Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dziecko nas oddalilo. mialyscie tak?

Polecane posty

Gość gość

Oboje kochamy nasza coreczke, zycie bysmy za nia oddali. Ale miedzy nami po narodzinach cos sie popsulo. Zaczelo sie psuc juz w ciazy. Od narodzin malej (3msc) nie ma miedzy nami NIC. Nawet pocalunku. Zero czulosci. I co najgorsze ja nie czuje takiej potrzeby...w dniu wyjscia ze szpitala z mala naublizal mi, potem byly juz rutynowe klotnie i....chyba mi uczucie do niego zaczelo przechodzic. Jego brak wsparcia, ignorancja, codzienne docinanie i niedocenianie sprawily ze teraz sobie nawet nie potrafie wyobrazic jakbym to miala sie do niego chocby przytulic.natomiast ja stalam sie jedza. Wiem o tym, wiem ze on wie i wiem ze on wie ze ja wiem ze nia jestem. Ale coz...nie bez powodu. Czuje sie cholernie samotna we wlasnym domu. I przestalam sie dziwic tymco zdradzaja.musialam sie wypisac.. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pitolisz jak poparzona dwoje gowniarzy ktorzy zafundowali sobie dziecko- zabawke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile ma syn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nie dziecko zabawke. Oboke bardzo ja kochamy. Najwiecej klotni jest wlasnie o mala "ty robisz zle to" "a Ty to zle robisz" zremy sie ns okraglo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
26 lat. czytalas w ogole chocby poczatek posta autorki????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo mocno sie kochacie: ty siebie i on siebie... ale nie siebie nawzajem. Szkoda dziecka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie dziecko was oddalilo tylko nie powinniscie sie na nie decydowac no tak naprwde nie kochaliscie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byc moze. On na ogol jest gburem, wrednym ogrem i prawie wszedzie sie za niego wstydze. Wiecznie jest chamski do obcych ludzi jedno slowo i wszczyna dyskusje podniesionym glosem.Ostatnio zrobil awanture pediatrze o nic ze ktos mu cos tam zle wytlumaczyl i az chcialam sie zapasc pod ziemie za niego. On byl taki caly czas. To tylko ja patrzylam na niego przez rozowe szkielko i przymykalam oko wierzac ze sie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się - dziecko nie ma tu nic do rzeczy. Mieliście problem przed, ale jakoś leciało, pojawiło się dziecko i prawdziwe życie to wyszło szydło z worka...Z kilku Twoich zdań widać, że obydwoje jesteście niedojrzali. Nie masz ochoty na seks? To normalne po porodzie i czasami trwa latami, ale silny związek dojrzałych ludzi przeżywa gorsze okresy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie dziecko, macie poważne problemy, które wypłynęłyby w każdym gorszym momencie: chorobie, problemach finansowych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ja wiem. Problemy finansowe juz wyplynely przed dzieckiem i jakos sie nie rozstalismy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale zgodze sie ze nasz zwiazek "jakos sie kulal" az pojawilo sie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odzywać się, olewac dziada, robić swoje. Taka moja rada. Zająć się dzieckiem i pomyśleć o przyszłości bez tego pana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×