Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Brzydzę się pić i jeść u niektòrych w domu.

Polecane posty

Gość gość
to gdzie ci znajomi trzymają takie gadżety? w salonie,jako stałą ekspozycję do podziwiania,czy co? raczej takie zabawki się ukrywa w sypialni ,chyba.. x Akurat widziałam w salonie, może nie zdążyli schować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa z 21:09- no nareszcie zdrowy głos rozsądku w oparach absurdalnej dyskusji,piąteczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
-no zobaczyłas w salonie,może rzeczywiście nie zdążyli schować...i co? wszystko ci opowiedzieli,co robią i jak się bawią i co do czego służy?że to smyczka dla "kierownika" a tamto to korek analny,tak?jakoś wierzyć mi się nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
-no zobaczyłas w salonie,może rzeczywiście nie zdążyli schować...i co? wszystko ci opowiedzieli,co robią i jak się bawią i co do czego służy?że to smyczka dla "kierownika" a tamto to korek analny,tak?jakoś wierzyć mi się nie chce... x Możesz nie wierzyć, ja nie mam zamiaru Cię przekonywać, bo nie o to w tym chodzi, takich ludzi jest tysiące, a ich opowieści sprawiły, że poznałam 'ten świat'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaciąga tanim Greyem dla gimnazjalistek i kur domowych,ach ten tajemniczy świat bdsm:-):-):-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tej powyżej, ja sama lubię te klimaty i wierzę tej co pisała wcześniej, ta tematyka nie jest dla ciasnych umysłów, jak twój, ludzie twojego pokroju jak czegoś nie pojmują, to od razu uważają to za prowokacje, za głupia jesteś by to pojąć z resztą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za głupia jesteś, by mnie choćby próbować:-) obrazić...ZRESZTĄ:-) mała rada-zamiast wczuwać się w te "wyrafinowane" klimaty,skup się raczej na szlifowaniu języka ojczystego,postaraj się pisać poprawnie,biedulinko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też brzydzę się znajomej.Kiedyś przyszłam do niej na chwilę.Ona akurat wtedy sprzątała i myła kibel zamiast szczotką w środku to szmatą, którą trzymała w gołej ręce ( fuuuj).Potem odłożyła szmatę i bez umycia łap poszła prosto do kuchni nastawić wodę na herbatę i chciała mnie poczęstować ciastem.Od tamtej pory jest to znajomość głównie telefoniczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
temat jak temat ale troche prawdy w tym jest ze niektorzy ludzie nie mysla co robia , czym sprzataja , nie myja rak niestety moja mama jest taka niechluja :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo wiele osób nie myje rak, brrr ;/ Potem nie uczą swoich dzieci mycia rąk i rosną takie obsrane fleje ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czegoś tu nie rozumiem-narzekacie,obgadujecie że syf,brudne szklanki u kogoś,ktoś rąk nie myje,u kogoś zwierzaki żrą z talerzy,jacyś zboczeni znajomi jedzą własną kuupę,nosz kurcze to dlaczego kontakt z takimi ludźmi utrzymujecie,skoro tak wam to przeszkadza? A może właśnie nie przeszkadza,może wam to pasuje,takie syfiarstwo,może same takie jesteście,bo normalny człowiek raczej na dystans maksymalny by się trzymał,z dala od czegoś takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam koleżankę, która zamiast papieru toaletowego używała szmatki takiej bawełnianej! dodam pikanterii pisząc, że tą samą szmatkę używała jej matka! ta szmatka zawsze leżała na spłuczce, waliło od niej szczochem na całą łazienkę, tylko raz skorzystałam z jej łazienki i to na bezdechu. NIgdy po tej szmatce nie myła rąk tylko brała się za robienie obiadu długimi szarymi paznokciami, które służyły też jej do wydłubywania tłustego brudu z fug w kuchni :D lubiłam ją, ale nie jadłam nigdy nic u niej i wstrzymywałam mocz na czas wizyty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aa... przypomniało mi się jeszcze, że znajoma ma taki dziwny układ w domu, ze w kuchni nie ma bieżącej wody, więc gary myje w miskach. A te miski są wielokrotnego użytku - nie tylko do garów, ale się w nich również podmywa, gdy np. ma okres ! Nigdy u niej nie jadam ani niczego nie piję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mojej koleżanki matka była taka brudaska-taka prostaczka ze wsi,ktoś wyżej napisał o szmatce do podcierania,a ona miała inny zwyczaj-takie noszone cały dzień majtki,już przepocone i podsikane podkładała sobie jak podpaskę i zakładała kolejne gacie-cały czas od niej czuć było moczem,gary też myła w takiej wielkiej misce i nie co dzień, tylko jak tych garów już się uzbierało z tygodnia-często te brudne gary z resztkami jedzenia stawiała na podłodze w kuchni aż wszystko pleśniało i te resztki żarcia prawie wychodziły,ohyda i też miała wieczną żałobę za paznokciami,a zębów to chyba nie myła,pamiętam, że miała taki paskudny,cuchnący oddech ta moja koleżanka to spoko dziewczyna ale matki to jej współczułam,serio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wczoraj wpadłam z imieninowa wizytą do kuzynki. Zresztą nie tylko ja, było kilka osób. I wiecie co.... U mnie nawet jak jest bałagan i nieposprzatane to w porównaniu z tym co u niej zastalam to wręcz muzeum. Ja rozumiem, że nie zawsze jest czas, chęć na robienie porządków. Lubię czystość i ład, ale nie jestem pedantyxzna, jak niektóre tu dziewczyny. Ale to co tam zobaczyłam.... Syf,brud, kurz, porozawalane ciuchy, rzeczy po całym mieszkaniu. I przecież wiedziała, że przyjdą goście... A w kibelku usyfiona kuweta dla kotów, smród aż w oczy szczypal... Do dziś jestem w szoku.. Nie jadłam ani nic nie piłam naprędce wymyslajac kłopoty z żołądkiem... Bleeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha,to ja napisze coś, co wszystko przebije-moi znajomi takiej swojej krewnej,dojrzałej pani, kupili frezarkę do pięt...zdradzili mi,że ona do tej pory do usuwania zrogowaciałej skóry z pięt używała...kuchennego noża-po prostu ścinała sobie te rogowacizny nożem,potem nóż opłukała w zlewie i spokojnie tym samym nożem kroiła chleb,wędlinę itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:32 nie kłam....mogła sobie piętę uciąć. nie wierzę, że ktoś jest tak durny, PROWO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jestem w stanie w to uwierzyć. Mój znajomy wieśniak zawsze wiosną i latem chodził po obejściu boso i kiedyś mu pinezka weszła w piętę, a ten wcale się nie spieszył z jej usunięciem, takie miał odciski, że go to nie bolało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:38-nie kłamię,powiedzieli mi to znajomi,zresztą byli dosyć zażenowani,gdy o tym opowiadali,nie wiem może babka ma wprawę i krzywdy sobie nie robi tym nożem,zresztą teraz w drogeriach można kupić takie wycinarki na żyletki właśnie do mocno zrogowaciałej skóry pięt-i na podobnej zasadzie to działa,tyle że jest to przyrząd wyłącznie do takiego celu i żyletkę się zmienia po każdym użyciu, no a nóż kuchenny do przygotowywania jedzenia i jednocześnie do skrobania pięt,hmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mojej kuzynki jest taki syf, że żeby wejść do domu trzeba nogą odsuwać przeszkody na podłodze! A na podłodze jest wszystko! Buty, gazety, butelki po napojach, ciuchy, które spadły z wieszaka, jakiś worek czymś wypchany! Na oknach można można malować na brudzie pejzaże, widzi się przez nie jak przez mgłę :D Żeby dopchać się do zlewu należałoby stertę garów wyciągnąć piętrzącą się pod sufit i wysypującą się na całą szerokość blatu. Syf na maxa, ale jakbyście ja zobaczyły to odwalona jak z żurnala, ciuchy i fryzura najmodniejsze hehe jak pozory mylą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obrzydliwe ,ile jest takich flej,autentycznych brudasów,dopóki nie pozna się bliżej takich ludzi ,nie wiesz tak naprawdę z kim masz do czynienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulu87
Zalamka, moja tesciowa nie myje rak po wyjsciu z toalety, bo slychac tylko spuszczenie wody i natychmiastowe wyjscie, a potem nierzadko bierze sie za cos w kuchni... Wczoraj np podniosla z podlogi owoc aronii i wrzucila do pudelka w ktorym je trzyma! Dzisiaj smarujac nalesniki dżemem, poszla po dzem do piwnicy (dotykajac klamki, sloiki i wszystko po drodze) i wrocila z powrotem do smarowania, po czym na koniec uklepywala te nalesniki ręką na kupce! Ohyda! Brzydze się jak nie wiem co! Kiedys jak wyrzucilam zuzytą juz gabke do kosza, (potem jeszcze zamiatalam podloge i automatycznie przysypalam ją piachem po zamiataniu) to na drugi dzien ja znalazlam z powrotem na zlewie bo jak twierdzila "chciala jeszcze umyc tlusta patelnie" no załamka! zamurowalo mnie wtedy i dlugo nie moglam dojsc do siebie, nie widzi takze nic zlego w tym aby oplukac salate w misce ktorej uzywa do mycia okien, kurzy, podlog... No bo byla myta nie? Czyli jak kibel umyjemy to tez mozemy w nim plukac salate no nie? Nie wiem czy mam z nia rozmawiac na temat jej higieny czy jak? Bo juz nie moge patrzec na to wszystko... Jeszcze parę miesiecy i na szczescie sie wyprowadzamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osobiscie nie znam takich ludzi ale te wasze opowiesci mroza krew w zylach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulu87
Ludzie załamka... Nie mogę już patrzeć jak teściowa wychodzi z kibla natychmiast po wciśnięciu spłuczki... bleee wcale nie myje rąk! A potem idzie do kuchni robić jedzenie! Dzieci zupka jest! Szlag mnie trafia, jak można być takim brudasem? Mamy XXI wiek w końcu i bieżącą wodę... Nie wiem co mam robić, zwrócić jej uwagę czy co? Myślałam nad sprowokowaniem rozmowy o innych jak to nie myją rąk i jakie to ohydne, ale nie wiem czy załapie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sraka Pra-ptaka
Dnia 23.05.2016 o 21:40, Gość gość napisał:

a ja się niedawno dowiedziałam ze moja mama brzydzi się jeść u mnie bo mam psa :( Bo kiedyś gdzies tam widziała u kogoś kłaka i od tej pory sie brzydzi,a ja się zastanawiałam czy ja zle gotuje czy złe ciasta piekę ? czasami siedzi u mnie po 8-10 h i nic nie je i nie pije,a w domu mam czyściutko. Nawet myć sie u mnie brzydzi bo wie że kiedyś w tej wannie był kąpany pies.

No bo to jest obleśne. Takie wielkie, cuchnące całen bydle, co gówna na podwórku rozdeptuje, ohyda. Nie rozumiem, jak coś takiego można trzymać w domu. Y mnie by to nie przeszlo. W domu zawsze błysk, a ojciec sprawdzał wszystko z białą rękawiczka, ja ten pedantyzm z domu wyniosłam. Teściowa natomiast trzymała w domu kudłatego, cuchnącego sqrwysyna i za każdym razem jak miałam tam przyjechać z dzieckiem, albo moi rodzice,ścierwo musiało wypierdalać do szwagra. Wannę to zawsze dezynfekowane przed kapaniem CIF-em, chlorem, denaturatem i obficie polewałam wrzątkiem, inaczej bym do niej nie weszła. U każdego w rodzinie męża w domu takie kudłate ścierwo, mąka jakiegoś ...any na punkcie tych smrodów. A na podłodze wszyscy mają taki syf, że się do nóg klei, wszystko lepiej, góry po wizycie w takim chlewie czarne, a oni sami w buciorach po domu chodzą. Porzucać się można. Uważam ludzi trzymających psiury w domu za zaburzonych psychicznie syfiarzy, bo jak można z własnej woli godzić się na hałas, brud i taki smród, że flaki wykręca?  😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sraka Pra-ptaka
Dnia 24.05.2016 o 21:37, Gość gość napisał:

wasze teściowe takie śmierdzące brudaski, kupy, siki, rzygi etc. i wy sobie chłopów wzięłyście wychowanych przez takie syfiary i z takich domów? przecież ktoś wychowany przez taką patolę nie jest wcale lepszy no i wy też oblechy, że za takie cos się zabrałyście. ja bym w życiu do takiej rodziny nie weszła. mój mąż i jego rodzina prezentują poziom kultury, obyczajów i ogłady podobny do mnie i mojej rodziny. serio nie rozumiem was

Nie zawsze tak jest, że człowiek starannie wykształcony, to człowiek czysty. Rodzina mojego męża to właściwie w całości inteligencja, rodzice inżynierowie, ciotki, kuzynki jakieś psycholożki,adwokaci, lekarze i śpiewaczki operowe. Towarzystwo "ąę" i "bułkę przez bibułkę". A jednak w domach mają taki syf, jakby conajmniej w chlewach mieszkali. Po prostu mają inne priorytety, ciągle się rozwijają zawodowo, podróżują po świecie,  dom niestety,wg nich, chyba sam się  sprząta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×