co robić? jak rozmawiac do mam, w zwiazkach, samotnych

Hejka, Nie chcę się żalić ale zapytać o opinie bo już sama nie wiem czy ja coś robie nie tak? czy zostałam ze wszystkim sama... Otóż razem z partnerem(z którym wiele przezylam, znamy się ok 10 lat, jesteśmy ze sobą z przerwami około 3 lat) postanowiliśmy postarać się o dziecko, on chciał go już wcześniej ale ja nie bylam gotowa teraz kiedy obudzil się we mnie instynkt i jestem w ciązy zostałam ze wszystkim sama DOSŁOWNIE : - był czas,ze na około 2 miesiące zostawil mnie pisal tylko raz na dwa tyg. sms co slychac? jak się czuje... (wtedy gdy bardzo go potrzebowałam) ciaza była zagrozona, ja się bardzo zle czułam, on potrafil tylko mi dogadywac "ciaza to nie choroba" -wiem,ze to nie choroba ale to jest na tyle odmieniony stan dla kobiety i tyle zmian w niej zachodzi ze warto jednak trochę delikatniej się z nia obchodzić w końcu nosi życie w sobie.. - teraz gdy ja po raz kolejny wyciagnelam reke na zgode bo nie chce być samotna mama - dziecko na to nie zasluguje - on woli spedzac czas z kolegami - były 3 sytuacje gdzie naprawdę go potrzebowałam(mam ciezka sytuacje w domu on o tym wie), z placzem dzwoniłam do niego o pomoc a on to olewal i w sumie jeszcze przez sluchawke mi dowalił To tak w wielkim skrócie... Sama nie wiem co będzie dalej. Gdybym wiedziała ,ze on się okaze takim niedojrzałym d..kiem w zyciu bym nie chciała mieć z nim dziecka. Jak z nim rozmawiać? Przeciez dziecko to nie zabawka a jego podejście do mnie i do całej sytuacji mnie dobija, nerwy w domu rodzinnym, plus to ,ze on mnie nie wspiera dobijają mnie a nie chce aby dziecko odczuwało to co "otoczenie" moje mi robi.