Zarabiam wiecej od meza. Powod by sie rozejsc?

Jestem od 5 lat mezatka, poznalismy sie na studiach. Niestety wyglada na to, ze to ja jestem zaradniejsza od meza. 3 lata temu wyjechalismy za granice, bo maz tak chcial. W tym czasie on stracil prace, ja rzucilam dobra posade - no coz czego sie nie robi dla dobra dla zwiazku. Lata mijaja, ja odnalazlam sie za granica, maz niestety nie. Zadnej pracy nie potrafi utrzymac, wszedzie wedlug niego za malo placa. Chcial zaczac wlasna dzialanosc (jest inzynierem), nic nie powiedzialam. Ale niestety cos jest nie tak, bo to ja mam na utrzymaniu cala rodzine (dziecko ma 4,5 roku), maz do nieczego sie nie doklada, ciagle jest na minusie. Wmawia mi, ze na wszystko potrzeba czasu....No ale ile mam jeszcze czekac, wedlug mnie skoro widzi ze z dzialanosci nici to trzeba szukac pracy na etacie. Jemu nic do zycia nie potrzeba, byle jak jesc i byle jak zyc. Wszyscy moji znajomi maja juz wlasne mieszkania, domy, a on mi mowi, ze woli dalej wynajmowac, a nie brac kredytow. Meczy mnie on i ten zwiazek, nie mam zamaiaru go dalej utrzymywac. Powaznie mysle o rozwodzie, chce miec partnera, a nie 2 dziecko co trzeba caly czas ciagnac za raczke.

facet musi zarabiać i zawsze mało płacą na początku a jesli on będzie ciągle zmieniał prace to niestety nic nie wyjdzie postaw mu ultimatum ! Nie opłaca się wynajmować tylko jesli chcecie zostać na stałe za granicą to kupcie mieszkanie lub dom i spłacajcie taniej wyniesie kredyt niż wynajem,życie jest zbyt krótkie by tylko jeść i leżeć