Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miczkaaaaaaaaa

Czy ze mną jest coś nie tak, ze chce spedzać więcej czasu z mężem?

Polecane posty

Gość miczkaaaaaaaaa

Witam ;)) Drogie kolezanki. Chcialabym po porstu z kims pogadac o moim swiazku, niech ltos swiezym oliem spojrzy na moje malzenstwo. Oboje z mezem pracujemy do poludnia. Maz posiada bardzo male gospodarstwo rolne i z tego tytulu ciagle gdzies goni, ciagle gdzies lata. Mam wrazenie ze tylko on sie liczy. Nie ma czasu na zabawy z corka, nie ma czasu zeby ze mna posiedziec w domku przy kawce. Jak juz uda mi sie go namowic to gra na telefonie:(( juz nie daje rady Kochane.. co mam robic? Z jednej strony wzielabym walizke i sie spakowala ale mamy corke i nie chce jej zabierac taty. Co robic? Oczywiscie na mojej glowie jest dOm ale nie cieszy mnie powrot do domu bo wiem ze bede w nim sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudiqqqqulqa
Mysle ze powinniscie ze soba porozmawiac bo to nie jest normalne.... musicie znalezc jakis kompromis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajkomadrzejszeodkury
Zostaw go w chuj!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwolnij sie z pracy. Bedziesz miec wiecej czasu dla siebie. A stary noech z********a.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż haruje na rodzinę ja wół , a ta jeszcze ma do niego pretensje. Na pewno tez by wolał sobie posiedzieć i odpocząć, widocznie nie ma wyjścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:44 Praca to nie wszystko kobieto ze wsi. To już nie te czasy, ze chłop jest tylko od splodzenia dzieci i od roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.04 a ty mi śmierdzisz patologią :P haruje bo musi a nie bo lubi, a to różnica idiotko. Ale takie jak ty nie zrozumia, bo nie pracują tylko do opieki chodza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo niektórzy tak się zatracają w tej pracy, że zapominają dla kogo pracują i że rodzina to żywe osoby, które podobno kochamy. Autorko, powiedz mu na spokojnie co czujesz i jak to widzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
leniwa wsiowa baba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:11 I wszechwiedzaca się znalazła. Zmień kule wrozko od siedmiu boleści bo Ci szwankuje. Mój mąż pracuje ja również. Całe dnie jesteśmy na nogach. Ale mój syn zna swego ojca bo on nie zapomina po co i dla kogo żyje. Więc spędzamy wspólnie wszystkie weekendy i wieczory między 19 a 21. A po 21 mamy czas dla siebie we dwoje. Tak się funkcjonuje w normalnej zdrowej kochającej sie rodzinie. Po pracy siadamy we trójkę do obiadu mimo, ze syn je w przedszkolu o godz. 17:30 jest głodny. Wypijamy razem z mezem kawusie i rozmawiamy. Młody w tym czasie ma jakieś ciekawe zajęcie. A potem nasz czas we troje. Życie jest jedno. I żadnej chwili nikt nam nie odda. Mój mąż przynajmniej widział jak dziecko uczy się chodzić a nie jak to i niektórych wygląda, ze któregoś dnia wrócił wcześniej i był zdziwiony, ze dzieciak chodzi bo to zobaczyl wreszcie :o żona mu mówiła, ale co z tego zapomniał albo nie słuchał. Bo nie uczestniczył w życiu swojej rodziny bo praca praca praca od bladego świtu do ciemnej nocy - i to jest przykład z życia wzięty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×