Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ana171805

Podejrzewam, że mogę być w ciąży.

Polecane posty

Gość Ana171805

Na początku powiem, że mam zaledwie 15 lat i kilka miesięcy, więc dla wielu pewnie będzie niedorzeczne, że tak wcześnie zaczęłam współżycie, ble, ble, ble - ale nie o to tutaj chodzi. Moja sprawa, moja decyzja, więc komentarze na ten temat proszę zachować dla siebie. ;) Moje cykle zazwyczaj są względnie regularne, ale zdarzało się już kilka razy, że miałam nawet dwutygodniowy poślizg, jak to w moim wieku bywa. Nigdy nie bawiłam się w naturalne planowanie rodziny, bo to i niepewne, i stresogenne, więc po prostu co zbliżenie to gumka i nie było krzyku. Dla całkowitego spokoju ducha w dni, gdzie teoretycznie mogłabym mieć dni płodne na tydzień wstrzymywaliśmy się z chłopakiem ze współżyciem, toteż nie bałam się ciąży. No... aż do teraz. Ostatnią miesiączkę miałam 3 maja, mniej więcej z początkiem czerwca, powiedzmy około 5-6 powinnam dostać kolejną. Jak nietrudno się domyślić, zaczęłam trochę się już niepokoić, bo trochę okres się spóźnia. Usiadłam do stołu i zaczęłam liczyć. Wyliczyłam, że jeśli jednak brać pod uwagę tę prawie-reguralnosc cykli, kochaliśmy się w te przeklęte dni płodne. Panika więc tym większa, choć wciąż sobie powtarzam, żebym nie panikowala. Ostatnio miałam sporo stresu. Zdarzało się już też, żeby okres mi się spoznial. Mam temperaturę naturalną dla siebie, czyli trochę poniżej 36.6, około 36.2. Nie mam objawów ciąży w sensie nudności, czy sennosci. Poza tym, że od trzech dni pobolewa mnie podbrzusze i nieco powiekszyly mi się piersi, a okresu brak - nic nie wskazuje na ciążę. Ale wiadomo, tam w środku panikuję i nakręcam spiralę stresu. A jeśli gumka pękła? A jeśli plemniki przenieśliśmy na palcach? A jeśli wbrew wszelkim zasadom logiki jestem wiatropylna, albo w jeszcze jakiś inny cudowny sposób zaszlam w ciążę? Powoli zaczynam wariowac. Dziewczyny lub chłopaki, powiedzcie co o tym myślicie. W poniedziałek rozważam polecieć do apteki po test, jeśli przez weekend nie dostanę @.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana171805
Cooo, brak chętnych fo wsparcia rozmową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nie sprawdzacie gumki po stosunku , to mogla byc peknieta ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana171805
Gościu, odkryłeś Amerykę, powiem Ci. Tylko wskaż mi chociaż jedną parę, co wiecznie bierze gumki pod lupę, zwłaszcza że tej dziurki niekoniecznie można tak łatwo dojrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro "Twoja sprawa, Twoja decyzja", to dlaczego teraz pytasz o radę? Oczekujesz pomocy, ale każesz się nie wtrącać? Hmm. Nie zachowam komentarza dla siebie, bo może komus pomóc. Źle robiliście/robicie, podejmując współżycie poza małżeństwem sakramentalnym (co jest istotniejsze od wieku), bo to, niezależnie od tego, czy w to wierzycie, czy nie wierzycie, jest złe, a popełnione świadomie i dobrowolnie jest grzechem i kiedyś trzeba będzie zdać z tego rachunek. To po pierwsze. To najpierw uporządkujcie, a nie będzie problemu typu: "czy mając 15 lat jestem w ciąży? czy mam urodzić to dziecko? co na to rodzice?" I owszem, to jest Wasz wybór, ale pamiętajcie, że będziecie rozliczeni z Waszych wyborów. Życie to nie jest zabawa. Natomiast jeśli już się stało, jak się stało, to nie panikuj. Poczekaj, upewnij się, czy nosisz w sobie dziecko, czy nie. Zrób test, idź do lekarza. Jeśli jesteś w ciąży, zmierz się z tym i ponieś konsekwencje swoich wyborów. Daj maluszkowi miłość niezależnie od tego, czy planowałaś jego poczęcie. Jeśli nie jesteś w ciąży, to zapamiętaj moją przestrogę i przeżyj swoje życie mądrze. Jeśli będziesz potrzebowała wsparcia, możesz się do mnie zwrócić. Służę radą, pomocą. Serio. Nie zniechęcaj się tym, że powiedziałam, że źle robisz. To jest potrzebne. Dzięki tzw. konstruktywnej krytyce możemy się rozwijać i starać się nie popełniać tych samych błędów. Życzę Ci szczęścia i wiem, że pełni szczęścia nie osiągniesz żyjąc z dala od Boga. Zadowolenie na chwilę to nie jest prawdziwe szczęście, a jak taka chwilowa przyjemność jest wbrew prawu Bożemu, to jeszcze czeka za nią kara. Ostatnio słuchałam trochę o czyśćcu, o piekle. Warto się tym zainteresować i przejąć. Boję się, że czytający ten komentarz nie zrozumieją tego, wyśmieją, skrytykują. Boję się nie ze względu na siebie, ale na Was. Że odrzucicie łaskę Bożą, bo grzech wydaje się atrakcyjny, a życie z Bogiem może się wydawać nudne i pełne niepotrzebnych zasad. Obyście nie odrzucili. Pozdrawiam. Jeśli będziesz chciała popisać prywatnie, podaję mojego maila: agalicja@op.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana171805
Chyba nie zrozumiałaś. Chodziło mi o nie wtrącanie się w kwestii wieku, bo nie o to pytam. Pominę kwestie religijne, bo co człowiek to inne poglądy, z Twoimi akurat się nie zgadzam. Wychodzę z rodziny ateistycznej, ale miałam okazję poznać chrześcijaństwo i jakoś mnie do niego nie ciągnie. Mogę być dobrym człowiekiem bez podpisywania tego pod kanon religiny. Szanuję Twoje zdanie, ale z pewnością nie pójdę tą drogą. Test zapewne zrobię, do lekarza pewnie też pójdę, tymczasem po prostu szukam chyba uspokojenia wśród ludzi, którzy ewentualnie przeżyli coś podobnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Być może nie zrozumiałam tego tak, jak chciałaś to przekazać. Odebrałam Cię jako osobę, która z jednej strony chce wsparcia, ale z drugiej strony z góry zastrzega, że nie chce krytyki swojego postępowania. Trochę na zasadzie: chodźcie mi powiedzieć to, co chcę usłyszeć, poklepcie po plecach i powiedzcie, że nic się nie stało - tak, żeby mi było lepiej, żebym się lepiej poczuła. Wprawdzie pisałaś o wieku, ale tak jak wspomniałam, dla mnie kwestia wieku jest drugorzędna, bo jeśli ktoś jest młody, ale jest małżonkiem (sakramentalnym) i jest na tyle dojrzały, żeby zostać rodzicem, to nie widzę problemu. Tylko że właśnie - ktoś określił minimalny wiek do zawarcia małżeństwa, zarówno w urzędzie, jak i w kościele. Więc właściwie to się pokrywa... Nie wiem, jakie chrześcijaństwo poznałaś i dlaczego "jakoś Cię nie ciągnie". Nie znam przecież Ciebie, Twojej rodziny, przyjaciół, nie wiem, od kogo usłyszałaś o Chrystusie... Ja miałam to szczęście, że od kiedy pamiętam, miałam do czynienia z ludźmi bardziej lub mniej wierzącymi i w którymś momencie zostałam pociągnięta bardziej. I próbuję innym ludziom też pokazywać tę drogę, bo głęboko wierzę, że to nie jest kwestia gustu, który wypada uszanować, ale kwestia życia i śmierci, zbawienia i potępienia, miłości i zaprzeczenia miłości. Zatem cieszę się, że szanujesz moje słowa (i na przykład nie każesz mi się odczepić), ale to za mało. Bo Chrystus, który jest miłością i nas kocha aż do oddania życia na krzyżu w ogromnej męce, nie chce od nas jedynie modnej dzisiaj tolerancji, ale chce wzajemności, czyli miłości. A jeśli Go pokochasz, to naturalne będzie próbować żyć według Jego przykazań. Chciałabym Cię przekonać itd., ale do wiary ani do miłości Cię nie zmuszę... Wzywam do nawrócenia. Proszę Cię o otwartość. Decyzja jest Twoja, ale niech nie będzie pochopna i kierowana wygodą, przyjemnością. Wybierz życie, miłość, szczęście, życie wieczne. Pisze Ci to młoda kobieta, która już trochę żyje na tym świecie i trochę już wie, choć wciąż mało :) Pomocne w wyborze: niebo = nieskończenie więcej niż najcudowniejsza rzecz, jaką potrafisz sobie wyobrazić; piekło = rozpacz gorsza niż jakakolwiek inna i nieskończone cierpienie (nie, nie zabawne diabełki, z którymi się można pobawić) Pytanie, co wybierasz. Im głębiej poznasz, czym są obie rzeczywistości, tym bardziej oczywisty powinien być wybór, tak myślę. Ale za wyborem pierwszej opcji muszą iść konkrety. Pozdrawiam Cię i życzę Ci wszystkiego dobrego. Swoją drogą to chciałabym być w ciąży. Marzyłam o tym wielokrotnie, ale na razie się nie złożyło. Także z własnego doświadczenia to w sprawie objawów itp. Ci nie podpowiem. No chyba, że tyle, że mimo różnych nieregularności nie byłam w ciąży. To, jak sama wiesz, nie zawsze idzie w parze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co tu myslec? pisałas ze okres ci sie wczesniej spozniał wiec równie dobrze teraz moze ci sie spozniac i nie musi to oznaczac ciaze objawy masz typowe jak na okres, jeszcze do tego sie stresowałas co tez opoznia miesiaczke zrob test albo dalej sie stresuj dopóki nie dostaniesz miesiaczki-nie ma tu innego wyjscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten temat to ściema pedofila pewnie batmana :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka jesteś ogarnięta, masz 15 lat i w ogóle prawie dorosła. Prawie. Więc powiem Ci jak dorosłemu: Nie wiesz że nudności w ciąży są od 5 do 18 tygodnia, co nawet w przypadku twojej ewentualnej ciąży i tak by nie miało znaczenia, bo na te objawy jest za wcześnie. BZYKASZ SIĘ W DNI PŁODNE ?. Przenoszenie plemników na palcach - wtf? I oczekujesz odpowiedzi na forum, a jedyną odpowiedzią jest test i wizyta u lekarza. Twoja sprawa, Twoja decyzja. Nie uważałaś jak robisz, to rób jak uważasz. Witamy w dorosłości. Gratuluje ciąży jeśli jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no własnie piszesz na początku ,,mam zaledwie 15 lat" zaledwie to znaczny niewiele konsekwencją współzycia jest ciaza czy osoba niesamodzielna, bez pracy, domu, stałego związku moze poniesc takie konsekwencje? odpowiedz sobie sama w zyciu nie mozna tylko jesc wysienki z torta- jest tez odpowiedzialnosc za swoje wybory i konsekwencje swoich decyzji jestes gotowa je poniesc? zadna antykoncepcja nie daje 100% zabezpieczenia, jak juz chcecie sie koniecznie seksić to może wybierzcie inne formy typu seks oralny wzajemna masturbacja, seks analny-jakieś bez ryzyka ciąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×