chłopak... co robić...?

Hej, chciałabym was prosić o radę co o tym myślicie bo ja już nie wiem co myśleć. Mam chłopaka ma 19 lat nazywa się Krzysiek, ja ma 18.. Na początku naszego związku było cudownie widywaliśmy w sumie praktycznie w każdy dzień... Jesteśmy ze sobą już 2 lata. Ale od jakiegoś czasu mój chłopak nie ma w ogóle dla mnie czasu... Chodzi do szkoły i ma jeszcze praktyki, po praktyce siedzi w garażu i ciągle coś robi... Mi nie chodzi o to że on coś robi że chodzi do szkoły i wgl... Ale w tym wszystkim zaniedbuje mnie.. Nie ma dla mnie kompletnie czasu, a przecież jakby chciał to by znalazł. widujemy się praktycznie tylko w soboty ale jeśli przychodzi do mnie to np od godz 22. do godz 1 (w nocy) bo wtedy już musi iść... A w niedziele jeśli przyjdzie to tylko na pare godzinek bo później idzie na piwo z kolegami.. ja już tak nie mogę... naprawdę.. rozumiałabym to jeszcze gdyby on był za granicą i nie moglibyśmy się widywać ale on mieszka pare km ode mnie i nie znajdzie dla mnie nawet chwili... Okropność.. Kocham Go, On mnie również... ale czy to ma sens? że dla niego najważniejsza jest ta praca??? i jeszcze koledzy??? bo z tego co się nieraz dowiaduje to dużo czasu spędza z kolegami ... a najlepsze jest to że ja dowiaduje się tego od kogoś a nie od niego.... w ogóle..On jeszcze jeździ na motorze... i w niedziele np gdy mamy sie widzieć to w tym czasie jest z kolegami na motorze.. prosze go zeby przyszedł do mnie ale on wybiera co wybiera... mnie to już naprawdę przerasta.... czasami go za to wszystko nienawidze... co o tym myśliscie??

te wielokropki przypominają ci kulki analne, że tak namiętnie je n*******lasz?

chłopak cię nie kocha i ma cię gdzieś - zaliczył i wystarczy daj mu spokój i skończ się narzucać - trochę godności dziewczyno!

a ty gwizdki nawalasz