Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość ola

30 tydzien ciazy, niewydolnosc szyjki macicy i zagrazajacy porod przedwczesny :(

Polecane posty

Gość gość ola

witam dziewczyny, leze wlasnie w szpitalu po krwawieniu i skurczach, po badaniach wyszlo ze mam niewydolnosc szyjki macicy i grozi mi porod przedwczesny a jestem dopiero w 30 tyg :( byla ktoras w takiej sytuacji zeby moc sie wypowiedziec? lekarze mowia ze jak nie uda sie zachamowac czynnosci skurczowej to bedzie wywolywany porod przez cesarskie ciecie, dziecko zdrowe, nawet troszke wieszy niz powinien byc w tym tygodniu co bardzo cieszy lekarzy ale ja sie obawiam ze urodze wczesniaczka i bedzie cos nie tak, ze bedzie opozniony w rozwoju, klopoty z oddychaniem itp itp. jest tu ktoras urodzila wczesniaka i malenstwo mialo sie dobrze? czy to zawszd czarny scenariusz? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
30 tydzień to nie jest tak źle. Moja znajoma urodziła w 25 tc odeczly jej wody i szyjka zawiodła. Dziecko ma 4 latka jest rehabilitowane co prawda ale ma się dobrze to mądry i rezolutny malec. A ty lez i myśl optymistycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja leżałam od 22 tyg ciąży z powodu skracajacej się szyjki. W stawałam do łazienki i pod prysznic. Całe dnie w łóżku , myślałam że czasami nie wytrzymam. W 33 tyg trafiłam do szpitala, dostałam kroplowki na skurcze. Udało się dotrzymać do 35 tyg. Urodziłam chłopca 3 kg. Po 7 dniach wyszliśmy do domu. Synek był zdrowy oprócz anemii , która pokonaliśmy po 3 miesiącach. Autorko nie martw się, łez jak najwięcej i nie przejmuj się bo to też Ci nie pomaga. Dziecko ma bardzo duże szanse w tych tygodniach. Sterydy na płuca myślę że dostałaś? Będzie dobrze zobaczysz, maluszek na sobie radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ola
dostaje sterydy na jego plucka, i leze pod kroplowkami ale nie wiem czy one wiele daja, bo ciagle mam te skurcze, mialyscie tak ze pomimo kroplowek te skurcze ciagle byly? i jak to wygladalo ze zadecydowali o porodzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj synek ur sie w 30 t c.Jest ok al e początki trudne.Siły i wiary w malucha Ci zycze.Na dzien dzisiejszy słuchaj lekarzy i lez,lez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ola
dostalam sterydy i leze pod kroplowkami ale one chyba nie duzo daja bo ciagle mam skurcze, mialyscie tak? ze pomimo kroplowek skurcze dalej byly? i co decydowalo o tym ze lekarze wywolywali porod? od czego to zalezy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ola
zastanawiam sie ile tak beda walczyc ze skurczami i po jakim czasie zrobiliby ta cesarke :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z 20.41. Tak miałam ciągle skurcze mimo kroplowki, magnezu i luteiny. Nawet leżąc skurcze były. Ja praktycznie od tego 22 tyg. wogole juz szyki nie miałam. Za to poród trwał 30 minut. Chyba okresy miałam bardziej bolesne. Autorko mam nadzieje ze jeszcze wytrzymasz te kilka dni, każdy dzień w brzuchu to większą szansa dla malucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ola
a myslisz ze bede dlugo lezec w tym szpitalu czy jest szansa ze bede mogla lezec w domu :(? bo tu brakuje miejsca i plakac mi sie chce bo spie na twardym lozku do rodzenia :/ a to dopiero 2 dzien tu jestem ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ola
dziewczyny ile lezalyscie pod kroplowkami zanim wypuscili was do domu z lekami i nakazem lezenia? ja marze o tym bo dlugo tu chyba nie wytrzymam i bede plakac z samej niewygody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też w 30 tygodniu leżałam pod kroplówkami i wypuścili mnie po tygodniu. Dotrwałam do 39 tygodnia. A twardnienia brzucha miałam od 15 tygodnia, miałam założony szew

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja leżałam całą ciążę plackiem, w domu. Byłam w szpitalach, bo akcja się rozpoczynała, ale uspokajało się i wracałam do domu. Urodziłam praktycznie o czasie. Jest różnie, trudno przewidzieć jak Twój organizm się zachowa i co zdecydują lekarze. Nie denerwuj się, bezwzględnie leż i nie wyrywaj się do domu. W szpitalu jednak szybciej i skuteczniej można reagować. Te dni/tygodnie to kroki milowe w życiu malucha, więc warto znieść niewygody. Bądź dobrej myśli, trzymaj się ciepło ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam podobnie. Lezalam cale dnie. prawie wcale nie wstawalam tylko wc i skurcze ustaly. Bedzie ok tylko lez spokojnie nie wstawaj. Aby jeszcze troche wytrwac. U mnie zaczelo sie juz w 21tc a dotrwalam do 39tc dopiero urodzilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko konuecznue zadbaj o to,by byc w szputalu z dobrym zapleczem neonatologucznym.powtarzaj sobie by dotrwac pdzynajmniej do 32tyg. Ja mam synka z 26tyg.jest zdrowy :-)trzymam kciuki bo wiem jaki to stres ....ale juz jestes miesiac do przodu w stosunku do mnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Leżenie, leżenie i jeszcze raz leżenie. Będzie dobrze. A nie mogą ci założyć krążka (pessar), może zapytaj lekarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ja wiem że masz serdecznie dość i chcesz do domu. Ale ktoś dobrze napisał- myśl tylko o tym że każdy dzień w brzuchu mamy to dla dziecka milowy krok. Lepszy wzrok, słuch, lepsza praca płuc, lepsza odporność. Wiem jak to możesz odebrać, ale na razie- ciesz się że możesz leżeć z maleństwem w brzuchu, nie ważne gdzie i na jakim łóżku. Sama urodziłam w 24 tc i niestety nie można było nic zrobić. Koleżanka z sali urodziła w 33 tc, po sterydach na rozwój płuc podawanych wcześniej, i czekała tylko aż mały przybierze na wadze żeby go wypisać. Leżałam trochę w szpitalu i naprawdę Cię dobrze rozumiem. Na ile możesz- wyluzuj, oglądaj sobie film, seriale, czytaj książkę i nie myśl o tym co się dzieje. Myśl, ile jesteś w stanie, pozytywnie- dalej dziecko jest tam gdzie ma być, jeszcze nie rodzisz, jeśli nawet zaczniesz będzie miało dobrą opiekę. Jeśli "wysiadasz" to pogadaj ze szpitalnym psychologiem, na patologii ciąży chyba regularnie przychodzą. Tak żeby dodać nutkę optymizmu- z drugim dzieckiem miałam dokładnie tą samą historię, jakoś się wszystko wyciszyło i leżąc wprawdzie prawie do końca, ale jednak w terminie urodziłam moje najwspanialsze dziecko na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ola
wlasnie znalazlo sie miejsce na patologii ciazy i leze w wygodnym lozku w ktorym dam rade zniedc wszystko :) juz teraz nie bede sie pchala do domu bo leze nie sama a z 3 dziewczynami i mamy tv a leżąc na sali porodowej byla tragedia... jestem w szpitalu wlasnie takim ktory w razie wu dobrze zajął by sie maluchem :) dziekuje za komentarze dziewczyny :) dodalyscie mi otuchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×