Może ma ktoś ochotę na...

gość Od rozmowy jeszcze nikomu nie stała się krzywda:)

;)

Dobrej nocy życzę wszystkim:)

Kolorowych Lazurowa :)

Witaj Lazurowa Damo. 7:00 to idealna godzina, zrobię kawę i będę. Raczej nic dziś nie powinno przeszkodzić.

Lazurowa, jak Cie tutaj czytam, to bardzo mnie pociągasz. Podaj proszę mail lub ja Ci podam. Mam ogromna chęć popisać z Toba sam na sam.

U mnie już kawcia na biurku.

Dzień dobry:) Też już mam.

gość Dziękuję za uznanie jednak jeśli chcesz ze mną popisać to zapraszam tutaj.

Ciekaw byłem Twojej odpowiedzi :). Jaką kawę pijesz?

Gościu01 nie posądzaj Lazurowej o bycie kimś kim nie jest. To ja napisałam posta życząc ci powodzenia w realizacji założeń, nie miałam najmniejszego zamiaru przeganiać cię z tematu. Wręcz przeciwnie. Chciałam tylko żebyś wiedział, że wiem. Może nie jestem aż taką idiotką za jaką mnie miałeś. Znudził ci się nick gośćz?

Czarną, mocną i słodką. Taką, która stawia na nogi z rana:)

Dzień dobry :) :30 chyba wyciągasz pochopnie wnioski :)

Ja z reguły szybką rozpuszczalną. Ale skoro dzisiaj mam dobre towarzystwo, zrobiłem sobie z ekspresu, z odrobiną mleczka, niesłodzoną, żeby poczuć wyśmienity smak.

Mnie kawa nie stawia na nogi. Jaką by nie była i tak będzie za słaba, a ciśnienie podnosi tylko chwilę. O wiele lepiej wpływa na zdrowie z rana rozmowa z nieznajomą ;)

Sugerujesz, że rozmowa ze mną podnosi Ci ciśnienie?:)

Może nie aż tak bardzo, ale wprowadza miłą atmosferę i podnosi skupienie.

A co się dzieje gdy jesteś mniej skupiony?:)

Z pewnością 01

Zajmuje się różnymi głupotami w pracy, które po iluś latach doświadczeń nie wymagają maksimum skupienia. Mimo sporej odpowiedzialności i wartości własnej pracy po latach stajesz się fachowcem, który wymiata nawet obudzony w środku nocy. Zawsze uważałem, że po pierwsze praca, bo z tego żyję, ale nie zrobiona na od.....l, a tak, żeby każdy kto spojrzy na podpis wiedział, że to tego można mieć pełne zaufanie. Zresztą nie ma znaczenia czy to praca, czy przyjemność. Jak coś robisz, rób to dobrze;)

Wyznsjesz bardzo dobrą zasadę a przede wszystkim przydatną dla otoczenia. Też podpisuje różne papierki....między innymi:) A z tym skupieniem to różnie bywa, czasem ktoś skutecznie je rozprasza;)

Tak się przyglądam, zastanawiam i porównuję z młodszym pokoleniem (w każdym razie chyba nieco młodszym od nas). Jak oni w nocy w domu zachowują się tak jak w pracy, to za dużego pożytku żony z nich nie mają.

W sensie, że szybko i byle jak? Szybko to czasem nawet fajnie bywa ale byle jak to już niekoniecznie. Jakoś nie wyobrażam sobie 5-10 minut i już bo zaczyna się film w tv:) A co do domowych obowiązków to nie wierzę w to, iż w domu inaczej traktuje się obowiazkowość niż w pracy. Tak samo jest z zachowaniem i odnoszeniem się do innych niezależnie od tego czy to służbowo czy prywatnie. Chyba, że ma się naturę kameleona:)

Sęk w tym, że powoli i byle jak. Żadna z tego przyjemność. Zgadzam się z Tobą, szybko bywa przyjemnie (nawet bardzo :) ), ale tylko wtedy jeśli dobrze się do tego zabrać. Jeśli mamy mieć z tego przyjemność, to oboje. Nie wchodzi w grę moja przyjemność, a kobieta niezaspokojona. Kim bym był wtedy? Nieudacznikiem, egoistą? Wolałbym to drugie, bo pierwsze oznaczenia niudolnego faceta.

Rzyglem.

Do wielu rzeczy trzeba dorosnąć. Są tacy, co szybko uczą, innym trzeba czasu. Stawiam na doświadczenie i otwarty umysł choć młodzieńczy zapał też bywa uroczy ;)

Młodzieńczy zapał pomaga byle tylko szybko nie wygasł:)

Ten sam Większość rzeczy lepiej jest robić razem niż osobno. Każde ma inne spojrzenie na daną sytuację czy temat, czasem nowatorskie i odmienne ale i czasem słuszne. Elastyczność przydaje się nie tylko w sypialni:D

Czytam tą waszą rozmowę i zastanawia mnie czy wy nie za bardzo analizujecie, rozkminiacie prostych rzeczy. Albo między dwojgiem ludzi jest ta chemia albo nie ma. Jeśli jest to cała teoria na nic się zdaje. Wtedy nawet szybko i byle jak daje satysfakcje. Natomiast jak nie ma to nie ma i nie pomogą nawet najbardziej uwodzicielskie spojrzenia.

:35 to prawda ;) Możemy zakładać, snuć i teoryzować. Nie określać celu bądź z robić go z czegoś lekkiego i niezobowiązującego. I wszystko jest do czasu. Wpadamy jak śliwka w kompot :D nie zdając sobie z tego sprawy. Trzeba to poczuć aby uwierzyć ;) Ale to już było :D