłaby być dojrzała, gdyby jednym z jej koniecznych elementów była "niedostępność"? no powiedz mi? ja to poniekąd rozumiem, bo sama kiedyś tak myślałam. Że trzeba być takim i siakim, żeby zasłużyć na miłość. Ale zmieniłam myślenie o związkach międzyludzkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo taka jest ludzka psychika, że bycie wyzwaniem przyciąga, a jeśli kobieta nie stanowi dla faceta żadnego wyzwania to on sie zwyczajnie nudzi i to jest prawda znana od wieków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zresztą żeby już doszło do tej dojrzałej miłości, o której piszecie to najpierw trzeba czyms sobą faceta zaintrygować, jeśli liczycie na dozgonną miłosc od pierwszego wejrzenia to jesteście w błędzie, może to byc najwyżej zauroczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to ja nie wiem, jakim cudem niektóre moje koleżanki są w związkach... Skoro z facetem zaczęły być 2 miesiące po poznaniu się etc :D. BTW nawet psychologia ewolucyjna mówi, że strategia niedostępności działa także, jeśli pokazujesz wyraźnie facetowi, że to jego jednego wybierasz, a innych odrzucasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zresztą juz spadam bo nie ma czasu więcej dyskutowac, narazie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i przecież ja jestem też przykładem - facet biegał za mną 4 miesiące (a znaliśmy się dużo dłużej) intensywnie -zaczęłam z nim być - nagle stracił zaangażowanie, po czym związek się rozpadł po kolejnych 4 miesiącach. Tak to "trwałość" i "niedostępność górą" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest tak samo jak z urodą,kocha Cie za urodę ale gdy ją stracisz np w wypadku to przestanie mu zależeć.Mężczyzna uwielbiający obojętność i niedostępność.Musisz nakładać maski,udawać.Ciężka sprawa nawet jeśli skuteczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×