Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moje roczne dziecko mnie drazni

Polecane posty

Gość gość

Syn ma rok, a ja mam juz tego dosc. Nie umiem go niczym zajac, brak mi pomyslow, ciagle patrze na zegarek... Jak tylko moge podrzucam go innym czlonkom rodziny, juz wole sprzatac :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wyobrażam sobie czegoś takiego, to po co w ciążę zachodziłaś? też mam roczne dziecko, wiecznie pracującego męża i nikogo do pomocy, owszem są chwile, że mam ochotę uciec, ale w życiu nie napisałabym że moje dziecko mnie drażni i że chętnie się go pozbywam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam już pomysłów kompletnie, a zabawkami pobawi się chwilę i już jęczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam roczną córkę i jest wręcz odwrotnie - na tym etapie dzieci są już bardzo komunikatywne i rozumne. U mnie najlepiej sprawdzają się klocki, sorter, jakieś piramidki i podobne zabawki manipulacyjne. Może akurat moje dziecko jest mało absorbujące i bardzo pogodne. Ale z drugiej strony nikomu nie podrzucam i mam jeszcze starszego syna. Mimo to przebywanie z córką na tym etapie to w większości przyjemność. Może zbyt wiele oczekujesz albo narzucasz sama sobie konieczność wyszukanych zabaw z dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie tez twoje dziecko drazni. juz z samego tematu, ale po opisie to juz w ogole. wspolczuje takiego glupiego kroku, jak zaciazenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama nie wiem ale mam wrażenie że wszyscy się nim lepiej zajmują ode mnie, ze mną tylko jęczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest lat, ciepło, możesz z nim spacerować do woli, chodzić na place zabaw/do parku/, czy co tam masz w okolicy, przecież takie dziecko to sama radość, codziennie coś nowego umie, nawet najmniejsza bzdura wywołuje uśmiech na jego buzi, udawane kichnięcie, opowiadanie o warzywach, które kroisz na obiad w jakiejś innej intonacji itp.itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak go nie lubisz, to jęczy-myślisz, że on nie czuje twojej niechęci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To samo chciałam napisać. Jak ty jęczysz to i dziecko jęczy. I tak jak ktos wyżej napisał - takie dziecko to chodząca radość. Nie musisz wymyślać nic na zasadzie: teraz się bawimy i masz być zadowolony. Zwykłe wygłupy i przedmioty codziennego użytku to ulubione zajęcia takich maluchów. Do tego spacery, piaskownica i czas leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, powiem ci tak, moje dziecko jest marudne i jeczace jak ja mam zle dni, brak mi cierpliwosci i ochoty na wariowanie po podlodze, mysle kiedy wreszcie wroci maz itd - wtedy on "jak na zlosc" jest super marudny i nie chce sie soba zajac. Ale jak wezme sie w garsc, przejda mi nerwy, zostawiam sprzatanie i poswiecam sie dziecku, mowie do niego milo, spiewam itd, to i on sie super bawi ze mna, sam, przytula sie, cieszy... musisz zmienic nastawienie, jest fajna pogoda, wychodz na place zabaw, z kolezankami z dziecmi na kawe, zakupy itd, badz mila dla dziecka, cierpliwa i ciesz sie ze wspolnego czasu bo dzieci szybko rosna niestety i zaraz wcale nie bedzie chcial spedzac z toba czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam sie z tobą powyżej, mam tak samo ale lepiej bym tego nie ujeła. Natomiast ty autorko nie chce cie krytykować bo tez mam czasem takie momenty więc cię rozumiem, na szczęście nie mam ich przez cały czas tylko czasem, mimo wszystko często jednak wygłupiam sie z dzieckiem nie z musu a z chęci i ono moje wygłupy łapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co w związku z tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja autorkę rozumiem bo są różne dzieci, różne charaktery. Niektórzy to marudy od urodzenia i co by nie robić to nie dogodzisz, całe życie tak mają. Pech i tyle że takie dziecko jej się trafiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję twojemu dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze nie chodzi tylko chce żeby Go prowadzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma bardzo duzo zabawek ale nie umie sie nimi bawic masakra :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
06:59, 09:08 - No ale na tym to polega, moj raczkuje i wstaje i ja za nim czlapie krok w krok, daje co raz to nowe zabawki do ręki albo zachecam do grzebania w pudlach z zabawkami, wychodzimy na spacer i tez mu pokazuje pieski, kotki, listki... mam wrazenie ze bys chciala usiasc i ogladac tv albo czytac internet, ksiazke, a zeby dziecko zajelo sie soba. Tak mysle bo tez miewam takie chwile, ale musisz zrozumiec ze masz to dziecko, jest to Twoja odpowiedzialnosc zeby bylo szczesliwe, nauczylo sie swiata, czulo sie chciane i kochane, zeby wyroslo na normalnego czlowieka. I zeby tak bylo to musisz miec wiecej cierpliwosci, przetlumacz sobie, ze w ciagu dnia jestes cala dla dziecka. Masz jakąś pomoc od meza, albo ktorejs z babc? Czy jestes z dzieckiem sama caly czas? Wiadomo ze bywa ciezko i czasem brak sil, ale czas zmienic nastawienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spędzaj z nim jak najwięcej czasu na spacerach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo ty pewnie myślałaś, że wystarczy urodzić i już będzie super. Nic nie będzie super. Życie się całkowicie zmienia wraz z przyjściem na świat dziecka. Inne są priorytety, nawał zajęć dodatkowych. Być matką jest takie cudowne tylko w opowieściach tych, ktorzy dzieci nie mają. Życie chłoszcze niestety :) Ciesz się chwilą, że dziecko tylko cię drażni. A co będzie jak poważnie zachoruje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Banda nawiedzonych mamusiek. Nie, nie kazdy rodzic lubi swoje dziecko. Kochac owszem, ale mozna nie lubic. Czesc z was tez nie przez obojga rodzicow bylyscie lubione. Takie zycie, genetycznie uwarunkowana milosc to nie to samo co lubienie temperamentu czy rozwijajacej sie osobowosci. Ale super ze same jestescie idealne i perfekcyjne :P jak kiedys Was dopadnie zwatpienie obyscie dostaly tyle "wsparcia" co dalyscie autorce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój syn ma 10 mies. i nie mogę go spuscic z oka ani na chwilę. Wszedzie raczkuje wstaje i próbuje chodzić. Takie są dzieci. Mam dużo cierpliwości, ale to przyszło dopiero przy drugim dziecku. Teraz wiem, że trzeba to przetrwac, to normalna kolej rzeczy. Starsza córka ma 7 lat i czasami żałuję, że nie byłam tak cierpliwa przy niej. Ale tego wszystkiego trzeba sięgnąć nauczyć. Zobaczysz; jak szybko dzieci rosną, jeszcze zatesknisz za rocznym maruda, jak taki 7latek zacznie Ci pyskowac☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz uwaza ze skoro ja siedze w domu to ja jestem od zajmowania sie dzieckiem, dziadkowie sa racej weekendowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam autorkę rozumiem pierwsze było spokojne bawiło się samo. Drugie nie usiedziedzi 3 minuty i ciągle jęczy sęka i wyje. Mam dość i ciesze się jak ktoś z nią pobedzie taka jest prawda. Kocham moje dziecko ale od roku nic totalnie nic nie zrobiłam spokojnie. Wszystko w biegu i z dzieckiem wiszącym na nodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra, ksiazeczka 2 minuty, zabawka 2, tosi tosi 16 sek a reszta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie dziecko nie umie się bawić zabawkami tak jak ty byś chciała, musisz to przyjąć do wiadomości, ono poznaje teraz świat. Mój maluch lubil jak wieszalam pranie bawić sie klamerkami do bielizny,rury od odkurzacza to byl hit, plastikowe jajka i pochowane tam różne przedmioty, pilka kopanie i turlanie po całym domu. Jest tyle pomysłów, kup fotelik na rower wycieczki gdzies na pobliskie wioski jeziorka ...chyba to jęczenie maly ma po tobie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja rozumiem autorkę. Mam roczną córkę i też nie mogę nic zrobić w domu, nawet ugotować obiadu, bo ona non stop domaga się uwagi, już samo to, ze na nią w danej chwili nie patrze wywołuje u niej krzyki wymuszające...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja się zgadzam z Modliszka - też mam młodsze roczne i teraz to dla mnie czysta przyjemność spędzanie czasu z maluchem. I podobnie mam 7-letniego pyskacza. Przy pierwszym dziecku czasami za dużo się chce i ma się błędne wyobrażenia. Teraz jestem szczęśliwa jak starszy jest w szkole, a ja mam czas dla córki, która jest na swój sposób uciążliwa, ale przynajmniej nie ma fochów ani się nie buntuje. Chyba trzeba do tego po prostu dorosnąć. Autorce mogę polecić albo przeczekanie albo zupełne przewartościowanie i wejście w ten inny świat z dzieckiem. Czas szybko płynie. Jeszcze kilka miesięcy i dziecko zacznie normalnie komunikować swoje potrzeby oraz coraz bardziej normalnie uczestniczyć w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety, majac dziecko musi byc ono twoim jedynym hobby.musisz zostac zagorzala fanka wszelkich bobow budowniczych, przestawic sie z ulubionej muzy ktorej niegdys sluchalas na dzieciece piosenki i emocjonowac sie wyjsciem do piaskownicy.Jak chcesz miec jakies zainteresowania to musisz przejac zainteresowania dziecka, nie masz wyjscia.sama widzisz ze na kafeterii 100% rozmow jest o dzieciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czesc autorko , miałam tak samojak ty, do teraz nie jest idealnie, ale jest lepiej corka ma 18 miesięcy i teraz jest o niebo lepiej niż jak miała 12. Niestety nie należę do matek gaduł, co to wszystko opowiadają swojemudziecku, nie umiem sie fajnie z nim bawic, tak uważam, uważam tez, ze inni robia to lepiej, ale to moze tez kwestia zmęczenia i monotonii. Nie martw sie z każdym miesiącem będzie lepiej. Kazdy dzien, to krok do lepszej komunikacji z własnym dzieckiem. Ale z tym nastawieniem to prawda, kiedy sama mam lepszy dzien, dziecko tez jest bardziej wesołe i nie kweka tyle. Niestety nie jesteśmy idealni, ale możemy sie starać tacy byc,chociaż czasami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sprzedaj gnoja cyganom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×