"Genialne" pomysły mam

Mieszkam w Beskidach w miescie,u nas obciachem jest mówić na dwór. Mówimy ide na podwórko.

i uwazam ze wyjazdy z takimi malusienkimi dziecmi to chec pokazania się jacy my jestesmy światowi i fajni bo nie boimy sie zabrac malucha na wyciczke i nie siedzimy "w zakisaialym mieszkaniu"... szpanowanie byle goownem....

Co do szczepionki, to temat rzeka, moje miało neurologiczny odczyn poszczepienny wiec jak ktoś z powodu nie szczepienia dziecka na niektóre choroby nazywa mnie idiotka życzę podobnych przeżyć. Wtedy zapewne takich IDIOTEK spotka wiele w poradniach do których przyjdzie chodzić czasem przez lata. Jak jakieś dziecko ma czapeczke- skad wiesz czy właśnie nie jest po infejcji ucha ? Dziecko koleżanki ma azs i żywe rany na przedramionach, praktycznie zawsze ma długą bawełnianą bluzke. Mamusia pewnie nie raz obsmisna przez osoby pokroju autorki. No cóż, nie wszystko jest tak oczywiste jak mogło by sie wydawać.