Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

uwielbiam deszcz

Polecane posty

Gość przekupka
późno już, rynek pusty, ale jeszcze spróbuję na odchodne: jarzynyyyy, smaczne jarzynyyy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok, przestało padać, czas iść do domu, a jagody do rowu wyrzucę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo zjem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzbanek pełen malin? źle to wróży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaki znów dzbane I jakich malin Czas zakonczyc te dywagacje miska jezyn I tyle X A tymczasem w zabitej deskami wiosce na podlasiu maryna znow czeka na swojego lidtonosza, nadaje codzien listy do samej siebie wierzac, ze ktoregos dnia listonosz dostrzeze jej walory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, tam, Maryna jest bardziej przebojowa: co ranek dzwoni do kwiaciarni i zamawia sobie bukiet kwiatow (to juz o nienormalność zakrawa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćp
A na Podlasiu w starej chacie Maryna pierze stare gacie. Do wrót ktoś puka kilka razy "musi to poczta" - myśl w duchu waży. Do drzwi podbiega jak jelonek rączy, a tuż za progiem pies stoi gończy, co się nieboga o świcie zagubił (może go dziewka jednak polubi?) Za dzbanek mleka Maryna chwyta, do miski wlewa, pies jednak prycha. Mleka pół dzbanka po izbie płynie "cóż ja z tym gościem teraz uczynię?" Psiak jednak długo nie każe czekać i nagle głośno zaczyna szczekać. Listonosz na to, co za progiem czekał, tak jak i przyszedł, zaczął uciekać. I taki morał z tego się dobywa, że na bieg rzeczy przypadek wpływa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czesław? to w miejsce psa go trza wsadzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to czeslaw dorabia chyba w kwiaciarni. na pół etatu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czesław nie dorabia, Czesław chla i śpi jak zaklęty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to za bardzo nie pobiega sobie z kwiatkami - po tym dorabianiu w gorzelni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rzemieślnicy też chlają, a już jak do gorzelni skręcą, to tym bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no w sumie Maryn też od groma: jedna na klepisku, a druga od jezyn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tym sposobem z deszczu wpadliśmy pod rynnę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to czesław na imię miał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pod rynnę xx ja tam cały czas siedzialam z nogami w miednicy - podpisane: maryna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to siedź tam i sie nie ruszaj bo czesław gotowy jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to dzisiaj piekarnia, poczta czy gorzelnia? bo grafik zapodziałam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zboczyliście z tematu głównego, którym jest DESZCZ co mi tam twoje parchate giry w misce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w rzeczy samej: leje jak z cebra! majty czas zbierać ze sznurka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szukam mojego jabłka - robak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo Marynę, maryna jak wytrych, dobra do wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×