Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

chrzestny zarzucił ze prezent będzie dla ojca a nie dziecka...

Polecane posty

Gość gość

chrzestnym syna jest brat męża. choć mieszka w tym samym mieście to małego widuje 1-2 razy w roku-na urodziny i czasem na gwiazdkę. dałam o to aby miał kontakt z dzieckiem-zapraszalam na spacery na plażę, na basen (płaciła za niego,więc niech nikt nie myśli ze chciałam to naciagac) a mimo to chrzestny z własnej inicjatywy nigdy nie zadzwonił,nie zapytał co u malego-a już w dniu ślubu nam zapowiadał ze on musi być chrzestnym-jak 3 lata później zaszlam w ciaze to on znów stwierdził ze on będzie chrzestnym. 4lata próbowałam stworzyć jakąś relację ale dałam spokój. obecnie w ciągu 2 lat widział małego 3 razy. dziś przysłał SMS z pytaniem co małemu kupic-w zeszłym roku na urodziny kupił mu tablet, mały podziękował i zajął się zabawa klockami lego które dostał od chrzestnej-która wie co mały lubi bo widzi się z nim 1 w tygodniu. napisałam aby kupił zestaw modelarski, a ten zadzwonił z pretensjami ze prezent ma być dla dziecka a nie ojca. szwagier wie ze maz uwielbia modele-tyle ze nie wie ze mały zarazil się pasją od ojca. co dziwnego ze 6 latek uwielbia sklejania modeli? jego pokój przypomina wystawę sklepu modelarskiego, sam bez problemu składa mniejsze modele-te 8+. Mam ochotę powiedzieć parę słów szwagrowi, bo pchal się na chrzestnego a teraz w ogóle nie interesuje się dzieckiem. najchętniej bym mu powiedziała żeby w ogóle się z nami nie kontaktował, dziecko nie potrzebuje prezentów od niego, a ja mam już dość jego problemów z palca wyssanych-kiedyś dużo mu pomagalismy, nawet mieszkał z nami bo nie mógł się dogadać z treściami. teraz też ma jakiś problem w domu i przy okazji przebakiwal ze znowu by u nas chciał zamieszkać, odbudowany więź z chrzesniakiem.. a tak naprawdę teść dał mu ultimatum-albo pójdzie do pracy albo szuka sobie nowego lokum(facet ma 32lata i przepracował do tej pory może 2 lata, edukację zakończył na technikum) Nie wiem jak dyplomatycznie wybrnąć z tej sytuacji. mój maz pewnie jak usłyszy o jego pomysłach to każe mu spadać bo już ma dość brata, jest młodszy 8 lat, ale najwyższy czas aby już dorósł, maz w jego wieku miał stałą pracę, mieszkanie i byliśmy po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co piszesz, że skończył edukację tylko na technikum i przepracował krótko wynika, że jest od was gorszy. Ale odpuść sobie teksty w stylu"" bo pchal się na chrzestnego a teraz w ogóle nie interesuje się dzieckiem. najchętniej bym mu powiedziała żeby w ogóle się z nami nie kontaktował, dziecko nie potrzebuje prezentów od niego,"" Denerwują mnie rodzice, których dzieci dostają X zł rocznie a sami przeznaczają na cudze łącznie nic. Jemu się to nie zwróci. Rozumisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumisz ? A po jakiemu to ? :o Autorko powiedz chrzestnemu co o nim myślisz i wyślij mi zdjęcia pokoju syna żeby zobaczył że mały lubi modele i się tym interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez bym mu wyslala zdjecie pokoju syna i powiedziala tak sie wlasnie chrzesniakiem interesujesz.. bez przesady 2 razy w roku sie widzicie a mieszkacie blisko siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
32 latek, ktory do tej pory przepracowal tylko dwa lata kupil chrzesniakowi na urodziny tablet? do tego widzi go tylko raz w roku. Dziwne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślałam, że chrzestni są od pomocy w wychowaniu dziecka w wierze katolickiej a nie od prezentów :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to źle myślałaś w Polsce nikogo wiara nie obchodzi chrzestni są od prezentów a sakramenty to powód do popijawy i nażerania się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie.chrzestny jest jedynie od prezentow i kasy, najlepiej tak jak w Anglii (ale u katolikow) zalatwic sobie kilku chrzestnych.nie ma ograniczen co do liczby.i kolega z pracy byl chrzestnym co ostanio w kosciele byl 20 lat temu, poszedl do komuni bez spowiedzi i nie wiedzial jak sie zachowac w kosciele, drugim chrzestnym byl syn pastorow ktory wyjechal z Anglii, zrobil dziecko jakiejs dziewczynie i natychmiast sie ewakuowal z powrotem do mamusi, nie zostawiajac innego sladu po sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i rzecz najważniejsza - balangi z okazji sakramentów MUSZĄ SIĘ ZWRÓCIĆ!!! - więc szuka się jeleni (chrzestnych) i odpowiednich gości żeby za balety oddali w kopertach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyna opisuje pasje synka a wy jedziecie wiochą z tymi komentarzami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pasja synka to tylko przykrywka - jej chodzi o prezenty bo przeważająca część jej wypocin to obrabianie tyłka szwagrowi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale pieprzycie o tej kasie od chrzestnych, przez całe życie dostawałam od chrzestnej po 20 zł na święta i nie mam jej tego za złe, za złe mam jej to że np. nie chciała mnie przenocować u siebie w wakacje kiedy jej córki ją o to błagały (są w tym samym wieku i to one wyszły z inicjatywą, ja przypadkiem to usłyszałam jak ona była nieugięta że nie mogę do nich jechac ;/) i myślę, że większość ma podobobnie, czasami nawet zapomnę kto jest moją chrzestną bo jakoś większą inicjatywą w kontaktach się nie wykazywała i to dziecko pewnie będzie miało to samo co z tego że mu kupi tableta i inne drogie bzdety jak ma go gdzieś..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18'47,chyba czytamy dwa rozne tematy hehe.Dodaj,ze to twoje widzenie tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wy chodzicie z tymi chrzestnymi do kościoła??? rozmawialiście z nimi chociaż raz w życiu o wierze, Bogu czy religii? wy zasrani katolicy od siedmiu boleści!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No chyba doroslego czlowieka nikt za raczke do kosciola nie bedzie prowadzil bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakiego dorosłego? chrzci się niemowlaki! - chodził ktoś z was z chrzestnymi do kościoła jako dziecko i rozmawiała z nimi o religii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co jest dziwnego w tym, ze dam tableta ? W każdej sieci można dostać tablet w abonamencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jest dziwne, że dasz tableta tylko jak ktoś się dzieckiem nie interesuje to prezenty tu nic nie zmienią.. a do kościoła chodzi się z rodzicami chyba nie myślisz że chrzestny bedzie przyjeżdzał po swojego chrześniaka i zabieral na msze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka. jak pisalam nie zależy mi na prezentach od chrzestnego, a na jego relacjach z synem. my chodzimy z synem do kosciola-co niedziela. a chrzciny dziecka nie były u nas powodem do picia :O to była radosna uroczystość dziecka i alkoholu na niej nie było. Z chrzestna syn też od czasu do czasu chodzi do kosciola. skąd chrzestny ma kasę na prezenty dla chrzesniaka? od swoich rodziców czyli dziadków dziecka... ja nie oczekuje aby on cokolwiek kupowal-wolałabym aby spędził choć 1 dzień w miesiacu z małym, ale on jest wiecznie zajety-a to szuka pracy, a to musi koledze pomoc. po 4 latach ciągłych prób mialam dosc :( teraz mały prawie to nie widzi. nawet jak jedziemy do teściów np w sobotę na kawę to i tak nie spotykamy szwagra bo baluje z kolegami, jak pojedziemy w niedzielę to odsypia imprezy :( takie duże dziecko... ale nie chce aby maz się klocil z bratem. W sumie poza rodzicami ma tylko jego. a jest naprawdę uparty i jeśli stwierdzi ze ma to dość to i do końca życia jest gotowy się do niego nie odzywac-tak było z babcią która źle traktowała jego matke-swoją synowa. do śmierci się do niej nie odezwał i na pogrzeb nie poszedł, bo babcia mu w wieku 14lat zaczęła opowiadać ze jego matka to przybleda-teściowa wychowała się w domu dziecka. przez prawie 20lat nie odzywal się do babki, więc jak sie zetnie,to do brata się nie odezwie. jego bratu przydałby się zimny prysznic bo jest potwornie niedojrzaly i rozpieszczony, ale w sumie nie jest złym człowiekiem... tylko nie wiem jak do niego dotrzeć żeby mu "wlać trochę oleju" do głowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha, mnie chrzestna i chrzestny nawet raz na rok nie odwiedzali. Już nie mówiąc o prezentach. Po prostu facet ma w nosie Waszego dzieciaka, przyjmij to do wiadomości i nie pyrgaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka I nie uważam szwagra za kogoś gorszego-tylko za nieodpowiedzialnego. a co do prezentów dla moich chrzesniakow-widuje się z nimi średnio 2 razy w miesiącu, siostrzenice biorę na jazdę konna, a siostrzeńca na zajęcia piłkarskie. I mam z dzieciakami bardzo fajny kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a jaki ty masz kontakt ze swoimi chrzestnymi? Bo niby racja co piszesz, ale ani ja, ani mój mąż, rodzeństwo, dzieci nie mamy jakichś szczególnych relacji z chrzestnymi. Nie są i nie byli obecni w codziennym życiu tylko jak już to od święta, w sensie komunia, wesele, urodziny jak się było dzieckiem, może czasem jakaś paczka na mikołaja ale to rzadko i mało kto. Od chrzestnych mojej córki też niczego nie oczekuję. To jest ciocia i wujek i zachowują się właśnie odpowiednio to tej roli, a nie jakieś wielkie halo bo chrzestni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka To po co chciał być chrzestnym? nikt go nie prosił, on o tym trabil kiedy jeszcze nawet w ciąży nie byłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może nie wiedział że masz takie oczekiwania. Jak było z z twoimi chrzestnymi i chrzestnymi męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam ochotę powiedzieć parę słów szwagrowi, bo pchal się na chrzestnego a teraz w ogóle nie interesuje się dzieckiem. najchętniej bym mu powiedziała żeby w ogóle się z nami nie kontaktował, dziecko nie potrzebuje prezentów od niego, a ja mam już dość jego problemów z palca wyssanych xxx to mu to powiedz autorko, bo w tym momencie jestes pasywno agresywna, nie powiesz co myslisz, ale d**e obrobisz i chowasz uraze zamiast zwyczajnie porozmawiac ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale gość sam się do tej roli pchal więc mógłby okazać dziecku minimum zainteresowania. Ja mam chrzestna jedno miasto dalej a ostatni raz widziałam ja jak byłam w ciazy czyli cztery lata temu...chrzestny mieszka 400 km idę mnie. Jest po zawale. Zle znosi podróże. Rozumiem go że mnie nie odwiedza. Ale zaprasza do siebie z rodziną. Na ślub przyjechał. Dużo go to kosztowało wysiłku. Chrzestnej nawet nie zaprosilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to nie ma minimum zainteresowania? Pamięta co roku o jego urodzinach, kupuje prezenty. Ja w życiu nie dostałam z okazji urodzin prezentu od chrzestnych. I ok, ogromna większość moich koleżanek też nie dostawała. Piękne ideały, ale życie jest jakie jest. Pewnie mu do głowy nie przyszło że będąc chrzestnym będziesz oczekiwać nie tylko pamięci o urodzinach i większych okazjach jak komunia, tylko uczestnictwa w codziennym życiu. Podejrzewam że sam w życiu nie dostał nawet życzeń urodzinowych od chrzestnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro twój chrzestny taki chory, po zawale to sama powinnaś go odwiedzać, pomagać i uczestniczyć w jego życiu jak on kiedyś w twoim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiedzial jakie mam podejcie-bycie chrzestnym to aktywny udzial w zyciu dziecka a nie prezent raz w roku-chocby nie wiem jak wypasiony-pieniedzmi milosci sie nie kupi. wiedzial jaka mam w tej kwestii postawe, bo kilka razy zanim mlody sie urodzil chcial aby mu w czyms pomoc, potem jak mieszkał u nas-to wiedział ze w co drugi poniedziałek jestem na koniach z chrzesnica. wiedzial ze się często z nią spotykam-zanim się pojawił chrzesniak a potem mój syn to nie raz i dwa razy w tygodniu się widywalysmy. potem jak sie urodził jej brat tym bardziej doceniają nasze spotkania, bo jego z nami nie zbierałam i czuła się wyjątkowa, bo to był czas spędzony tylko z nią. teraz jest już prawie pełnoletnia a kontakt mamy super, przez telefon rozmawiamy niemal codziennie, wiem na czym jej zależy, czym się pasjonuje, w kim kocha... gdyby -nie daj boze-jej rodzicom coś się stało to byłabym w stanie ja wychować i nie czulaby ze znalazła się u obcych ludzi. a ja ze swoją chrzestna? tak się właśnie życie ułożyło ze ona wychowała mnie , moja mama zmarla jak bylam mala, a ojciec nie byl gotowy do zajęcia się mną. wtedy trafiłam pod opiekę jego siostry, i choć straciłam matkę to zyskalam nowa i starsza siostrę, moje dziecko ma wspaniałych dziadkow-choć tego biologicznego dziadka na oczy nie widział, bo zmarł jak bylam w ciąży. czemu nie powiem szwagrowi wprost? bo wtedy musiałabym powiedzieć mężowi co odstawil jego brat i to by się skończyło zupełnym zerwaniem ich relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś kobietą, kobiety inaczej podchodzą do dzieci, mają instynkt macierzyński. Twój mąż też jest takim super chrzestnym? Twój brat? Ojciec? Masz wymagania z kosmosu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×