Remont mieszkania i zdjęte drzwi od łazienki

Koleżanka znalazła bardzo tanie lokum gdzie płacimy zaledwie po 100 zł ale nie jest ono w pełni wykończone i dlatego jest takie tanie. Pokój w którym mieszkamy jest na szczęście odnowiony i kuchnia w miarę też bo przynamniej można już gotować ale najgorzej wygląda przedpokój i łazienka od której drzwi są całkiem zdjęte. Wszędzie wiadra, skrzynki, narzędzia, po podłodze walają się jakieś szpargały, strach iść bo się potykamy. Robotnicy na szczęście borują gdy my jesteśmy na zajęciach ale czasem mam na późniejszą godzinę i jest problem gdy zachce mi się skorzystać z toalety. Muszę to robić bez drzwi a oni czekają w przedpokoju. Jeszcze nie przyłapałam żadnego na podglądaniu ale przecież wystarczy by wychylił głowę i już mnie widzi. Gdy sikam to słyszę jak natychmiast milkną obydwaj a potem mają ucieszne gęby patrząc jak wychodzę i czerwienię się. Teraz mam pytanie do was wszystkich. Wiem, że płacę mało ale jak sądzicie czy z powodu tych uciążliwości nie powinnyśmy domagać się dalszego obniżenia czynszu np. do 50zł? Właściciel nie uzna tego za bezczelność? Koleżanka uważa, że nie trzeba nic mówić bo i tak płacimy mało.