Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czemu kobiecie tak ciężko znaleźć pracę

Polecane posty

Gość gość

Czemu kobiecie tak ciężko znaleźć pracę? Sama szukam pracy od lat :( i jedyne co udało mi się znaleźć to staże, lub zastępstwo. Na produkcje czy do sklepów mnie nie chcą bo nie mam w tym sektorze doświadczenia, albo za wysokie kwalifikacje. Do biur nie mam znajomości i tak koło się zamyka. Skończyłam studia, potem studia podyplomowe, potem kilka kursów i nic. Wczoraj skończyłam pół roczny staż i znów jestem bezrobotna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze "podziekuj" tym wszystkim co leca na l4 jak tylko zobacza 2 kreski na tescie. Po drugie nie wiem, o jakich znajomosciach mowisz? A po trzecie: chodzisz i roznosisz CV (haslo-klucz: ukryty rynek pracy)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po moich studiach o pracownika się "biją", więc nie odczuwam tego, że ciężko znaleźć pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O jakich znajomościach? Hmm o takich, że a to ciocia czy mama załatwiają ciepłe posadki w biurach czy urzędach. Tak chodzę osobiście składam cv, biorę udział w naborach, wysyłam cv i nic :( na rozmowach kwalifikacyjnych o ile zaproszą, też czuje się jak taka zapchaj dziura, że zaproszono mnie tylko po to żebym nikt nie mówił że nie zrobili naboru. Zero zainteresowania moją osobą, tym co o sobie mówię, nie wiem po co zadają pytania, skoro i tak nie słuchają odpowiedzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to ewidentnie cos nie gra z twoim wyksztalceniem i/albo doswiadczeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że nie mam super kwalifikacji. Nie myślałam, że będzie aż tak ciężko. Skończyłam administrację i mam policealnie technika rachunkowości zrobionego podczas studiów. Po mgr skończyłam podyplomowo ekonomię. Zrobiłam kurs księgowości komputerowej, kurs kadr i płac i kurs płatnika. Mam 4 lata doświadczenia zawodowego, staże i dwie umowy zastępstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo rynek pracy jest wymagający. Dobrą pracę mają najlepsi, nie ważne czy kobieta czy mężczyzna. Fakt, że mężczyźni zwykle więcej zarabiają za tą samą pracę, ale to już zupełnie inna historia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z autorką postu bo faktycznie ciężko jest kobiecie znaleźć dobrą pracę. Taką w której chciałoby się zostać. Mężczyźni mają w tej kwestii łatwiej. Owszem są przyjęcia do sklepów ale często bywa tak ze kobieta popracuje w nich do pewnego wieku i jej zwyczajnie dziękują bo NIE PASUJE do image'u sklepu. No chyba ze będzie to sklep spożywczy ale powiedzmy sobie szczerze ta praca nie hanbi ale jak by się dało każda z nas wolala by najpierw spróbować gdzieś indziej. Nie mowie o fabrykach i produkcjach . Wiele kobiet tam pracuje sama próbowałam ale to kompletnie nie moja bajka. Jakaś presja zła atmosfera.. Zdecydowanie wolalabym juz sklep spożywczy ale i o taką pracę ciężko jak się jest z mniejszej miejscowości. A o lepszych pracach nie wspomnę. Co do znajomości niech nikt nie kpi sama mogłabym wymienić conajmniej kilka przykładów gdy dziewcYna/kobieta bez konkretnego wykształcenia poszła do pracy w przedszkolu, urzędu a nawet gminy wszystko dzięki właśnie kontaktom. Ale z autorką postu gloszaca '' podziękowania dla kobiet które lecą na l4 jak tylko zobaczą dwie kreski'' się zupełnie nie zgadzam. Sama byś nie zrezygnowała z pracy gdybyś była w ciąży to czemu innym karzesz? Pozatym gdyby nie te l4 być może autorka nie miała by w ogóle żadnej pracy oprócz stażu a tak przynajmniej doświadczenie zbiera. Z doświadczenia wiem jedno nie ma co liczyć na pośrednictwa tylko trzeba samemu szukać aż się w końcu trafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 26 lat. Doswiadczenie zawodowe: 2 lata w 3 pracach. Mam problem z odpowiedzialnoscia boje sie pracowac gdzies dluzej. Jestem w tym beznadziejna. Znowu mnie niesie gdzie indziej. Najchetniej wolalabym nigdzie nie pracowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O ile w dużych miastach może jest lepiej to w małych tragedia. Ja już mam 5 staży za sobą :O bo zawsze lepiej to niż nic i mogłam w maju załapać się na 6 u tego samego pracodawcy co 2 poprzednie i po 2 latach współpracy raz na stażu raz na zleceniu. Miałam dość, podziękowałam, że jak staż to ja odchodzę. Właśnie czekam na podpisanie umowy bo jednak się da :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 27 lat, skończyłam licencjat z logistyki, pracowałam całe studia w markecie na umowe zlecenie, potem na lini produkcyjnej ale wytrzumałam tylko miesiąc, potem pół roku w kolejnym sklepie, zaszłam w ciąże i niebawem kończy mi się macierzyński i aż się boje na myśl, że znowu mam zapie***ć za 1300 w jakimś sklepie. Chyba będę probować stażu w jakimś biurze, Kasa mniejsza ale może jakieś biurowe dośiwadczenie załapie... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. To psioczenie, że kobiety uciekaja na l4 od razu jak zobaczą 2 kreski to jest na wyrost. Bo gdyby nie to że odchodzą na to zwolnienie, to nie miałabym ja czy inne szans na zastępstwo i nabycie doświadczenia. Z drugiej strony nie wiem czemu pracodawcy tak na to narzekają jak nie jednemu jest to na rękę. Tak na moim przykładzie odeszła na l4 kadrowa, która zarabiała 4000 brutto, przyszłam ja na zastępstwo, gdzie miałam najniższą krajową wtedy coś koło 1650 brutto a tą samą pracę wykonywałam co ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szef1234
Wypowiem się jako pracodawca- mam dwa sklepy odzieżowe, nie oferuję może mega zarobków ale w małym mieście powiatowym na lubelszczyźnie z premią można zarobić 1800 zł na rękę. Nawet sobie nie wyobrażacie jak ciężko znaleźć osobę, która wykonuje rzetelnie swoje obowiązki- na porządku dziennym jest pisanie smsków w pracy, plotki z koleżaneczkami odwiedzającymi sklep zamiast zająć się klientem, romansowanie z facetem itd. Wiem bo mam monitoring. Od razu mówię, że uczciwie płacę za nadgodziny, zapewniam przerwy i socjal na tyle na ile mnie stać ale jestem uczciwym pracodawcą. I za to dostaję po tyłku, bo non stop l4, boli główka, ubrania na podłodze nie posprzątane, boli brzuch bo okres itp. W tamtym roku pojechałam na urlop i po dwóch dniach miałam telefon, że dama nie przyjdzie bo chora, potem na fb widziałam zdjęcia z imprezy. Musiałam skrócić urlop bo reszta dziewczyn się nie wyrabiała (ja też pracuję z nimi równo) . Od tej pory jak widzę kombinowanie od razu mówię do widzenia. Pracodawca nie zawsze ma lekko, nie zawsze okrada i uciska pracownika. Kilka takich dam miałam. Od pół roku zatrudniam wyłącznie panie po 40., im zależy bardziej na pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szef1234
To, że w Twojej firmie tak było nie znaczy, że wszędzie tak jest. Jak idziesz na l4 w ciąży to przez pierwszy miesiąc pracodawca musi Ci zapłacić wynagrodzenie, więc pierwszą wypłatę jest w plecy. Potem zus ale tylko wtedy gdy masz ciągłość zwolnienia- 1 dzień przerwy i znowu miesiąc musi płacić pracodawca. Mam jedną młodą dziewczynę, pracuje 2 lata i zdaję sobie sprawę, że zajdzie w ciążę i pójdzie na zwolnienie, i ok- nie mam z tym problemu, należy się. Odchowa dziecko to wróci. Powiedz tylko czy nie wkurzyłabyś się zatrudniając dziewczynę, ponosząc koszt i trud szkolenia, a ona za chwilę na l4 bo tylko po to się zatrudniła. Wypłatę mam w plecy. Nie każdy pracodawca ma firmę molocha i kasy jak lodu, zdarza się, że zasuwam po 14 godzin 7 dni w tygodniu, dziewczyny idą do domu, na urlopy, na wolne a mi się nie należy, też myję podłogi i metkuję towar po nocach żeby na był na następny dzień. Koszty prowadzenia działalności w tym kraju są naprawdę ogromne i drobny przedsiębiorca żeby wyjść na swoje musi zapieprzać. Więc tym bardziej przykro, gdy ktoś nie docenia, że staram się zapewnić warunki pracy najlepsze jak się da a ktoś mnie robi w konia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym też się zgodzę - znaleźć dobrego pracownika też jest bardzo trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja polecam jeszcze mówienie po znajomych że szuka się pracy. Właściwie od kilku lat miałam tylko prace po znajomości- zwykle dorywcze, sezonowe ale takich potrzebowałam. Po prostu bliższym i dalszym znajomym w rozmowach wspominałam o tym że szukam/potrzebuję, i przy okazji kiedy praca była, pamiętali o mnie. I to nie tak że przeze mnie odpadli lepsi kandydaci a ja siedziałam i piłam kawkę bo byłam siostrzenicą/przyjaciółką/sąsiadką kogoś tam ważnego, bo jakbym się nie nadawała to bym nie zagrzała tam nawet tygodnia, nie mówiąc o polecaniu mnie dalej. Po prostu jest okazja dowiedzieć się o czymś odpowiednim w pierwszej kolejności. Nieraz spotkałam się w różnych miejscach, również w jednej wielkiej firmie, z taką, jakby to powiedzieć, rekrutacją szeptaną- pracownicy wiedzą że jak mają kogoś odpowiedniego, mogą mu powiedzieć, potem ta osoba przechodzi normalną rozmowę, szkolenie, okres próbny, ale ogłoszenia o pracę nawet nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mojej koleżanki w pracy kiedyś 4 kobiety równocześnie zachorowały na ciążę. Firma liczyła 12 osób. Kiedy 1/3 załogi jednocześnie porzuca prace, to robi się problem. Wcale się nie dziwię, kiedy szef stwierdził, że nigdy więcej młodych kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam podobną sytuację co autorka. :( Ratuję się pracami dorywczymi i dorabiając korepetycjami, copywritingiem... Ale idą wakacje i niedługo nawet korków nie będę miała 😭 Chyba przyjdzie mi zbierać truskawki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja skończyłam politologię i nie mam żadnych problemów ze znalezieniem pracy, jak mi się znudzi, to zmieniam. widocznie kiepsko wypadasz na rozmowach, jesteś mało komunikatywna itp. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, że w Twojej firmie tak było nie znaczy, że wszędzie tak jest. Jak idziesz na l4 w ciąży to przez pierwszy miesiąc pracodawca musi Ci zapłacić wynagrodzenie, więc pierwszą wypłatę jest w plecy. Potem zus ale tylko wtedy gdy masz ciągłość zwolnienia- 1 dzień przerwy i znowu miesiąc musi płacić pracodawca. x Ale p***********sh Za pierwsze 33 dni w roku płaci pracodawca - resztę ZUS. Nie ważne czy zwolnienie jest ciurkiem czy 15 dni w marcu a 22 w kwietniu. Ps. nie jestem cieżarną na l4 a mam dg i zatrudniam 6 osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze są dwie strony medalu. Ja mam 33 lata, jestem na wychowawczym. Obecnie rozpytuje i szukam w necie - jak mnie coś zainteresuje to zapisuje firmę. Sprawdzam opinie. Od września będę odwiedzać te firmy i zobaczę czy coś wyjdzie. Zdaje sobotę sprawę ze szukanie pracy wymaga dużej inicjatywy. W ten sposób pracodawca widzi co potrafię, w jaki sposób szukam rozwiązania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szef1234
jesteś pewna? Jeśli tak to zwracam honor, mój błąd. tak czy inaczej te 33 dni to też duży koszt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dużo zależy też w jakiej dziedzinie szuka się pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To roznoszenie CV o którym ktoś pisał wyżej nic nie daje. Chyba, że ktoś chce w sklepie pracować, to może tak. Jeśli do większej firmy, to albo w ogóle ochroniarz nie chce wpuścić, jeśli nie jest się umówionym, albo sekretarki twierdzą, że nie prowadzą rekrutacji i jak będzie ogłoszenie, to wtedy żeby przynieść lub elektronicznie wysłać. W kilku wzięli CV, ale i tak nikt nie zadzwonił. Stracony czas, lepiej już elektronicznie wysyłać. Też szukam pracy w biurze lub urzędzie, ale to makabra, bez znajomości nie ma szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak dobrze wypaść na rozmowie kwalifikacyjnej jak pracodawca mówi prosze powiedzieć to co ma pani w cv napisane bo nie chce mi się tego czytać. Ok opowiadam jakie mam wykształcenie, kiedy i jaką szkołę skończyłam, przechodzę do doświadczenia opowiadam co robiłam na poszczególnych stanowiskach jakie miałam zadania obowiązki itp, potem o kursach czego mnie nauczyły, jakie są moje zainteresowania itp. Ja się produkuje a pracodawca patrzy sobie w sufit, pisze sms, albo siedzi na fb bo takie przypadki też się zdarzały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie sie tez wydaje, że roznoszenie cv niewiele daje, bo jak pracodawca szuka kogoś do pracy, to chce mieć większy wybór niż jedno cv. Do nasz często tez przychodzą takie osoby, sekretarka mówi, że nikogo nie szukamy, ale one i tak sie upierają i to cv zostawiają. Niestety, ale zaraz ląduje ono w niszczarce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś pewna? Jeśli tak to zwracam honor, mój błąd. tak czy inaczej te 33 dni to też duży koszt. x Ale zgadza się ze to duzy koszt. Zwłaszcza jak ktoś zostawia cię z dnia na dzień, a ty musisz szukać zastępstwa na już zasuwając samej w za 2 w tym czasie. I wtedy nikogo nie obchodzą twoje dzieci, twoje plany czy nawet twoja ciąża. Mnie tak załatwiła pracownica. Z dnia na dzień poszła na zwolnienie, a na portalu społecznościowym fotki z imprez i wakacji wrzucała i wielce zdziwiona, że nie przedłużyłam jej umowy jak była na wychowawczym - bo przecież mnie to nic nie kosztuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szef1234
Ale zgadza się ze to duzy koszt. Zwłaszcza jak ktoś zostawia cię z dnia na dzień, a ty musisz szukać zastępstwa na już zasuwając samej w za 2 w tym czasie. I wtedy nikogo nie obchodzą twoje dzieci, twoje plany czy nawet twoja ciąża. Mnie tak załatwiła pracownica. Z dnia na dzień poszła na zwolnienie, a na portalu społecznościowym fotki z imprez i wakacji wrzucała i wielce zdziwiona, że nie przedłużyłam jej umowy jak była na wychowawczym - bo przecież mnie to nic nie kosztuje. XX dokładnie. Sama teraz jestem w ciąży, został mi miesiąc , od dwóch tygodni pracuję w domu przy komputerze bo w sklepie już nie daję rady i będę pracować tak do porodu, tuż po przecież też bo kto się tym zajmie? i już się stresuję czy któraś mi czegoś takiego nie odwali. Teraz albo tuż po porodzie, jak będę mieć maleńkie dziecko a nie mam z kim go zostawić i nie chcę, mi nie należy się macierzyński choć na chwilę? Mało kto stawia się w naszej sytuacji a my same nie raz nie mamy na kogo liczyć. Bo pracownik ma prawa, my nie. Ktoś powie, że mogę sobie zawiesić albo zamknąć firmę, racja, mogę ale wtedy wszyscy polecą na bruk. Naprawdę rozumiem podbramkowe sytuacje, ciężką chorobę, losowe wypadki ale na kombinowanie zgody nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Wam tak, mnóstwo kobiet w ciąży (zwłaszcza tej wczesnej) czuje się fatalnie. Te babki, które jakoś to zniosły i pracowały, jadą po tych słabszych i gorzej znoszących ten stan. Zero solidarności, czysta podłość. A gdyby to faceci zachodzili w ciąże, to z pewnością na całe 9 miesięcy wolne należałoby się im z urzędu, ale kobity muszą się oczywiście licytować, która to się bardziej umęczyła, a jednak pracowała aż do pierwszych skurczy porodowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorzej jak się nie ma zadnego fachu, i do tego jest kobietą. Wtedy ciaża, potem kwestie, ze jest się słabszym fizycznie... Ja pracowałam przez ostatnie pół roku w b ciężkiej fizycznej pracy, takiej dla faceta, ale tez czasem był problem bo musiałam prosić o pomoc czasem.. Wczoraj się dowiedziałam, ze mnie zwalniają, bo ośrodek bankrutuje, powiedzieli mi w ostatni dzień, mam czas az do końca tygodnia na znalezienie nowej pracy, czy to nie s************o?? Niż rozumiem motywów tego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×