Dlaczego tylko 15 procent osób ma wspomnienia ze stanu śmierci klinicznej?

Dlaczego 85% osób ich nie ma. W trakcie śmierci klinicznej(zatrzymanie krążenia) mózg nie funkcjonuje, więc to co widzą osoby, które przeżyły ten stan, ich relacje, nie mogą być wytworem mózgu, pień mózgu i w ogóle cały mózg wtedy nie działa. Albo jest czynnik biologiczny, którego naukowcy nie wzięli pod uwagę, albo z jakiegoś powodu 85% osób nie doświadcza niczego. Nie rozumiem co jest przyczyną i nie daje mi to spokoju.

ich mozg funkcjonuje, gdyby mozg umarl to juz nie byloby odwrotu , nikt nie przezyl smierci mozgu:o

00:28 Nie, mózg po zatrzymaniu krążenia nie funkcjonuje tumanie. To zakres podstawowy biologii.

Następuje czasowy zanik splątania kwantowego niematerialnej świadomości z czątkami białka-tubuliny będącego budulcem mikrotubul w mózgu. Pamiętajcie, mózg to odbiornik a nie dysk twardy. Mózg jest jak laptop, a świadomość to polączenie do chmury przez zdalny pulpit. Dane w chmurze pozostaną gdy wyłączymy laptopa.

Po śmierci jest kolejny cykl, takie samo życie, tylko jeszcze więcej zap*dolu, stresu i nieprzyjemności. Jeszcze więcej lat edukacji, szkoły, studiów, a potem zap*dolu w Polsce, gdzie jeden pracownik robi za trzy osoby. Inteligencja, która tchnęła do życia naszą świadomość nigdy nas nie zwolni na wieczny urlop, bo nie będzie mogła mieć z nas polewki, jak zap*dalamy na magazynie z bolącymi lędźiwami i nadnerczami, wydzielającymi kortyzol na dźwięk kroków kierownika zmiany.

Bo Pozostałe 85% nie żyje?

Gdyby nie żyli to opowiadaliby po przywróceniu do życia, o bolesnym, stresującym zap*dolu w supermarkecie w PL.