Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość_nie_ten_sam

skrzywdziłaś mnie...

Polecane posty

Gość gość_nie_ten_sam
Zapewne lepiej niż ja... Ułożyła sobie życie w przeciwieństwie do mnie i się nie odzywa. Zresztą inicjatywa zerwania kontaktu była moja, ale ostatecznie to Ona przejęła inicjatywę. Zmieniła numer telefonu, pocztę e-mail i jak wspomniałem wyszła za mąż, a zatem i adres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_nie_ten_sam
a jeśli masz mi za złe, że chciałem się wygadać, bo mam zły dzień to mam nadzieję, że tak samo kwitujesz wypowiedzi kobiet na tym forum, które zresztą nie jest wyrafinowaną forma kontaktu spostrzegłem, że zagląda tu raczej sam margines społeczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Zresztą inicjatywa zerwania kontaktu była moja, ale ostatecznie to Ona przejęła inicjatywę. Zmieniła numer telefonu, pocztę e-mail i jak wspomniałem wyszła za mąż, a zatem i adres" i kto tu kogo skrzywdził przecież to ty zerwałeś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zainicjowałeś zerwanie i dziwisz sie że ona to podjęła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skrzywdziłeś ją kolejny psychol skupiony tylko na sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_nie_ten_sam
Nie dziwie się. To był tylko argument przemawiający za tym, żeby się do Niej nie odzywać.Wręcz mnie to cieszy, że ostatecznie Ona zerwała ze mną kontakt, a to dlatego, że pod względem psychicznym to lepsze rozwiązanie. Stała się na tyle silna i odporna, że mogła się odciąć od mojej osoby. To bardzo dobry ruch zważywszy na sytuację , której nie znacie. To jednak wam nie przeszkadza w wystawianiu opinii. Jak wspomniałem Ona miała inne plany na życie. Z różnych względów lepszym rozwiązaniem było odcięcie się od siebie. Zwłaszcza, że nasza znajomość stała się "silniejsza" niż przypuszczałem. Trzeba było to zakończyć choć nie było to najlepsze rozwiązanie dla nas obojga. I owszem wiem, że Ją skrzywdziłem. Napisałem to już wcześniej. Oboje siebie skrzywdziliśmy. Nie mniej jednak nie było innego logicznego wyjścia. Nie mogliśmy brnąc w te emocje dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_nie_ten_sam
Zresztą to doświadczenie dało mi wiele do myślenia. Wcześniej nie miałem do czynienia z tak silnymi emocjami. Poznałem lepiej siebie i niestety odkryłem pewne mankamenty swojej osobowości. Przykro mi, że przy okazji ucierpiał ktoś kto stał się mi bliski. Dziś po kilku latach mogę stwierdzić, że oboje nie jesteśmy bez winy. To nie była prosta sytuacja. Zwłaszcza dla osób naszego pokroju. Każdy jest inny, każdy postępuje w określonej sytuacji tak jak podpowiada mu rozum. Nie zawsze są to trafne decyzje zwłaszcza gdy w grę wchodzi nasza sfera emocjonalna. Chciałbym czasami cofnąć czas i wykorzystać to co wiem teraz, ale jest to niemożliwe. Owo doświadczenie opiera się głównie na naszych błędach, które popełniamy. Własnie dzięki temu co nas spotkało oboje jesteśmy teraz mądrzejsi i dojrzalsi o nowe doświadczenie. Liczę tylko na to, że jest szczęśliwa. Ja obecnie nie potrafię cieszyć się z pewnych rzeczy. Mogę jedynie życzyć sobie abym nigdy już nie doprowadził do podobnej sytuacji. Dlatego nie odezwę się do Niej z kilku względów. Nadal nie jest mi obojętna i wywołuje we mnie silne emocje, o których nie powinna wiedzieć. Wbrew pozorom choć zapewne tego nie pojmujecie, ale rozłąka to najlepsze co można było zrobić. Wczoraj miałem zły dzień. Często je miewam. Nie oczekuje tu od nikogo rad, bo nikt z was nie ma zielonego pojęcia o tym co zaszło. Jedyne co możecie to rzucać hasłami i moralizować. Problem polega na tym, że wasze wypowiedzi są mało trafne. Nigdy nie liczę na jakąkolwiek racjonalna reakcję z waszej strony. Po prostu wygadam się i tyle. Z nikim o tym nie mogę porozmawiać, a nadal tym żyję. Po prostu rzucam słowa na wiatr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_nie_ten_sam
Tak czy inaczej to koniec z mojej strony. Wątek zamykam. Wiem co zrobiłem źle, wiem, że skrzywdziliśmy siebie oboje. Wiem, że to co nas spotkało będzie lekcją na całe życie. Mogę tylko prosić Boga w modlitwach o to by Ona była szczęśliwa. Zasługuje na to. Trzymajcie się moje wy marudy. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty też bądz szczęśliwy:) Z czasem uporasz sie z emocjami, beda na pewno,ale juz nie tak intensywne, pozostana wspomnienia....tylko te dobre;) powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
temat powinien brzmieć skrzywdziłem cię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wzrusza mnie twoja historia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podaj jej inicjały .moze to nie jest wcale jak jak myslisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha aha Woytek ma męża i dzieci chyba wypierdzia.nie z jego geyowskiej pupy. oj dana dana hej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość górczanka
Gosciu twn wpis wulgarny obrażający Wojciecha swiadczy zle jedynie o tobie nie o nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×