Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co niezwykłego zrobił dla Was mąż, narzeczony, partner, chłopak?

Polecane posty

Gość gość
byłam prostytutką przez kilka miesięcy byśmy nie brali kredytu na mieszkanie- to dla niego zrobiłam. Nie wie o tym i nie dowie się jesli mnie nie w****i.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzę że na wątek ściągnęli również zazdrośnicy zazdrośnice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 01:31 wątpię, by Twój facet był Ci wdzięczny za dawanie d**y facetom w zamian za kasę, nawet jeśli zbierałas na mieszkanie. Ja bym Cię kopnela w cztery litery. Ale panie kur** chwalą się na swoim forum, że zarabiają tak na mieszkanie, dom, a potem normalnie znajdują faceta i zawód porzucają. Facet nie ma nic przeciwko. Dlaczego prostytutki i złodzieje mają takie szczęście na tym świecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy mnie wyrwał z zamkniętego od zewnątrz na cztery spusty zamczyska i uratował przed groźnym skokiem. Przepraszam smokiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Gosciówka 58
A mój maż powiedział mi 1 m-c przed 40 rocznicą ślubu, że byłam najgorszym sortem,najgłubszą babą jaką mógł wybrać,że złapałam go na dziecko(które ma już dziś 40 lat) jestem męża służaca,osobą na ,której zawsze można się wyżyć......teraz przejrzałam na oczy i zaczynam się bronić,już nie chce tak żyć :(.....na życie daje mi 450 zl z jego emerytury....wszystkie rachunki należa do mnie,.....już mam dość....szkoda,że nie odeszłam en lat temu...porażka,czesto myślę o śmierci.....;(po ,co żyć z takim frustratem ;( ....już nie ma dla mnie ratunku,powoli zaczynam go nienawidzieć ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż, a wcześniej chłopak ożenił się ze mną mimo że wiedział, że kiedyś będzie musiał się mną zająć i opiekować, bo jestem chora. Choroby na razie nie widać i nikt o tym nie wie oprócz męża, ale kiedyś mi się pogorszy i mąż będzie musiał się poświęcić. Niby mógłby mnie wtedy zostawić, ale powiedział ze śmiechem, że w naszej mieścinie nie miałby życia, a on nie wyobraża sobie mieszkać gdzie indziej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jescze raz wam powtarzam ze nie namawialamgozeby zostal tylko ze ma jechac. Ale to byla jego decyzja, nie zatrzymywalam go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byla na ten temat sonda uliczna i ludzie sie wypowiadali ale glupio no ale nie wiem juz co z tymi tematami ale cieszyc sie zyciem to wazne 333 www.youtube.com/watch?v=X9NY5T6P4A4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. ozenil sie ze mna, mimo ze z Niego to tzw "dobra partia" a ze mnie wcale. Ozenil sie mimo sprzecowu tesciowej ;) - zamieszkal ze mna przed slubem - wbrew rodzicom. 2. Wrocil do Polski, ntzn porzucil rozwijajaca sie kariere, miasto ktore kochal, wspolpracownikow ktorych bardzo lubil i wrocilismy na moja prosbe do Polski. Wiem ile go to kosztuje do dzisiaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:27 Pkt.2, tragedia, że zmuszasz człowieka do porzucenia marzeń i siebie :-o nie ma nic gorszego niż nie widzenie nic, prócz czubka własnego nosa. A co ty zrobiłaś dla niego?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pokochał mnie taką jakiej nawet ja do dziś nie jestem w stanie zaakceptować i gdyby nie każdy dzień z nim myślałabym wyłącznie o swoich wadach a przy nim rozkwitam-myślę że to najważniejsze co dla mnie zrobił-nigdy i nikt nawet rodzice mi tego nie dali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mąż jest bardzo kochany, od banalnych rzeczy po te większe. Ja staram się mu zawsze odwdzieczać. Ale on już tak został wychowany, że kobieta powinna mieć lżej, wygodniej itp. i zawsze się na to godzi, sm propnuje. Przykład, mamy 2 samochody i zawsze ten "lepszy" jest do mojej dyspozycji, wręcz mówi, ze jest mój a jego jest ten mały. Niby nic a dla mnie wiele tzn. bo mógłby jak większość facetów "jeździć lepszą furą". Za to międzyinnymi go bardzo kocham!!! Nigdy nie skarży się na nic, pomaga kiedy trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×