Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Poronienie, ciąża przyjaciółki. Dziewczyny co robić???

Polecane posty

Gość gość
Ja straciłam dziecko w 28 tc i niestety zero wsparcia od kogokolwiek, poza mężem. Najbardziej zawiodłam się na własnej mamie i teściowej, które w ogóle nie uznawały - jak to określały - histerii (!) z mojej strony i twierdziły, że trzeba żyć dalej i już. Nawet sugerowały, że powinnam dać sobie spokój z kolejną ciążą (a nie miałam żadnych dzieci!), bo tyle nerwów, kosztów i kłopotów. W pracy zachowywano się, jakby nic się nie stało, ale bardziej kładę to na karb tego, że nie wiedzieli, jak się zachować, co mówić... Ponad rok później urodziłam zdrowe dziecko dzięki wspaniałemu lekarzowi, który chyba jako jedyny podszedł do mojego przypadku empatycznie - bardzo dbał o mój komfort psychiczny. Przyjaciółce powiedz wprost, jak się czujesz, że jest Ci trudno cieszyć się razem z nią, kiedy sama niedawno przeżyłaś odejście swojego dziecka. Niestety, wiem z autopsji, że nie każdy potrafi zrozumieć, jak ktoś się czuje w takiej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokłdnie, ludzie podchodzą do poronienia jak do hmmm...nieudanego farbowania włosów, zwichnięcia nogi, cięższej grypy... zero empatii i wyczucia, najlepsze wsparcie tylko w grupach ludzi po takich samych przezyciach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Co się stało, że straciłaś tak wysoko ciążę? Miałaś jakieś problemy, o których wiedziałaś, np. była to ciąża zagrożona? Ja jestem obecnie w 27 tc i myślałam, że już takie rzeczy się nie przydarzają, a jak jest przedwczesny poród to dziecko da się uratować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolezanka ma troche "gdzies" ze cierpisz. Rozumiem Cie. To ogromna strata i ogromne cierpienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bylam w prawie 20 tc, wszystko było dobrze, nic nie zwiastowało problemów, zrobiłam serie badań po stracie- wszystko ok, mam już zdrowe dzieci z bezproblemowych ciąż. Moja sąsiadka straciła zdrowe dziecko w 33tc, czemu? nie wie do dziś. Takie rzeczy się zdarzają - rzadko, ale się zdarzają, lepiej o tym nie myśleć,nie czytać. Liczyć ruchy płodu, chodzić na dobre usg (z przepływami), to chyba max co możemy zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli to przedwczesny poród w 27tc są szanse dzidzie uratować, gorzej jak to mówią "cichutko zaśnie pod sercem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×