Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

julia kobós. najlepsza juciuberka

Polecane posty

Gość gość
Wchodzi facet z wadą wymowy do sklepu mięsnego. - Fofłose fu hilo młymła! - SŁUCHAM?! - Fofłose fu hilo młymła! - SŁUCHAM?! - NO FU HILO MŁYMŁA! Sprzedawca wychodzi na zaplecze i mówi do kolegi: - Obsłuż klienta, idę do kibla. Kolega wychodzi i pyta: - Co panu podać? - Fofłose fu hilo młymła - CZEGO! - MŁYMŁA! Sprzedawca woła kierownika: - Panie kierowniku, może pan zrozumie czego chce ten facet? Kierownik chcąc dać przykład personelowi, bardzo uprzejmie: - Czym mogę panu służyć? - Hucze, FU HILO MŁYMŁA! - Mógłby pan powtórzyć? - FOCHYLONY SHLEF, FU CHILO MŁYMŁA CHŚIAŁEM! Kierownik przypomina sobie, że na zapleczu mają sprzątaczkę z wadą wymowy. Woła ją i tłumaczy o co chodzi, po czym wychodzi na zaplecze. Sprzątaczka obsługuje klienta: - Fucham chana? - Fu hilo młymła! Sprzątaczka zważyła, spakowała, skasowała i wychodzi na zaplecze. Wszyscy do niej podbiegli. - No i co on chciał? - No jah fo - fu hilo młymła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzy wampiry wchodzą do baru. Pierwszy z nich siada, a barman pyta: - Czego sobie życzysz? - Setę krwi! Drugi wampir siada, barman pyta: - A co dla ciebie? - Dwie kolejki! Trzeci siada, barman pyta: - No dobra, a czego ty sobie życzysz? - Poproszę...gorącą filiżankę wody. Barman poszedł po wszystkie napoje, wraca po chwili, rozstawia je i dając lekko zdziwiony trzeciemu wampirowi filiżankę, mówi: - Masz, twoja woda...ale dlaczego nie zamówiłeś żadnego drinka? - No cóż... -wyciąga z kieszeni zużyty tampon - ja robię herbatę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idzie sobie falowana blaszka spotyka drugą falowaną blaszkę - Cześć falowana blaszko - Cześć falowana blaszko - Gdzie idziesz falowana blaszko na piwo falowana blaszko. Chcesz iść ze mną falowana blaszko? - Mogę iść z tobą falowana blaszko... Idą dwie falowane blaszki spotykają trzecią falowaną blaszkę - Cześć falowana blaszko - Cześć falowane blaszki - Gdzie idziecie falowane blaszki - Na piwo falowana blaszko. Chcesz iść z nami falowana blaszko? - Mogę iść z wami falowane blaszki... Idą trzy falowane blaszki spotykają czwartą falowaną blaszkę - Cześć falowana blaszko - Cześć falowane blaszki - Gdzie idziecie falowane blaszki - Na piwo falowana blaszko. Chcesz iść z nami falowana blaszko? - Mogę iść z wami falowane blaszki... Idą cztery falowane blaszki spotykają piątą falowaną blaszkę - Cześć falowana blaszko - Cześć falowane blaszki - Gdzie idziecie falowane blaszki - Na piwo falowana blaszko. Chcesz iść z nami falowana blaszko? - Mogę iść z wami falowane blaszki... Idzie pięć falowanych blaszek spotykają szóstą falowaną blaszkę - Cześć falowana blaszko - Cześć falowane blaszki - Gdzie idziecie falowane blaszki - Na piwo falowana blaszko. Chcesz iść z nami falowana blaszko? - Mogę iść z wami falowane blaszki... Idzie sześć falowanych blaszek dochodzą do baru, a tam pisze... FALOWANYM BLASZKOM WSTĘP WZBRONIONY!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W pewnym mieście grasował straszny smok. Mieszczanie nie mogli wytrzymać, więc udali się po pomoc do jednego z trzech rycerzy. Wielki Rycerzu - mówią - pomóż nam, smok gwałci dziewice, zabija mężczyzn, pożera dzieci i kobiety. Wielki rycerz na to - Dajcie mi miesiąc na ułożenie planu. Mieszczanie na to - Co ty człowieku, za miesiąc to smoka nas tu wszystkich wytłucze. I poszli do drugiego rycerza. Średni Rycerzu - pomóż etc. Ten chciał się znowu zastanawiać dwa miesiące więc poszli do trzeciego rycerza. Mały Rycerzu - pomóż etc. Na to Mały Rycerz łap za miecz, zakłada zbroję, objucza konia i już jest gotowy do drogi. Pytają więc mieszczanie. Jak to czcigodny Mały Rycerzu, Wielki Rycerz chciał się zastanawiać miesiąc, Średni Rycerz dwa miesiące, a Ty tak od razu?! Na to Mały Rycerz. - Tu się nie ma co zastanawiać, tu trzeba spier..... od razu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poszedł mały Jasio do cyrku i tak się złożyło, że musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Rozpoczął się występ i na arenę wychodzi Klaun Szyderca. Podchodzi do Jasia i pyta: – Jak masz na imię? – Jasiu. – A więc Jasiu, czy ty jesteś głową krowy? – Nie. – A czy ty jesteś tułowiem krowy? – Nie. – A więc Jasiu, ty jesteś dupa wołowa! HAHAHA!!! (zaśmiał się szyderczo Klaun Szyderca). Smutny Jasio wrócił do domu, opowiedział wszystko tacie, na co ten mu mówi: – Jasiu, jutro też pójdziesz do cyrku. – Ale jak to? Do cyrku? A Klaun Szyderca? Znowu będzie się śmiał. - Jasiu, nie możesz się tak poddać. Musisz jutro jeszcze raz iść do cyrku! Smutny Jasio poszedł do cyrku i pech chciał, że znów musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Po rozpoczęciu występu znów na arenę wyszedł Klaun Szyderca i widząc Jasia podszedł do niego i mówi: - Widzę tutaj mojego przyjaciela Jasia! Proszę, powiedz mi, Jasiu, czy ty jesteś głową krowy? – Nie. – A czy ty jesteś tułowiem krowy? – Nie. – A więc Jasiu, ty jesteś dupa wołowa! HAHAHA!!! - znów zaśmiał się szyderczo Klaun Szyderca. Wszyscy ludzie w cyrku zaczęli się śmiać, a Jasio, któremu zrobiło się bardzo przykro wrócił do domu i powiedział o wszystkim tacie. Jego tata na to: - Jasiu, jutro jeszcze raz pójdziesz do cyrku! - Ale tato, ja nie chcę! Tam jest Klaun szyderca, on znowu się będzie śmiał! – Nie martw się Jasiu, tym razem pójdzie z tobą Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty. No i tak się stało. Następnego dnia poszli Jaś i Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty do cyrku, usiedli w pierwszym rzędzie i czekają na występ Klauna Szydercy. Wychodzi więc Klaun Szyderca na arenę i zaczyna swój znany występ. Podchodzi do Jasia i pyta: – Jasiu, czy ty jesteś głową krowy? Na co Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty: – S********j!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewien misjonarz był z misją humanitarną w Afryce. Któregoś dnia idąc w dżungli zauważył leżącego słonia. Podszedł i zobaczył że słoń ma w nogę wbity gwóźdź. Zrobiło mu się żal i wyjął mu ten gwóźdź. Słoń wstał i popatrzył na swojego ratownika z umiłowaniem, jakby chciał powiedzieć "dziękuję", potem poszedł. Odwrócił się jeszcze raz, jakby chciał powiedzieć "do widzenia" i zniknął wśród drzew. "Ciekawe czy go jeszcze kiedykolwiek znowu zobaczę!? pomyślał ratownik. Kilka lat później facet wybrał się do cyrku. Występowały tam różne zwierzęta, także słonie, ale jego uwagę zwrócił jeden słoń który patrzył na niego w ten sam sposób jak ten z dżungli. "Czyżby to ten słoń?" pomyślał "jest do tamtego taki podobny!". Po występie podszedł do tego słonia, pogłaskał go w uszy, ale wtedy słoń złapał go trąbą i trzasnął nim kilka razy o podłogę zmieniając jego ciało w krwawy pasztet. Okazało się że to nie był ten słoń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnemu rolnikowi żona robiła niesamowicie dobre kanapki, kiedy szedł robić na pole. Kanapki ze świeżego chlebka, ze świeżutkim serkiem, wędlinką, sałatką i innymi bajerami. Rolnik pewnego razu poszedł robić w pole, kanapki zostawił na kamieniu jak zawsze... Po kilku godzinach pracy, zmęczony podchodzi do kamienia skonsumować kanapki...a tu ich nie ma! Następnego dnia żona znowu zrobiła mu pyszne, jak zawsze, kanapeczki, rolnik poszedł robić w pole, aby po kilku godzinach pracy zauważyć, że znowu mu ktoś zawinął kanapeczki! Wk*rwił się rolnik i postanowił, że następnego dnia będzie patrzył zaczajony za drzewem, jak kto mu podwędza kanapki! Jak pomyślał - tak zrobił. Zaczaił się i patrzy - a tu wielki orzeł nadlatuje i porywa jego drugie śniadanie! Rolnik biegnie za nim. Biegnie, patrzy, że orzeł leci do lasu - rolnik za nim! Orzeł siada miedzy drzewami, odpakowuje kanapki, wyciąga z nich zawartość, wyrzuca wędlinę, ser, sałatę i inne dodatki, bierze dwie kromki chleba, przykłada sobie do piersi i masując swoją klatkę piersiową woła głośno: "O k*rwa! Jaki ja jestem poj*bany!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mały chłopczyk wraz z tatusiem znaleźli w lesie małego jeżyka. Leżał pod kępką trawy i drżał z zimna. Chłopczykowi zrobiło się żal jeżyka i poprosił tatusia, żeby zabrali jeżyka do domu. Tata się zgodził, i tak jeżyk zamieszkał u nich. Chłopczyk bardzo dbał o jeżyka, poił go mleczkiem i dawał mu najlepsze owoce. Jeżyk zajadał ze smakiem i nieraz - ku zdziwieniu chłopca - pomrukiwał z zadowoleniem. Na zimę jeżyk - jak przystało na wszystkie porządne jeżyki - zapadł w zimowy sen. A na wiosnę jeżykowi urosły skrzydła, na czole wyrósł róg i odleciał przez niedomknięte okno. Wtedy stało się jasne, że chłopczyk z tatusiem nie przynieśli z lasu jeżyka, tylko jakieś ch*j wie co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W pewnej wiosce mieszkał sobie gospodarz, który miał kurnik. Co noc do tego kurnika przychodził sprytny lisek i pożerał jedną kurę albo koguta, zależy na co miał chrapkę. I tak to trwało miesiącami, aż pewnego dnia gospodarz schwytał liska i zapytał: - Czy to ty wyjadasz stopniowo mój drób? Na co sprytny lisek odpowiedział: - Nie! A tak naprawdę to był on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zulieta, jakas ty z tym spamem zalosna.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to z pewnością robi kilka osób wiem bo jestem jedną z nich :D dołączyłam sie do tej fajnej zabawy nie jestem nikim z rodziny Julii,nie chcesz to nie wierz :D ona pewnie nawet nie wie co sie tu o niej wypisuje i tym lepiej to fajna dziewczyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W pokoiku Na stoliku Stalo mleczko I jajeczko Przyszedl glupi kot sasiada Wypil mleczko A ogonkiem zbil jajeczko Glupi kot sasiada zapytal sie mnie dzisiaj jak schudnac 24 kilogramy w ciagu doby bo ma randke i chce dobrze wygladac. PRZESTAN WYJADAC ZARCIE Z MOJEJ LODOWKI TY KUDLATA MORDO KIEDY MYSLISZ ZE NIE WIDZE TO NIE BEDZIESZ TAKI GRUBY!!! mowie mu troche sie wystraszyl i prawie udlawil sie noga myszy ktora upolowal do poludnia na polu. Wiec zeby zmienic temat i go udobr***** mowie Ale ta Jadzia od Wlodka wypiekniala wdowienstwo jej sluzy nieprawdaz nie kazdemu tak pieknie w czarnym jak jej nie uwazasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akwarium to po prostu interaktywna telewizja dla kotów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może to kot, który z natury nie lubi byc głaskany ( np. bengalski). U mnie kot tak się zachowywał jak przygarnęliśmy do domu nowego kotka, jednak po 3 dniach mu przeszło. Jeżeli kotek wychodzi na dwór to możliwe, że ma wściekliznę udaj się do weterynarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja definicja „generacji nic” nie różni się dużo od definicji Kuby Wandachowicza. Tak to trochę widzę, że jesteśmy pierwszym pokoleniem, któremu wykupiono kolonie w raju. Nie dostaliśmy w użytkowanie świata, dostaliśmy wielką, powszechną jadłodajnię. Szkolono nas i przystosowywano do sięgania, brania, jedzenia, klepania się po brzuchu. Żadnych naturalnych wrogów, żadnych dzikich zwierząt, nic, co stawiałoby nam opór. Wojna, Holocaust i śmierć to tytuły gier komputerowych, napisy na koszulkach, obcojęzyczne fanaberie spikerów telewizyjnych. Ten pokój fruwający po świecie w przebraniu białego gołębia pokazywany nam przez okno w przedszkolu jest oczywisty i zastrzeżony w prospekcie. A czasami siedzimy i wzdychamy: „Jezu, niech wreszcie przyjdzie jakaś wojna, niech to wszystko wreszcie wybuchnie. Niech będzie po co żyć.”

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sędzia pokoju podróżował po kraju w sprawach urzędowych podczas chłodnej pory roku. Przybył do wioski, rozbił w niej swój namiot i zamierzał zapolować. Na łące spotkał sędzia małego Nilmani. Inni chłopcy obchodzili wielkiego pana z dala, jak niebezpiecznego potwora. Ale Nilmani był nieustraszony, stał i gapił się na sahiba z ciekawością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy dla dwóch różnych planet Co kręcą się wciąż Jest przewidziane spotkanie Czy sięgną swych rąk Chce wierzyć w to Łączy nas wiele spraw Jeszcze więcej dzieli Być blisko siebie i wciąż Nie tak jak byśmy chcieli Dziś kręcimy się jak w karuzeli Oooo.... A miało być jak dawniej I znowu zły los Zakręcił nami bezwładnie Już dosyć, już stop Niech wszechświat zatrzyma się Na parę maleńkich chwil Poznamy się jeszcze raz Bogatsi o to co dziś już wiemy Łączy nas wiele spraw Jeszcze więcej dzieli Być blisko siebie i wciąż Nie tak jak byśmy chcieli Dziś kręcimy się jak w karuzeli Oooo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki tłum jak tu, Taki szum jak tu. To tradycja stara jak świat, I o śmiech tu lżej, Więc się śmiej i śmiej, Młodszy jesteś tu o wiele lat. Karuzela,karuzela Na bielanach co niedziela. Śmiechu beczka i wesela, A muzyczka,muzyczka nam gra. Jak przyjemnie Gdy świat kręci się wkoło. Świat cały - ty i ja, Ach jak przyjemnie, Że się jeszcze tych niedziel, Przed sobą tyle ma. Karuzela,karuzela, Na bielanach co niedziela, Śmiechu beczka i wesela, Karuzela,karuzela Na bielanach tak co niedziela Karuzela,karuzela. Karuzela,karuzela,karuzela,karuzela...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawialiście się kiedyś czym jest czas? albo czy twoje myśli są naprawdę Twoje? a cos jeśli ja nie jestem mną a czas to tylko fata morgana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Glupi kot mojego sasiada nie dal mi spac w nocy bo najpierw opowiadal mi o swojej bylej i jak juz przestal wreszcie to usnal i krzyczal przez sen PIETRUCHA na przemian z chrapaniem. Nienawidze swojego zycia. Nie chce ktos kota?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój ulubiony kocurek...przymilna przylepa :-) duży i piękny :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz juz nie chce sie kochac w pozycji misjonarskiej powiedzial ze kolana go bola. Czy on mnie juz nie kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwa łabędzie... Białe łabędzie na chmurach z marzeń, tańczą w rytm „Marzenia” Schumana . Twoja twarz roześmiana, pogodna, ciepła droga niczym promień słońca, Odcisnęła w mej pamięci jak mokrym w morskim piasku, falą uczuć szepcesz słowa; kocham, kocham kocham... Z czułych słów zbiorę burszczyny niczym z brzegu morza zrobię z nich piękny sznur korali suknię nimi przyozdobię ona będzie miała kolor Twoich oczu jak kolor nadziei... Przymknę oczy i poczuję delikatny dotyk warg na szyi niczym muśnięcie motyla Szepcząc pragnę zostać Twym łabędziem i po życia morskiej toni wspólnie płynąć tak na wieki. - Ewa Wierzbina Kolaska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...pięknej i miłej niedzieli życzę..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spedźmy niedzielę ze swoimi Arabami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy ma Araba w szafie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcialbym sie kiedys ozenic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz coś, czego nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wiele chciałbym Ci powiedzieć w tych ostatnich słowach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość to dobre i bolesne doświadczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×