Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy powinnam sie martwic zachowaniem meza

Polecane posty

Gość gość

Maz zmienil konto w banku, glownie dlatego, ze zaczal nowa prace i przy zapisie do banku X dostal dodatkowa kase. Problem w tym, ze maz nie chce ujawnic swojego pina do karty. Wczesniej znalam jego kod, teraz powiedzial, ze mi nie da. Czy to dla was normalne, ze maz nagle zaczal ukrywac takie rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No na litosc boska przeciez kazdy ma prawo do prywatnosci, zeby to byla zdrowa relacja. Kazdy czlowiek ma granice, ktorych sie nie przekracza. Nigdy w zyciu by mi do glowy nie przyszlo, zeby prosic ukochanego o pin do karty, hasla do maila czy takie tam inne. Daj mu odetchnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie, ze to dziwne. Jak niekdys moj narzeczony ukrywal hasla do emiala, okazalo sie , ze z kims pisal. Albo jestesmy para bez tejamnic albo jestesmy sobie obcy. Ja znam wszytskie hasla i PINy meza, On zna moje. Gdyby ktores zaczelo cos ukrywac, to byloby to dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A według mnie to nie jest normalne, skoro do tej pory znałaś pin to czemu nagle teraz chce go zachować tylko dla siebie? Może ma jakieś dodatkowe konto oszczędnościowe o którym nie chce żebyś ty wiedziała. Może coś planuje. Może ma wydatki na kogoś innego. Mnie by zaraz zaczęła taka sytuacja śmierdzieć. Podrąż temat, niech się tłumaczy czemu zawsze znałaś pin a teraz nagle nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On mi powiedzial, ze na zakupy zywnosciowe takie wieksze robimy z pt na sob., ze teraz bedziemy chodzic razem. Przeciez sie nie pytam o haslo na jego maila czy cos takiego. Wczesniej uzywalam jego karty od czasu do czasu na zakupy, teraz chce chodzic razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem tego, tym bardziej, ze teraz staramy sie o dziecko a on takie cos odwala, jak mam mu zaufac skoro on nie ufa mi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to jest jego konto osobiste a nie wasze wspolne, to pin tez jest osobisty i prywatny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaufaj mu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas jest tak, że ja nie znam PINu męża, a on mojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie się wydaje, że chodzi tylko o to, że chce oszczędzać na boku, boi się, że jak zobaczysz ile ma kasy, położysz na tym swoje łapeczki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On ma swoje, ja swoje. Z tym, ze wczesniej znalismy swoje piny. On zna moj , ja jego nowy juz nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to zalozcie konto wspolne "dla domu" plus te osobiste dla kazdego. Do wspolnego kazdy ma karte, do osobistych sa karty osobiste. My tak mamy od lat i to jest super wyjscie, nikt nikogo nie rozlicza z tego, co dana osoba robi ze swoimi pieniedzmi pozostalymi po przelaniu na konto "na zycie" i wspolne oszczednosciowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyraźnie coś przed tobą ukrywa. Nie podoba mi się to. Może tak być, że zaczął zarabiać dużo i pieniądze go zmieniły, uważaj żeby nie zmienił się w wyliczającego ci każdy grosz sknerę - mój wujek niestety taki jest, rozlicza ciotkę z każdego paragonu, na zakupy najchętniej razem bo on wybiera najtańsze produkty (oczywiście dla niej, dla siebie markowe), ogólnie nie jest to fajna sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to chyba wiadomo jak sie ma choc odrobine inteligencji 333 www.youtube.com/watch?v=1MSTO3JnDNg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja w ogóle nie rozumiem małżeństw które mają jakieś osobne konta do ktorych małżonek nie ma wstępu...to jesteście małżeństwem czy obcymi dla siebie ludzmi?..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz ma cos z tego wujka, no niestety... Chyba jednak najlepszym rozwiazaniem bedzie 3cie konto na wspolne rachunki. Jedynie to mi sie nie podoba, ze wczesniej znalam a teraz nie chce powiedziec pinu, zupelnie jakbym go miala okrasc albo ma cos do ukrycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my z mężem znamy swoje piny, karty osobne, konto wspólne, i inne konta na których mąż odkłada kase zaoszczędzoną, ale nie wiem ile tam jest, czasem boję się odpowiedzi, ze nic hehe ale ostatnio wyjął pokaźną sumkę na naszą inwestycję, więc wiem, ze nie mówiąc mi coś odkłada ok, niech to będzie niespodzianka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jestesmy malzenstwem i osobami indywidualnymi. Nie wyobrazam sobie chocby kupowac mezowi prezentu ze wspolnego konta, gdzie w tym sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest odrębne konto męża, o ile nie macie rozdzielności majątkowej. Autorka ma prawo do tych pieniędzy. Wychodząc za mąż, w przypadku nie podpisania intercyzy, WSZYSTKO, czego się dorobią, zarobią itp. jest WSPÓLNE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś , P.S. na wypadek "w" mamy oczywiscie wzajemne penlnomocnictwa do kont osobistych, ale na co dzien nie mamy do nich dostepu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj sie go pytam Jaki ma pin a on 2255 a po chwili zaruje i w smiech... czy to jest normalne, bo zaczynam sie zastanawiam czy kogos nie ma na boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No to zalozcie konto wspolne "dla domu" plus te osobiste dla kazdego. Do wspolnego kazdy ma karte, do osobistych sa karty osobiste. My tak mamy od lat i to jest super wyjscie, nikt nikogo nie rozlicza z tego, co dana osoba robi ze swoimi pieniedzmi pozostalymi po przelaniu na konto "na zycie" i wspolne oszczednosciowe. X Żartujesz sobie prawda? Według Ciebie w tej sytuacji każde z małżonków miałoby na te wspólne konto co miesiąc przelewać powiedzmy 1500 zł (lub więcej czy mnie w zależności od wydatków). A co jeśli autorka zarabia 1500 zł, a mąż 7000? Uważasz, że to uczciwe, żeby ona płaciła całą swoją wypłatę na wspólne wydatki, a mąż z resztą robił by co chciał? Jak nie mają rozdzielności to kasa jest wspólna. A co w sytuacji kiedy autorka nie będzie zarabiać, bo straci pracę? Może oddać będzie musiała jak zarobi? No litości. Układ, który proponujesz jest dobry na początek, dla par, które zaczynają razem mieszkać, żeby się uczciwie rozliczać, ale bez przesady, żeby w małżeństwie robić tak samo:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nigdy nie miałam z mężem wspólnego konta. On wie ile ja zarabiam, ja wiem ile on. Ustaliliśmy, że on płaci rachunki ja robię zakupy a ustaloną kwotę co miesiąc wpłacamy na rach. oszczędnościowy i tak żyjemy. Ja mu nie wyliczam ani on mi. W restauracjach on płaci za mnie, a jak rezerwuję bilety np. do kina to płacę ja i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podejrzane dla mnie. Może wkrótce znowu cos niepokojącego sie pojawi. Jakies wyjazdy albo ozne powroty. My z mężem znamy swoje piny i często bierzemy swoje karty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:30 teraz w zwiazku z meczami zapowiedzial mi, ze bedzie wychodzil z kumplami ogladac do barow... no, ale sledzic go nie bede.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może za dużo wydajesz i delikatnie dal to do zrozumienia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, jego karte bralam na wieksze zakupy zywnosciowe tylko i wylacznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak bralas jego karte to za kazdym razem mowilas "biore karte" czy po prostu bralas i szlas na zakupy?czy on pote sprawdzal ile wydalas?to wazne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:03 bralam zwykle w piatek, zeby zrobic wieksze zakupy jedzeniowe, rzadko w tygodniu, ale wiedzial o tym. Tym bardziej, ze mu za kazda wydana zlotowke przychodzi sms z potwierdzeniem. Jesli pytasz czy kontrolowal, to tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co?Jak dla mnie to dziwne.Po pierwsze- dlaczego taka zmiana z jego strony i zero rozmowy,na przyklad powienien powiedziec-wiesz,uwazam ze za duzo wydajesz,czy martwie sie o finanse czy cokolwiek...a on nic-tylko "nie dam pinu". Po pierwsze chyba sie zagalopowal i zaczal uwazac za pana.Za malo rzadzisz w domu,za duzo wzial przestrzeni.Finanse jak ktos napisal-sa wspolne w malzenstwie i dlatego on stosuje pewna przemoc ekonomiczna wobec Ciebie w tym momencie,bo zmienil zasady nawet sie nie tlumaczac z tego.Kpi z Ciebie dodatkowo i upewnia mnie to ze to jest przemoc psychiczna.Jak pytasz o pin to dlaczego nie moge odpowiedziec jak dojrzaly czlowiek,tylko jak gowniaz.Cos ma do ukrycia?Cos kombinuje,czy znudzilo mu sie malzenstwo i bycie ojcem-mezem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×