Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czemu kobiecie tak ciężko znaleźć pracę

Polecane posty

Gość gość
Wypowiem się jako pracodawca- mam dwa sklepy odzieżowe, nie oferuję może mega zarobków ale w małym mieście powiatowym na lubelszczyźnie z premią można zarobić 1800 zł na rękę. Nawet sobie nie wyobrażacie jak ciężko znaleźć osobę, która wykonuje rzetelnie swoje obowiązki- na porządku dziennym jest pisanie smsków w pracy, plotki z koleżaneczkami odwiedzającymi sklep zamiast zająć się klientem, romansowanie z facetem itd. Wiem bo mam monitoring. Od razu mówię, że uczciwie płacę za nadgodziny, zapewniam przerwy i socjal na tyle na ile mnie stać ale jestem uczciwym pracodawcą. I za to dostaję po tyłku, bo non stop l4, boli główka, ubrania na podłodze nie posprzątane, boli brzuch bo okres itp. W tamtym roku pojechałam na urlop i po dwóch dniach miałam telefon, że dama nie przyjdzie bo chora, potem na fb widziałam zdjęcia z imprezy. Musiałam skrócić urlop bo reszta dziewczyn się nie wyrabiała (ja też pracuję z nimi równo) . Od tej pory jak widzę kombinowanie od razu mówię do widzenia. Pracodawca nie zawsze ma lekko, nie zawsze okrada i uciska pracownika. Kilka takich dam miałam. Od pół roku zatrudniam wyłącznie panie po 40., im zależy bardziej na pracy. xxx Jakbys placila normalne pieniadze to pracownicy inaczej by pracowali, nie obijali sie i nie plotkowali. Ale za 1800zl? Komu sie chce starac? Takie wynagrodzenie przy cenach jakie sa w Polsce to kpina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Po pierwsze "podziekuj" tym wszystkim co leca na l4 jak tylko zobacza 2 kreski na tescie. Po drugie nie wiem, o jakich znajomosciach mowisz? A po trzecie: chodzisz i roznosisz CV (haslo-klucz: ukryty rynek pracy)? x Co ty bredzisz? Co ma l4 ciążowe do tego, że autorka nie ma pracy? Bo co? Bo niby faceta zatrudniają? Ha ha. xxx Autorko. Idziesz na rozmowę do fabryki i ukrywasz wykształcenie. A kiedy nadarzy się okazja rekrutacji wewnętrznej do biura, to po prostu wyciągasz dyplom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na większości z moich rozmów kwalifikacyjnych byłam pytana albo wprost, czy chcę powiększyć rodzinę, albo w sposób zawoalowany sprawdzano mój stan cywilny, typu: proszę opowiedzieć coś o swojej rodzinie:O Żenada. I dodam, że nie były to stanowiska jakieś kiepsko płatne, fizyczne, itd. Praca w biurze, na stanowisku specjalisty, z doświadczeniem. Więc jeżeli już na wstepie pracodawca uznaje mnie za potencjalną kombinatorkę, która od razu zaciąży i ucieknie na zwolnienie, to czego się spodziewać dalej:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14;53 Zupełnie się zgadzam a pracuje w hurtowni, każdy pracodawca chce osoby dyspozycyjne, rzetelne, odpowiedzialne i przykładające się do pracy. Młodzi ludzie chcą teraz zaroboic a sie nie narobić wiec jak ktos za 1200 tyra ciężko to spiepsza ciagle nal4 ale pracodawca tez powinien doceniać ludzi i za nadgodziny uczciwie płacić ,jeśli to spełnia i płaci to kto ma problem?Co innego gdy jest stosowany mobing wobec pracownika to wtedy można przyjść do pracy z państwową inspekcja pracy i olać ta prace a tak jak ktos z lichych powodów ciągle l4 bo musi odpocząć to wybaczcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurczę praca w sklepie z ubraniami za 1800zl to mało? Na studiach dorabiałam w Tesco na dziale odzieżowym przez firmę i zarabiałam najpierw 5zł pozniej 6zł na końcu 7 zł za godzine a miałam ich tylko 130 jak było wiecej to fajnie i zostawiłam czasem i po 200 w mc wyrabiałam i za takie pieniądze...bez umowy o prace bez urlopu płatnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za 1800 idzie ze spokojem sie utrzymac, w poznaniu to przeciętna wypłata zwyczajnych ludzi wiec to nie jest mało. Ale polacy tak mają że ile kolwiek by zarabiali to zawsze mówią że mało i chcą więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mało kto stawia się w naszej sytuacji a my same nie raz nie mamy na kogo liczyć. Bo pracownik ma prawa, my nie. xxx Zawsze można zamknąć działalność i iść do pracy do kogoś jako pracownik. Jeśli chce się być na swoim, to sorry, ale coś za coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co zlego w pisaniu smsow w pracy? Ja pracuje w sklepie i normalnie pisze. Nikt sie nie czepia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie demonizowałabym tego L4 w ciąży. Ja dzięki temu, że koleżanka poszła na L4 i zrobiło się miejsce na dłuższy okres, dostałam pracę zaraz po skończonych studiach. Jestem farmaceutą i mój zawód jest bardzo sfeminizowany, więc pracodawcy są przyzwyczajeni do rotacji pracowników i nikt na siłę nie szuka na stanowisko faceta czy starszej pani. Przeciwnie, większość osób z którymi pracowałam do tej pory, to właśnie młode kobiety w wieku jak najbardziej rozrodczym. Kiedy koleżanka, którą zastępowałam, wróciła, firma przeniosła mnie w inne miejsce i jeszcze dostałam podwyżkę za to, że zechciałam dojeżdżać do innej pracy. Potem sama poprosiłam o zmianę miejsca i też nie było problemu, firma znalazła mi miejscówkę. Potem znów poprosiłam o zmianę, bo przeprowadzałam się do innego miasta i znów nie miałam problemu. Od samego początku byłam na umowie o pracę i na start dostałam prawie 4 tys. brutto bez większego problemu. Teraz, po 5 latach, zarabiam więcej. Nigdy nikt mnie nie pytał o plany rodzinne. Gdy zaszłam w ciążę, akurat szalała grypa, więc od razu lekarz dał mi L4, bo ciągle ktoś na mnie kichał i prychał. Poza tym byłam tak zmęczona, że praca po 8-12 godzin była ponad moje siły. Umowa kończyła mi się zaraz po porodzie. Prawie połowę z poprzedniej umowy 2-letniej byłam na L4, a że się nasłuchałam, jak to pracodawcy tego nie lubią, to byłam pewna, że mi nie przedłużą. Myliłam się. Tuż przed porodem dostałam kolejną umowę, z której rok przesiedzę na macierzyńskim. Chyba więc z tym niezatrudnianiem to nie chodzi o zwolnienia kobiet w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
G****o nas interesuje Twoja wzruszająca historia. To że Tobie się udało pracodawcę wykorzystać to nie znaczy, że każdemu się tak pofarci. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15;58 18OOZLMalo a co ja mam powiedzieć, praca dwuzmianowa zarabiam 1550 z tego tracę na dojazdy 350zl i jakoś muszę żyć, mieszkam w małym mieście tu ciężko z praca i dojeżdżam do większego miasta i w duzym mieście ktos by powiedział ze się duzo zarobi. Bzdura na rękę mi zostaje 1200zl praca ciężka płacą nadgodziny, ale duzo osób ucieka bo fizycznie i psychicznie nie daja rady, a daje rade juz tak dojeżdżać 10l i można a teraz rozglądam się za praca bliżej a do pracy 75 km. Ja kobieta dojeżdżająca, każdy by chciał mieć prace lekka i dobrze płatną. Zapytajcie sie Tuska obiecywał więcej pracy i gdzie on teraz jest, radźcie sobie sami i radze sobie, póki garba i zeza nie dostane bo jestem wytrzymała fizycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może Ciebie g****o obchodzi, ale nie pisz za wszystkich. Napisałam to, żeby nie było, że L4 to jakieś zło wcielone. Skoro pracodawca przedłużył mi umowę, która kończyła się tuż po porodzie, to chyba nie czuł się wykorzystany z tego powodu, że nie pracowałam będąc w ciąży. Inaczej by mi podziękował za współpracę i tyle. A tymczasem po macierzyńskim praca na mnie czeka. Naprawdę nie wiem, co za różnica, czy poszłam na L4 od początku, czy poszłabym w 7-8 miesiącu. Tak czy siak pracodawca by musiał za pierwszy miesiąc zapłacić a dopiero potem ZUS, więc to bez znaczenia. A dzięki mojemu L4 kolejna dziewczyna znalazła swoją pierwszą pracę. Myślę, że jeśli się ma dobry, konkretny zawód i jest się dobrym pracownikiem, to nikt nie zwolni pracownicy, bo miała czelność zajść w ciążę i jeszcze wziąć zwolnienie. A już na pewno nie w zawodach sfeminizowanych, gdzie taka rotacja to norma. Ja już wybierając studia, brałam pod uwagę nie tylko swoje zainteresowania, ale również rynek pracy. Mam znajome, które pokończyły jakieś studia byle magistra zdobyć i z pracą mają problemy a bezdzietne i nawet singielki. Wydaje mi się więc, że to nie o to chodzi. Brak pracy to nie kwestia płci czy stanu cywilnego a raczej kwestia niedostosowania swoich kwalifikacji do lokalnego rynku pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Panienko po administracji a ile znasz komunikatywnie jezykow obcych? Chyba zauwazyłas ze teraz zyjemy w erze globalizacji... Jak znaaz ang i niemiecki komunikatywnie nie bedziesz miec problemow z praca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko nie pisz ze nie masz zdolnosci jezykowych, bo juz od dawna to mit. Trzeba przysiasc przy ksiazkach a potem uzywac tych jezykow i uczyc sie i uczyc, a nie, ty bys chciala miec prace, co papierki przerzucasz i pierdzisz w stołek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra o jakich wy tu zarobkach-smieciach piszecie... Jak jestescie w stanie utrzymac sie za 1800zl? Czyli mieszkacie z rodzicami, ktorzy dostali mieszkanko jeszcze za komuny, a potem łapiecie frajera z mieszkaniem albo mieszkacie u tesciow... Super perspektywy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:22 No jasne, zamknąć interes i niech pracownicy zostaną bez pensji. Ty bys chciała zeby przez lenistwo i kombinatorstwo ktos zamknął Twoje miejsce pracy??? Nie??? Wiec dlaczego tak łatwo idzie Ci pozbawianie ludzi środków do zycia? Kobieta która wspomina o swoim biznesie nie narzeka jak jej zle przez samo to ze musi go prowadzić ale narzeka na nierzetelnych ludzi! Swoja droga ciekawe...niech kazdy zrezygnuje ze swojego biznesu i szuka pracy-super perspektywa! Pomysł roku! Ze tez sie nie poznali na takim wczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiecie jest bardzo łatwo znalezc dobra prace za niezłe pieniadze, jesli zna perfekt jezyk obcy. np niedawno byłam na spotkaniu w sprawie pracy w szkole jezykowej dla dzieci metoda helen doron - za 3 dni w tyg po 3 h zajec mozna zarobic 2500 zł na reke. sa tez inne mozliwosci, to tylko przyklad. ale trzeba znac doskonale i praktycznie popularny jezyk obcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Równie ciężko (czy równie łatwo, jak kto patrzy) jest znaleźć pracę mężczyźnie. Wszystko zależy od predyspozycji, kwalifikacji, talentów negocjacyjnych itp. Ja nie odczułam nigdy jakoś płci jako problemu w życiu zawodowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez znajomosci lipa nawet po super studiach..taka prawda 1800??normalna wyplata i ludzie sie z tego utrzymuja??gdzie?na wsi gdzie maja domz rodzicami i farme ok moze/dla mnie to za malo zlobek tylko 1300zl, a gdzie reszta???kredyt zycie??coz tego zalozyc rodzine kupic dom miec dzieci???to chwilowka dla szukajacego pracy nic pozatym/to nie wyplata a zebrowina jakas/zreszta w pl wszystko f drogie zebym ta wrocila musiabym chyba 2 wyplaty miec po 5 tysi minimum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja od 1800 zł. Proszę o czytanie ze zrozumieniem- w małym miasteczku na lubelszczyźnie bardzo ciężko znaleźć pracę za najniższą krajową. Na kasie w marketach płacą 4 zł/h i to nie żart, na porządku dziennym są sytuacje gdzie "okres próbny" trwa dwa tygodnie i nikt za to nie płaci, po dwóch tygodniach do widzenia. Nie pilnują nadgodzin, urlopów. Ja nie mówię że 1800 to kokosy bo oczywiście, że nie. Co do żłobka, to u nas to jest koszt do 400 zł- miasto dopłaca. Wynajem kawalerki to ok. 700 zł, dwa pokoje- 900. Serio w takiej sytuacji 1800 dla niewykwalifikowanego pracownika, wykonującego proste czynności to mało? ja tak nie uważam. Nie wymagam znajomości obsługi kasy, doświadczenia, szkolę od podstaw, za godziny próbne zawsze płacę. Sama zanim założyłam dg zarabiałam 1300. Tak jak ktoś napisał, ja nie narzekam, że mi ciężko, po prostu uczciwie wykonuję swoje obowiązki, nie zamknę dg bo wszystkie stracimy pracę. Oczekuję tylko uczciwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znajomości znajomościami ale moim zdaniem liczy się przede wszystkim to co umiemy i nasz spryt. Moja koleżanka ostatnio była w takiej samej sytuacji i też tak mówiła potem ktoś jej polecił http://www.linguajob.pl/ ze względu na to że zawsze fascynowała się językami i znalazła wymarzoną bardzo dobrą pracę w Krakowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez takie osoby, które zgadzają się pracować za 5 zł/h mamy takie g*******e wynagrodzenia. Bo po co pracodawca ma dać 10złh, jak może dać 5? A za resztę wyjechać na wczasy? Wy pracodawcy zawsze płaczecie, że kasy nie macie na wypłaty, na Zusy, ale auto nowe co roku i wczasy 2 razy do roku zagranicą. Moja szefowa też taka była, obwieszona złotem, drogimi ciuchami, a w tym niby "butiku" którym pracowałam chiński szajs. Miała kilka takich butików w 3 miastach. Płaciła najniższą krajową, brakowało mi do pierwszego, a ona się pytała, gdzie na wakacje jadę, bo ona się zastanawia Chiny czy Japonia... Nosz ku...a... byłam młoda i głupia, teraz już nie pójdę pracować za psie pieniądze. 2 tys na rękę to jest minimum żeby przeżyć i poniżej tej kwoty do pracy nie pójdę. Teraz też pracuję na zastępstwo w biurze geodezyjnym, przy papierkach, ale nie wiem co dalej. Tę pracę oczywiście dostałam po znajomości, tylko tak u nas można zdobyć pracę z w miarę normalną pensją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od 1800
nie generalizuj :) mam 27 lat, nigdy nie byłam na wczasach za granicą, nie mam złota ani nowego samochodu :D w zeszłym roku byłam na urlopie na Mazurach, skąd musiałam szybko wracać bo mi pracownik imprezował na l4. Jestem pracodawcą od trzech lat. W dodatku mam kredyt hipoteczny na mieszkanie w bloku, żadne luksusy. Mimo to na to wszystko zapracowałam sama. Nikogo nie okradam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość 2016.06.01 Masakra o jakich wy tu zarobkach-smieciach piszecie... Jak jestescie w stanie utrzymac sie za 1800zl? Czyli mieszkacie z rodzicami, ktorzy dostali mieszkanko jeszcze za komuny, a potem łapiecie frajera z mieszkaniem albo mieszkacie u tesciow... Super perspektywy.." W moim regionie 1500 zł to norma . Wiele ludzi tak zyje i maja sie bardzo dobrze:) W końcu minimalna pensja w Polsce to ok 1400 zł netto .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę uważacie, że 1800zł na rękę, to super sprawa? Za co zatem chcecie kupić mieszkanie? :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09;55 Oczekuje pani uczciwosci bo pani sama rzetelnie i uczciwie pracuje, rozumiem to ale dzis ciezko o uczciwego dobrego pracownika, tak jak napisalam wyzej mlodzi teraz chca zarobic i sie nie narobic a 18oozl to wcale nie jest malo, tak zarabia sie w kazdym markecie ,ale zeby miec te 1800 najpierw trzeba miec okres probny i cos dac z siebie, czyli uczciwe rzetelne przylozenie sie do tej pracy a potem mozna oczekiwac podwyzek odrazu rzymu nie zbudowali. Sa firmy tez ze za nadgodziny nie placa bo szukaja oszczednosci w pani przypadku gdy pani placi za nadgodziny powinno sie to szanowac. Pozdrawiam dobrych pracownikow zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12;30 za 1800 to skromne zycie ja zarabiam po odliczeniu dojazdow 1200 ale nie mam rodziny w Polsce na kupno mieszkania pozostaje kredyt na 30lat lub wyjazd za granice, jesli ktos nie chce tyrac tak jak ja za 1200zl.Takie sa realia, bo najszybciej sie dostanie prace w markecie na kasie,ale tam nikt nie chce prawie pracowac a dlaczego to odpowiedzcie sobie sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle że mając 1200 nie dostaniesz kredytu hipotecznego i to na 30 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1800 to nie wiele ale jeżeli druga połówka też tyle zarabia to jest już całkiem przyzwoicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyznaję, nie jest łatwo, ale nie poddawajcie się. Mam 36 lat i w tym tygodniu dostałam 3 oferty pracy na cały etat i 4 na pół (bo szukałam jednego i drugiego) i mogę sobie wybrać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×