Szatan i Bóg Jahwe, to mit!

To są wytwory mityczne, dawnych wschodnich religii, o czym katole nie wiedzieli zapewne.

no ale gdzieś trzeba przynależeć.

Żydy widzą, że masz duży problem :)

to kto nas stworzył?

Należy wierzyć jedynie w Marksa, Engelsa, Hitlera i Lenina

no ale to niech w nich wierzą ci których oni stworzyli:)

no to kto nas stworzył i po co?

ktoś chce podyskutowac czy wszyscy ograniczą sie tylko do tego "co wiedzą"

Ale o czym tu dyskutować? Podyskutować to sobie można o tym, co kto sądzi na temat judaizmu, danego bóstwa, nie po założeniu, że stwierdzasz już w pierwszym zdaniu, że mój Bóg nie istnieje i jest mitem. To godzi w wszelkie zasady normalnej, kulturalnej dyskusji.

Ludzie potrzebują wiary, potrzebują Boga… bo „ Trudno nie wierzyć w nic…”

no mnie jest trudno uwierzyc w nic szczególnie jak sie rozejrze dookoła:D

@no mnie jest trudno uwierzyc w nic szczególnie jak sie rozejrze dookoła Ważne jest aby trzymać się grupy i wary w której się wyrosło.

i tak sie rozglądam i widze że wszystko istnieje po coś. samochód istnieje po coś, łózko po coś istnieje. drzewo też istnieje po coś. większośc tego wszystkiego co istnieje po coś została stworzona przez człowieka reszta, jakimś dziwnym trafem powstała z niczego i po nic. szczególnie zaś człowiek. ale np już nie krowa. krowa powstała dzięki selekcji hodowców zasadniczo dużo sie od pierwowzoru nie różni. pierwowzór zaś powstał po nic, z niczego i samoczynnie

Tutaj autor. Tak naprawdę ewangelii również nie napisał ani Św Mateusz, Paweł, Łukasz, ani Jan. One tak naprawdę zostały zmodyfikowane przez watykan, na soborze nicejskim, do czego Kościół ponoć się nie chcę przyznać. Historię życia Jezusa, zaczerpnięto z różnych wierzeń wschodnich, różnych mitów, proroków, np Apoloniusza z Tiany, Mitry, Horusa.

Znawca religii, Jahwe jest w Starym Testamencie, w Torze. Katolicy nie nazywają własnego Boga tym nazewnictwem. W tym momencie odnosisz się do Ewangelii, czyli do źródła wiary katolików nie żydów.

to frapująca idea. brak celowości. proponuje robić coś bez celu cały tydzień i zobaczyć co z tego wyniknie. zresztą przecież co ja mówie? przecież cały czas robimy coś bez celu bo jaki cel może mieć cos co powstało bez celu i przez przypadek.

nie no ja rozumiem, że ktoś cos modyfikował a może nawet wymyślił od podstaw tylko co to zmienia? xxx głównym mooim zmartwieniem jest brak przyczynowości. zgodnie z wspólczesną nauką, która opiera się na łańcuchu przyczynowo skutkowym i zakłada, że wszystko co sie dzieje ma swoją przyczynę świat tej przyczyny nie ma czyli de facto nie istnieje. skoro nie ma przyczyny nie może być skutku.

Hatsumito Biblia idioto, stary testament jak i nowy powstał dopiero w pełni gdzieś w lV w. Zmodyfikowane pisma, tylko pozmieniane imiona i nazwy. Wszystko spisali od nowa, dla ogłupienia motłochu.

Odnoszę się do starego testamentu i nowego. Są to sfałszowane po prostu pisma.

to logiczne. czy w waszym domu znajduje sie coś co powstało bez przyczyny? nie wiem. cokolwiek. czy jest cos czego historia powstania jest nierozwiązywalna i łańcuch przyczynowo skutkowy, który doprowadził do powstania tego czegos nagle sie urywa?

chińska podróba telefonu. wiadomo. powstała z kilku powodów głównie dla zarobku zrobili ją chińczycy, przywiózł kurier, który odebrał z sortowni, do której przyjechał tirem z lotniska. wcześniej był w fabryce a jeszcze wcześniej w planach producentów. przed tym wszystkim jako telefon nie istniał ale kazdy jego fizyczny składnik nie mówie o funkcjonalnościach, istniał również. te składniki powstały bo to bo tamto głównie przez przypadek w wyniku przypadkowych zdarzeń na skale globalna i kosmiczną. te przypadkowe zdarzenia wclae ni były przypadkowe tylko wynikały z drugiej zasady termodynamiki newtona czy tam trzeciej i z tego że wszzechświat ulega ekspansji (to główna przyczyna istnienia telefonu gdyby nie ekspansja wszechświata nie byłby potrzebny) ta ekspansja odbywa sie z powodu wielkiego wybuchu który nie miał przyczyny. to smierdząca sprawa ten wielki wybuch. prawie jak wysadzenie samochodu z ciałami ofiar i wcześniejszym pozbawieniu ich zębów w celu uniemożliwienia identyfikacji.

czyzby wszechświat był chińska podróbą? kto dostarczył chińczykom materiałów do budowy telefonu przy jednoczesnym stworzeniu warunków, w których będzie potrzebny (bo przestrzeń puchnie) i skąd wiedział co będzzie potrzene aby działał skoro nie planował jak wszechświat będzie wyglądał. nie znam sie na nauce ale taki przypadki sie nie zdarzają:D

trzeba sobie postawić podstawowe pytanie: jaka jest szansa na prawie jednoczesne zaistnienie życia i telefonu? to wcale nie jest smieszne. jakby nie patrzeć telefon składa sie z teoche innych materiałów niż człowiek czy zycie jako takie. a z tego co mi wiadomo zasoby te wcale nie sa dostępne wszedzie w jednakowej ilości. nie wszędzie równiez panuja warunki, w których mógłby działac. to już trzyczynniki, które sprowadzaja prawdopodobieństwo tego, że jan kowalski rozmawia przez telefon w rozszerzającym sie wszechswiecie na jego małym pyłku zwanym ziemią przez telefon, którego przypadkowe pojawienie sie było co najmniej równie prawdopodobne jak samego kowalskiego

do zera. tego nie tlumaczy nawet determinizm post factum. w zasadzie to determinizm wiele komplikuje. lepiej dla wszystkich byłoby żeby go nie było:D potem wyłażą jakies paradoksy i osobliwości, które nie powinny mieć miejsca. ale dzięki mechanice kwantowej i teorii wzglednościi wiekszośc paradoksów jest ponownie radośnie wytłumaczalna:) a przynajmniej wszyscy wierzą zę zostały one wytłumaczone:D mniejsza o większość, że to sie kupy nie trzyma i zamiata paradoksy pod dywan i kiedyś znowu spod niego wylezą. ważna jest wiara w możliwości nauki

i owszem w takim świecie nie ma miejsca dla boga. dlatego dyskusja o jego istnieniu nie ma sensu. problem polega na tym, że ten świat wcale nie wygląda tak jak wierzycie że wygląda. dobra nie mam dzisiaj weny wierzta se w co chceta

poweim wam tylko jedno, że przypadki i statystyka to piekne narzędzie do oszukiwania ludzi. wiadomo: katastrofa - przypadek. a może nie? no ale katastrofy sie zdarzają więc może tak? jak tak dalej pójdzie to uwierzycie, że cokolwiek wam robia to nie ma to przyczyny i w ogóle nic wam nikt nie robi tylko sa to losowe procesy, których zajście determinowało prawdopodobieństwo jego zajscia. jasne;)

obecnie naukowcy twierdzą, ze zasadniczo mozliwe jest aby zmaterializowała sie koło was młoda pamela anderson i sie wam oświadczyła tyle, że to mało prawdopodobne. chciałbym żeby mi to ktos oszacował i porównał z prawdopodobieństwem zaistnienia przez przypadek świata w formie jaką widzimy z całym skomplikowanym zyciem i zaleznościami i niech mi kooorfa powie że to jest bardziej prawdopodobne niż pamela materializująca mi sie w łózku, które to zajście z nauka sprzeczne nie jest.

ale za to założe sie ze jeszcze wielokrotnie będziemy świadkami kryzysów i zapaści ekonomiczno społecznych wywołanych losowymi czynnikami, które w dodatku i tu uwaga "cyklicznie się powtarzaja" algorytm sie piertolnał o jedno zero, makler tego nie zauważył bo był akurat na dzifkach i dlatego musimy pogodzić sie ze stratami:(

i kooorfa założe sie, ze jednocześnie z tym kryzysem w łózkach tysięcy oszukanych bankerów i spekulantów zmaterializowała sie pamela:D

normalnie kooorfa hary poter wchodzi w związek partnerski z gandalfem. ale żadnego boga nie ma i nie było oczywiscie