Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie spodziewałam sie ,ze niedostepność tak bardzo dziala na facetow

Polecane posty

Gość gość
A wy znowu piszecie o SKRAJNOŚCIACH. wyobraź sobie sytuację, że kobieta i meżczyzna normalnie na zmianę do siebie dzwonią (nie 30x w ciągu dnia bo każde ma czy studia, czy prace, czy cokolwiek) w nocy śpią, rozwijają znajomość i idzie ona swoim trybem, za jakiś czas są ze sobą, bo uświadamiają sobie, że oboje tego chcą - I TYLE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To WY tak naprawdę rzucacie się na każdego faceta, i czynicie rozpaczliwe wysiłki, żebyście NIE POCZUŁY się olane, patrzycie na "facetów", a nie szukacie jednego mężczyzny, chcecie, żeby Z KTÓRYMŚ z kolei wyszło, a nie z TYM JEDNYM, którego sobie upatrzycie, musicie zakładać maski i UDAWAC, UDAWAĆ, UDAWAĆ, aby poczuć się wystarczająco dobrą dla jakiegoś chłopa. Dla tego, który łaskawie sobie was wybierze, RZUCICIE wszystko, ale OCZYWIŚCIE nie możecie mu tego pokazać, BO ZRZUCIŁYBYŚCIE maskę i on wtedy mógłby ODEJŚĆ... Więc udajecie kobiety zapracowane, work and hard, a tak naprawdę MANIAKALNIE myślicie o facetach... Bo nie byłoby tych wpisów, nie byłoby zastanawiania się na 5 stron wątku, WCHODZENIA w głowy mężczyzn, co im pasuje,co myślą, jakie są strategie, żeby podsycić ogień pseudomiłości. Dlaczego ja, którą to od razu do skrajnego wora 'za miła' wrzuciłyście, bo śmiałam powiedzieć, że dojrzała relacja to nie taka, w której się gra, nie zastanawiam się nad tym tyle? To Ja powinnam o tym myśleć, gadac, analizować... I TAK, robiłam to kiedyś, ale chyba dojrzewam, bo od jakiegoś czasu PRZESTAŁAM! Skupiam się bardziej na sobie, i wierzę w prawdziwą miłość, nie wymagającą gier. I tyle mam do powiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja potwierdzę tę hipotezę zawartą w temacie,ale dodam, że wiele zależy od konkretnego przypadku. Można udawać niedostępność, można być niedostępnym z natury, może to być splot różnych okoliczności. A i od samej kobiety wiele zależy. Zawsze byłam niedostępna. Jako nastolatka i studentka byłam zajęta nauką i temat płci przeciwnej dla mnie nie istniał. Zmieniło się to dopiero ok. 25 roku życia, a i tak mój pierwszy poważny związek zakończył się ślubem. Co za tym idzie albo byłam kujonem albo miałam chłopaka/męża. A powodzenie zawsze miałam ogromne. Owszem, jestem wyjątkowo atrakcyjną kobietą, do tego dosyć rozrywkową i towarzyską. Lubię dobrą zabawę. Zapewne to też ma wpływ, bo jak mam gorszy dzień i zły humor to moja niedostępność raczej peszy i widzę takie onieśmielenie graniczące ze strachem. Jeśli jestem w normalnej formie, w dobrym humorze to faceci lgną jak pszczoły do miodu. Być może jest w tym jakaś forma odwagi i asekuracji jednocześnie. Jeśli facetowi się uda, będzie tym jedynym, który dał radę. Jeśli się nie uda - nie będzie tym jedynym nieudacznikiem, a zawsze będzie mógł powiedzieć "bo to zła kobieta była".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mała rada: skupcie się na podniesieniu swojej samooceny :). Kosza dostaje KAŻDY. Prawdopodobnie większości tych koszy i tak NIE DAŁOBY się uniknąć i wina nie leży ani w was, ani w tych facetach (to znaczy: oni mają prawo do swojej oceny, tak, często są niedojrzali w tym, ale chyba i tak nie chcecie niedojrzałego faceta zatrzymywac na siłę przy sobie?). Mam śliczną koleżanke, która chodzi ostatnio na randki. Udaje niedostępną, księżniczkę. I co, nadal jest sama, a powinna zaraz złapać jakiegoś, który by poleciał na jej wdzięki połączone z postawą "jestem warta milion dolców". A tak naprawdę NIE O TO w tym wszystkim chodzi. Po prostu nie natrafiła na kogoś SWOJEGO..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki_jeden_964
gość 13:37 Za bardzo chcecie w to wierzyć. Nic was nie przekona, szukacie potwierdzenia swoich poglądow. Skąd wiesz że ktoś prawdę napisał, przecież każdy może napisać co chce. Może autor ma w tym interes żeby tak pisać. Jeden lubi gonić króliczka inny nie. Nie ma reguły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki_jeden_964
Będę coś potrzebował od dziewczyny pilnie, pomocy, a ona nie będzie odbierać bo będzie akurat zgrywała niedostępną. O doopę rozbić takie związki i takich "doradców".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nysia15
Tu nie chodzi o niedostepnosc ani olewanie. Raczej takie wywazenie kontaktu. Ja obecnie jestem z facetem, który sam nie zrobilby pierwszego kroku. Jest przystojny, wykształcony, ma swietna prace, jest mega usmiechniety, odwazny i towarzyski. Ale gdy poznalam go jako jego kobieta oczom nir wierzyłam, taki wrażliwy, niepewny siebie. Ja zasialam zainteresowanie. Na początku naciskalam, chcialam wszystko szybko, bo jestem otwarta nie mam problemu z okazywaniem uczuc. Jednak skutek byl taki im bardziej chcialam tym dalej on byl. Ostatecznie nie olalam, ale gdy wczesniej nie moglismy sie spotkac albo on byl jakis mniej zainteresowany jak gadalam pytalam pisałam itp, natomiast w pewnym momencie powiedzialam dosc. Gdy znow odczuwalam ze mniej go jest, tlumaczylam sobie powsciagliwosc i cierpliwość (autentycznie te dwa słowa staly sie moim znakiem stop). I co sie okazywało? Ze mój ukochany przestał miec problemy z wyrazaniem uczuć. I nie traktuje tego jako gre, postanowilam na stale taka byc. Kocham go pokazuje to czynami ale nie zaglaskuje, nie narzucam sie. I nauczylam die jednego, facet jak zechce sam przyjdzie pi rade, pomoc, wygadac sie. Nawet ten najbardziej niesmialy. Tylko trzeba dac mu szanse do ruszenia w nasza stronę. Bo jeslu my bedziemy przychodzic on zawsze bedzie stal w miejscu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale po co na samym początku znajomości naciskać? dla mnie to intuicyjne, że naciska się dopiero później.. na początku jeszcze się nie znamy, jest rozpoznanie siebie nawzajem, taka delikatność, subtelność.. A nie naciskanie nie świadczy o "grze", tylko o zrozumieniu potrzeb drugiego człowieka. Jesli ktoś mi mówi, że ma gorszy dzień i chciałby pobyć sam, jestem obok, ale nie narzucam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma to jak domorosłe psycholożki z kafeterii. Jak jesteś niedostępna dla facetów, to wielu z nich odczyta to jako brak zainteresowania. I też cię oleje. Ech te baby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie kręci Cie zdobywanie kobiety przynajmniej na początku? to dziwny z Ciebie facet, dośc nietypowe to jest bo większość facetów to kręci, ale wyjatki od reguły się zdarzają x Mogę zapytać, skąd się biorą takie brednie? Kto wam kobiety naopowiadał tych bredni, że niby facetów kręci tak zwane "zdobywanie"? Wiadomo, że dla was to istotne ze względu na zaspokajanie waszej próżności, narcyzmu i przerośniętego ego, ale dla faceta co w tym niby kręcącego? Tysiące facetów nie uznaje żadnego zdobywania, tylko partnerstwa, gdzie obie strony starają się o siebie tak samo. Dlatego też i te teorie z d**y o niedostępności są idiotyczne,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki_jeden_964
To wszystkie kobiety jakie mijam na ulicy powinny być dla mnie atrakcyjne bo wszystkie są niedostępne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki_jeden_964
Ja myślę że to one lubią być zdobywane przez nas dlatego tworzą teorie, ze to "niby mi lubimy niedostępne".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie lubię niedostępnych kobiet,kojarzy mi się z to z chłodem,arogancją,brakiem czułości.Wolę miłe fajne i życzliwe dziewczyny.To jest pociągające.Te teorie to tylko teorie.Prawda jest inna.Kto jest miły i życzliwy oraz otwarty od razu wzbudza w człowieku sympatię.To logiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nysia15
Zgadzam się, naciskanie na początku jest zle. Jednak minęło pol roku i dla mojego faceta to byla chwila a dla mnie wiecznosc. Dobrze tez, gdy facet mowi, ze chce pobyc sam, a nie nagle niepokojaca cisza z jego strony. To wszystko wynika z poznania charakteru i reakcji partnera. Poza tym sama uwazam, ze faktycznie normalni, dojrzali faceci czesciej sie wycofuja, albo robia sie zdezorientowani gdy od kobiety nagle bije chłodem albo staje sie taka wyniosla. Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, ze najlepiej jest powtarzać, ze partner zawsze może na nas liczyc, a gdy lekko się wycofuje zrobic to samo. Zająć sie czyms przyjemnym i dac mu odetchnac. Moj facet jest z natury samotnikiem, ciezko było na początku, jednak sie dotarliśmy jakos i wiem, ze najgorzej dzialaly na niego lament, placz i prośby. Gdy zaczelam odpuszczac, facet zaczął dbac o nasza relacje. Ma te momenty zamknięcia się ale ja tez nauczylam sie od niego wielu zdrowych reakcji. Na faceta najlepiej dziala kobieta autentyczna, nie za dobra i nie opryskliwa. Taka która wyslucha i która wprost bez awantur powie co jej przeszkadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki_jeden_964
Nysia15 Każda z was patrzy poprzez pryzmat facetów z którymi się zadaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poznajcie 7 grzechów głównych każdego faceta ! … xsiazem . blogspot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lodowata królewna
ZGADZAM SIE z autorką! Faceci uciekają od kobiet które pokazuję że im zależy,są symatyczne i miłe dla nich. Moje dwie ostatnie porażki- dwóch facetów uciekło gdzie pieprz rośnie bo właśnie byłam zbyt małym wyzwaniem. Oni się nudzą szybko jak dziewczyna jest otwarta na związek, oni potrzebuję adrenaliny. Trzeba ich olewać a potem znowu udobr***ać i tak na okrągło. Oni muszą czuć że raz cie mają w garści a zaraz są zszokowani że jednak nie tak prędko. To na nich działa i niestety taka jest prawda. Także zimne księżniczki zawsze mają adoratorów co by się zesrali aby je tylko zdobyć. Od dziś jestem królową lodu, zaczynam spotykać się z kims nowym i już wiem że facet będzie miał pod górkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nysia sorki ale mi się wydaje ze twój facet cie nie kocha tak szczerze i stad to jego zachowanie, a ty naiwnie próbujesz wszelkimi sposobami go tłumaczyć. Miałam do czynienia z takim typem, jak odeszłam to nawet nie kiwnął palcem żebym wrociła do niego. Moim zdaniem marnujesz swój czas.On jak spotka wlasciwą kobietę będzie doskonale wiedział jak się okazuje zainteresowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ~żywe_zło
Jak kobieta oleje kilka razy, to mówię żegnaj i kasuję numer telefonu. Szkoda czasu i nerwów na jakieś gierki, które tylko obrażają moją inteligencję. Te same kretynki później zakładają tematy "zerwałam z chłopakiem żeby się bardziej starał a on nie chce wrócić" ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zywe zło tu nie chodzi o olewanie ale o nie zabieganie o faceta na początku, wam trzeba dać wolną rękę w tym temecie. Trzeba zając się sobą a nie pisać do faceta jak ten milczy jeden dzień. To facet ma zdobywac kobietę,ma się starać dopiero jak idzie po grudzie to doceniacie taką kobietę. Jak kobieta jest zbyt otwarta na was, sama pisze czasem do was, sama zadzowni czasem to wy uciekacie. Was trzeba zlewać z góry na dół i tylko czasami pokazać zainteresowanie, wtedy dopiero szalejecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamiast mówić jasno jak jest to bawią się w jakieś braki zainteresowania czyjąś osobą albo dawanie komuś okazji żeby się wykazał i Cię zdobył. Co z tego że nawet jeśli jest waleczny skoro po ślubie może być różnie .. kobiety..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:03 nieprawda,dwie strony powinny o siebie równo zabiegać,to jest partnerstwo,nie pociągają mnie niedostępne kobiety,dla mnie to chłód emocjonalny i olewanie człowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie cierpię kretynek udających niedostępne. Od razu olewam, a te głupie potem próbują nawiązywać kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×