Milionowe takie samo pytanie...

Ale mimo wszystko prosze o odp. Mam problemy z relacjami,z ludzmi tak ogolnie. Mozna powiedziec,ze sie ich dopiero ucze. No i chodzi o faceta:). Konkretnie mojego przelozonego, jak tylko przyszlam do pracy od razu zwrocil uwage. Mialam wrecz wrazenie,ze gdyby mogl to na miejscu by mnie przelecial cociaz ok, nie znam sie na tym,no ale pewnych rzeczy sie nie da pomylic. Facet jest w stalym zwiazku,ale unika rozmow generalnie na ten temat,takich normalnych,jak to w pracy. Obecnie mu troche przeszlo, to nie jest tak intensywne,zdystansowal sie mam wrazenie i ok,bo mnie to oniesmielalo i w ogole,robilo zamet w glowie. Ale w sumie caly czas jest obok,jak np.zetniemy sie w jakiejs rozmowie,to przylazi,nagle zgadza na wszystko itp. Jednoczesnie opowiada mojej dobrej znajomej,ze jest szczesliwy z dziewczyna i tak dalej. Pytanie mam w sumie jedno, czy tylko ja,mam problem z,emocjami? Domyslam sie,ze chodzi o jedno,ale czy uwazacie takie zachowanie za "normalne"

ale o co konkretnie chodzi? że mu sie spodobałaś? no tak bywa..ale skąd masz pewność? zresztą jak jest zajęty to najlepiej o tym nie myśl..

Wykonuj swoje obowiazki i tyle. Jak facet kogos ma to nawet nie dawaj mu powodow do tego by myslal ze mozesz byc jego.