Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zajść czy nie zajść

Czy któraś z was zdecydowała się na dziecko z rozsądku?

Polecane posty

Gość zajść czy nie zajść

Nie czując specjalnie instynktu macierzyńskiego? Bo akurat były sprzyjające okoliczności? Pytam, bo sama stoję przed taką decyzją. Nie mam "wścieklizny macicy", dzieci chcę mieć, ale zawsze planowałam je raczej później niż wcześniej. No ale sytuacja życiowa ułożyła mi się tak, że teraz akurat byłby idealny moment na zajście w ciąże (biorę oczywiście pod uwagę, że mogę nie zajść od razu). No ale tak jak mówię, nie mam instynktu macierzyńskiego w tej chwili w ogóle, to byłaby taka decyzja na chłodno... Nie wiem co zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajść czy nie zajść
Dodam, że sama ciąża mnie trochę przeraża. Ale partner już od pewnego czasu chce powiększyć rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak masz takie podejscie to lepiej nie zachodz. Albo nie, zajdz, po co masz miec lepiej niz my :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajść czy nie zajść
Ale o co Ci chodzi? To nie jest tak, że w ogóle nie chcę mieć dzieci. Chcę, ale myślałam raczej, że pierwsze urodzę koło 30. Ale tak się sytuacja zawodowa poukładała, że wiem, że lepszej okazji na pierwsze dziecko mieć nie będę (nie chcę się zagłębiać w szczegóły). Gdybym się zdecydowała, to nie byłaby to decyzja podyktowana emocjami, tylko przekalkulowana na chłodno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ślub niektórzy biorą z rozsądku, to czemu nie zachodzić tak w ciążę? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to zachodź. Ja nie widzę nic złego w takim planowaniu. Moje drugie dziecko też było takie trochę kalkulowane, bo też właśnie był dobry moment i akurat pasowało mi iść na macierzyński.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajść czy nie zajść
No mi właśnie też pasuje teraz ta ciąża. Z kilku powodów. Trochę mam dylemat, bo inne plany miałam, ale tak się życie poukładało... No i nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od kiedy konkubent jest partnerem. Wyłącz tego malanowskiego i weź się do roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ROZSĄDEK :DDDD tak to sobie nazywajcie moja znajoma wrobiła w dziecko -dla ślubu -synka bogatej rodzinki . Owoc rozsądku hahaha :::::D ! Po prostu niuni nie chcialo się uczyć ani pracować .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajść czy nie zajść
Co mnie obchodzi co zrobiła twoja znajoma... Zacznij żyć swoim życiem, a nie życiem innych. Gdyby nie chciało mi się pracować już dawno machnęłabym sobie dziecko, albo ze dwa. Nie o to chodzi, ani o usidlenie faceta, jesteśmy zaręczeni, tylko do urzędu nam nie śpieszno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajść czy nie zajść
Nieno spoko, muj fagas pujdzie na bezroboci, kuroniuwke dostaniem i pińcet +, becikowe tera je?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajść czy nie zajść
Nawet się porządnie podszyć nie potraficie, niedorajdy kafeteryjne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajść czy nie zajść
Niedorajdy no! Dzieci czaskać jak ja to bedzieta mieli po pińcyt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za kilka miesięcy bede tak "na chłodno" zachodzić w druga ciaze i to, ze nie mam instynktu na drugie nie znaczy, ze będę zla matką;) kocham swoje dziecko i chce, żeby mialo rodzeństwo. Jednocześnie bede czekac na ta fajną chwilę kiedy drugie tez podrośnie i będzie mozna z dzieciakami fajnie pogadac, pojsc do kina itd. ;) bo jak pomyślo o ciazy i o tym, ze znowu tyle przytyje i bede musiala wstawac to mi się odechciewa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajść czy  nie zajść
No wiecie partner naciska ja jeszcze młoda jestem mam 47 lat ale on 54 i coś sie za sekretarkami w firmie ogląda .. Nawet jak mnie porzuci to mam na 100% wysokie alimenty no i intercyzy nie było wiec sąd samotnej mamusi dom raczej przyzna ..właściwie to nawet by to dobrze było od starego dziada sie rozdzielić -dziecko mi sie przyda będzie komu przy mnie skakać na starość .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dałam sie namowic na dziecko, załuje tego nawet po 20 latach. Nigdy nie decyduj sie na dziecko, gdy tego nie chcesz, bo ani ty ani dziecko nie bedziecie szczesliwi. Dziecko to zabrana wolnosc szczgolnie w pierwszych latach, nawet jak stac cie na opiekunke, bycie matka to niewidzialny lancuch z dzieckiem, ciagłe poczucie winy... To zobowiazanie do konca zycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajść czy nie zajść
Ale to nie jest tak, że ja nie chcę. Planowałam mieć w przyszłości dzieci, ale życie zawodowe tak się ułożyło, że rozsądek podpowiada, żeby tej decyzji nie odkładać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się tak zdecydowałam, też trafił się taki okres że pasował mi macierzyński. Nie żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to jak tak zaciekle bronisz swojego zdania autorko ze jednak teraz jest dobry moment to działaj:)przeczytaj swoje odpowiedzi-te prawdziwe-w nich widac ze decyzje juz podjełas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajść czy nie zajść
No właśnie nie do końca podjęłam decyzję, bo strasznie przeraża mnie sama ciąża i poród. No i to nieznane co będzie potem... Chociaż pewnie za parę lat tak samo bym się tego obawiała :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też pierwsza ciąża przerażała, bo to skok w nieznane ;) Także, to raczej normalny stan. Jak masz warunki to nie ma nad czym się zastanawiać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wyszłam za mąż, to też nie chciałam Zmieć dzieci. Poczekałam na moment, aż będę chciała je mieć i po prawie dwòch latach zaszłam w chcianą ciążę. Nie wyobrażam sobie zajść wtedy, kiedy dziecka nie chciałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten sam problem.tylko wiekszosc kafeterianek by rozszarpala wszystkie bez instynktu macierzynskiego bo powinno sie kochac nieistniejace i niepoczete dziecko ktore teoretycznie moze sie poczac. co sadzicie o kobiecie ktora podejrzewa ciaze, tak 50:50, ale tego teoretycznego dziecka nie kocha ani nie pragnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie decydowanie się na dziecko z rozsądku jest tak samo bez sensu i idiotyczne jak ślub z rozsądku. Z rozsądku to sobie dietę możesz na lepszą zmieniać, a nie powoływać nowe życie bo inni mają to ja też i bo akurat w pracy mogę teraz sobie pofolgowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym poczytaj sobie fachowe artykuły ze dziecko w brzuchu czuje czy było chciane i wyczekiwane, czy "jest bo jest". Jeśli to dziecko z rozsądku to pewnie mniej się będziesz nim cieszyć niż jakby było z instynktu. A oni czuje każda twoja emocje juz w życiu plodowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Ja się zdecydowałam na dziecko z rozsądku bo akurat zdarzyły mi się idealne ku temu okoliczności, ale odkąd zobaczyłam ruszające się dziecko na USG to przestałam w tym czuć rozsądek tylko się zakochałam w dziecku i tak mam do dziś bo dziś dziecko ma 3 lata. Tak mi się zdarzyło, ale czy tak by miał też ktoś inny to tego nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj spokój, przecież autorka pisze, że chce dziecka, tylko że nie planowała go teraz. Ja też nie planowałam dziecka, a zaliczyłam wpadkę. W kompletnie nieodpowiednim momencie życia. Syna kocham, ale gdybym mogła cofnąć czas to lepiej bym się zabezpieczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja znajoma koło 30-stki miała takie dylematy ale tylko przez chwile mówi mi że zadała sobie tylko dwa pytania: Jedno "Czy tak ogólnie w swoim zyciu chciałabym miec dziecko?" Odpowiedziała sobie "tak". Drugie pytanie "Kiedy tak na zdrowy rozsądek byłby najlepszy czas na dziecko?" Odpowiedziała sobie "Teraz". I to jej wystarczało by się zdecydować. No ale ona była koło 30-stki a ty chyba jestes autorko sporo młodsza więc musisz sobie odpowiedziec jeszcze na co byś chciała jeszcze przeznaczać czas odkładając to macierzyństwo i czy jak to mówią się wyszumiałaś żeby ci za jakiś czas nagle szajba nie odbiła że sie nie nakorzystałas z życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja przy drugim. 3 lat po slubie z męzem tak jakby "wpadlismy" (nie uznaję wpadki po slubie dla mnie "wpadka" jest gdy partnerzy się "spotykaja", bez deklaracji ze "będziemy na zawsze razem" w postaci małzenstwa). i niecały rok po porodzie stwierdzilam ze skoro chce mieć w ogole dwójke dzieci to lepiej wczesniej niz pozniej, póki nie wyjdziemy z pieluch. nie lubie byc w ciązy a tym bardziej rodzic ale skoro chce miec 2 swoje kochane maleństwo to przeciez trzeba to jakoś "odbebnić." i udalo sie. staram sie skupiac na celu- dziecku które będę miała, a nie na ciąży bo to nic przyjemnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajść czy nie zajść
Mam 25 lat, wyszumieć się chyba wyszumiałam, studia skończyłam. Sytuacja jest trochę zagmatwana, ale zawodowo lepszego momentu mieć nie będę na pierwszą ciąże... Mimo to waham się, bo tak jak pisałam, trochę mnie to przeraża wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×